Reklama

Na narty z Jezusem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka tygodni temu, kiedy w naszej diecezji trwały ferie zimowe, grupa młodzieży ze Szczecina i kilku innych miast Polski, wyjechała na tygodniowe „Rekolekcje na nartach” do Krynicy Słotwiny, które zostały zorganizowane przez Duszpasterstwo Księży Sercanów.
Typ tych rekolekcji był formą pogłębionego duchowo wypoczynku. Nikt nie obawiał się zatem długich godzin, które będzie musiał spędzić w kościele, ale z drugiej strony nie traktować rekolekcji jako zwykłego zimowiska. Na narty z Jezusem wiele osób wybrało się, by stworzyć zaprzyjaźnioną z sobą i Bogiem wspólnotę, w której uczestnictwo ubogaca duchowo, dając prawdziwą radość wypoczynku i pogłębienia więzi z Jezusem. Jedną z form realizacji tego ideału na rekolekcjach, było otwarcie się na drugiego człowieka, szacunek dla jego godności oraz obowiązujący w trakcie trwania rekolekcji bezwzględny zakaz palenia papierosów i picia alkoholu.

Apel i Jutrznia

Reklama

Rekolekcje rozpoczęły się, gdy po wielogodzinnej, ale pełnej radości podróży, dotarliśmy do Krynicy i udaliśmy się do Schroniska Młodzieżowego im. bł. Piotra J. Frosattiego. Tam spożyliśmy wspólną kolację, a następnie po krótkim odpoczynku, poszliśmy do kaplicy, gdzie księża prowadzący rekolekcje, odprawili uroczystą Mszę św., dziękując Bogu za szczęśliwą i bezpieczną podróż oraz prosząc, byśmy potrafili duchowo przeżyć czas spędzony w Krynicy. Gdy dzień już dobiegał końca, wszyscy udaliśmy się na wieczorną modlitwę, by tam najukochańszej Matce - Maryi, zaśpiewać z całych serc Apel Jasnogóski.
Każdy kolejny dzień rekolekcji, rozpoczynaliśmy Jutrznią, która napełniała nasze serca ufnością oraz Bożą radością na cały dzień, by wytrwale i z odwagą naśladować Chrystusa.
Kiedy każdy posiadał już swój sprzęt narciarski, niektórzy z nas udali się na duży i mały stok, ale większość poszła do szkółki narciarskiej, którą prowadził ks. Bogdan Kuta, na „oślą łączkę”, by tam wytrwale uczyć się jazdy na nartach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zmęczeni ale szczęśliwi

Reklama

Na początku wielu z nas nie dawało sobie rady i miało kłopoty oraz problemy z nauką jazdy na nartach. Najważniejsze jednak było to, by być wytrwałym, gdyż czasem zdarza się, że ludzie zaczynają gorliwie pracę, dążąc do ideałów, ale gdy się coś nie udaje, człowiek zniechęca się i rezygnuje. Panu Bogu podobała się nasza wytrwałość, która nie cofała się przed długą walką. Dlatego wielu z nas postanowiło wytrwać cierpliwie w ćwiczeniach jazdy na nartach i ochoczo powstawać z upadków, zaczynając od nowa.
Niektórym często brakowało odwagi, by zjechać ze stoku, ale znalazły się osoby, które były wyrozumiałe dla naszych wad i pomagały nam przełamać strach. Nie poddawały się złemu humorowi, nawet gdy ta usługa była dla nich niewygodą czy zmęczeniem, ale były szczęśliwe, że mogą poświęcić się dla drugiego człowieka. Jazda na nartach dawała wiele okazji do dzielenia się dobrocią z bliźnim. Uprzejme oraz serdeczne słowo pociechy, miły uśmiech, mała usługa - to wszystko i tysiące innych niewielkich aktów dobroci, czekało na nas na stoku każdego dnia. Nie potrzebowało to wielkiego wysiłku, ale przynosiło radość. Dlatego na nartach łatwo było być szczęśliwym, będąc zawsze wesołym, jak promyk słońca w często szarym i jednostajnym świecie. Dla wielu cnotą było bycie zawsze uśmiechniętym, pogodnym, w dobrym humorze, choć czasem ogarniał nas smutek, a trudności piętrzyły się na około. Jednak źródłem radości zawsze był Bóg w drugim człowieku.

Rekolekcyjny rytm

Na rekolekcjach bardzo ważnym momentem był sakrament pokuty. Wielu z nas do niego przystąpiło i na nowo mogło mieć czyste serce, niezabrudzone grzechem pychy, zazdrości, gniewu czy kłamstwa. Wszyscy otworzyliśmy drzwi Jezusowi, wpuszczając Go do naszego serca, by Jego miłość zrobiła w Nim porządek. Niektórym niełatwo było pójść do spowiedzi, gdyż odczuwali lęk i wstyd, ale w tym czasie wielu z nas modliło się za te osoby w kaplicy, odmawiając różaniec, który był gorącym aktem miłości ku Maryi oraz Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Ten sakrament był nowym etapem w życiu wielu uczestników rekolekcji, gdyż mogli oni, jak syn marnotrawny, powrócić do domu miłosiernego Ojca.
Najważniejszym punktem dnia była zawsze Msza św., w której Jezus ofiarował się jako ofiara przebłagalna za nas. Centrum, wokół którego całe nasze życie powinno się obracać, była Komunia św. pod dwoma postaciami. W niej łączyliśmy się jak najściślej z Jezusem, który był pokarmem dla naszej słabej duszy, by wzmocnić ją do walki o niebo. Na Eucharystii nie brakowało także scholi, która przy rozbrzmiewających dźwiękach gitar, chwaliła Pana śpiewem.
W czasie rekolekcji byliśmy podzieleni na kilka grup, nad którymi opiekę sprawowali animatorzy. Spotykaliśmy się w ciągu dnia, by rozmawiać na temat Bożej miłości, Bożego planu wobec nas, grzechu człowieka, zbawienia oraz osobistego przyjęcia Chrystusa. Na podstawie Ewangelii św. Łukasza, odpowiadaliśmy na pytania związane z działalnością Chrystusa. Oprócz tego, wspólnie w grupach przygotowywaliśmy oprawę liturgiczną Mszy św., świadczyliśmy potrzebną pomoc przy sprzątaniu, pomagaliśmy w przygotowaniu posiłków oraz organizowaliśmy pogodne wieczory, na których dzieliliśmy się radością. Wszyscy spotykaliśmy się także na konferencjach, przygotowanych przez księży prowadzących rekolekcje. Swym słowem potrafili oni trafić do serca drugiego człowieka i zachęcali do pójścia za Chrystusem, jako Jego apostołowie. Księża dzielili się także własnymi świadectwami ze swojego życia, które miały na celu ukazać nam, jak Bóg może działać w naszej codzienności i zachęcały nas do głębokiej refleksji.

Górska Droga Krzyżowa

Na kilka dni przed zakończeniem rekolekcji wybraliśmy się na wieczorną Drogę Krzyżową, której stacje znalazły się na narciarskim stoku. Z całą dobrą wolą zabraliśmy się do rozpamiętywania Męki Pańskiej, do zastanowienia się nad dobrodziejstwami, które z krzyża na nas spływają, do wdzięczności dla Jezusa, który wziął na siebie cierpienia i pokutę za nasze grzechy, by wysłużyć nam pokój i szczęście na ziemi, a z czasem - w wieczności. Zrozumieliśmy, że w krzyżu mamy szukać ukojenia i pociechy w cierpieniu, światła w ciemnościach, rady w wątpliwościach, żalu w upadkach, spokoju w burzach życia, ufności w zniechęceniu i radości w śmierci.
Na zakończenie naszego pobytu w Krynicy, księża odprawili Mszę św., w której wszyscy przyjęliśmy Jezusa do naszych serc, dziękując Mu za czas spędzony z Nim na nartach i modlitwie. Po Eucharystii dzieliliśmy się wrażeniami o tym, jak Bóg przemienił nasze serca. Serdeczne podziękowania kierujemy do księży, którzy okazali pomoc w przygotowaniu i prowadzeniu „Rekolekcji na nartach”: ks. Bogdana Kuty, ks. Piotra Madejskiego, ks. Jarosława Iwańca oraz ks. Krzysztofa Bartoszewskiego.
Mamy nadzieję, że kolejne rekolekcje będą również udane i zaowocują w naszym życiu, bo gdy Jezus prowadzi wszystko zmienia się w radość!

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV żegna zmarłego kard. Estanislao Estebana Karlica

Papież Leon XIV przesłał wyrazy głębokiego współczucia po śmierci kard. Estanislao Estebana Karlica, arcybiskupa seniora Paraná. W specjalnym telegramie do obecnego metropolity Paraná w Argentynie, abp. Raúla Martína, Ojciec Święty oddał hołd zmarłemu, podkreślając jego „oddanie, prawość i wierność” w służbie Kościołowi i Bogu.

„Z uznaniem wspominam tego oddanego i prawego pasterza, który przez długie lata i z wielką wiernością poświęcił swoje życie służbie Bogu i Kościołowi, niosąc światło Ewangelii do różnych dziedzin życia i kultury” - napisał Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Egipt: pogłębia się spór w łonie klasztoru św. Katarzyny na Synaju

2025-08-10 20:39

[ TEMATY ]

Egipt

klasztor św. Katarzyny na Synaju

Anna Przewoźnik

Coraz szersze kręgi zatacza spór kanoniczno-jurysdykcyjny w łonie prastarego klasztoru prawosławnego św. Katarzyny na Synaju między żyjącymi tam mnichami a jego przełożonym abp. Damianem oraz między nim a patriarchą jerozolimskim Teofilem III. Pod koniec lipca większość mnichów zbuntowała się przeciw arcybiskupowi i pozbawiła go władzy, a w kilka dni później Patriarchat Jerozolimski wysłał 3-osobową delegację dla zbadania sprawy najpierw w Grecji, a następnie na Synaju.

Wieczorem 31 lipca, po wielogodzinnych burzliwych rozmowach 15 spośród ponad 20-osobowej społeczności mniszej przegłosowało usunięcie 90-letniego abp. Damiana z urzędu ihumena (namiestnika) swego monasteru. Piastował on to stanowisko nieprzerwanie od 10 grudnia 1973 - najdłużej ze wszystkich prawosławnych przywódców kościelnych na świecie. Wcześniej, 28 tegoż miesiąca mnisi wystosowali list do greckiego Ministerstwa Oświaty i Religii, wyrażający sprzeciw wobec zapowiedzi głosowania w parlamencie w Atenach projektu specjalnej uchwały, która miała nadać ich klasztorowi osobowość prawną. Autorzy listu uznali to za sprzeczne z kanonami mieszanie się władz świeckich w sprawy kościelne. List ten wysłano też do zwierzchników wszystkich lokalnych Kościołów prawosławnych, powiadamiając ich jednocześnie o przyczynach odsunięcia abp. Damiana.
CZYTAJ DALEJ

USA: zmarł Jim Lovell – astronauta, który czytał Biblię w kosmosie

2025-08-10 20:41

[ TEMATY ]

astronauta

Jim Lovell

Biblia w kosmosie

Adobe Stock

Astronauci w kosmosie. Zdjęcie ilustracyjne

Astronauci w kosmosie. Zdjęcie ilustracyjne

W wieku 97 lat zmarł 7 sierpnia w swoim domu w Lake Forest w stanie Illinois Jim Lovell - amerykański lotnik marynarki wojennej, oficer i astronauta, jeden z pionierów amerykańskich lotów kosmicznych. Uczestniczył on w transmitowanym na cały świat wigilijnym czytaniu biblijnego opisu stworzenia świata podczas misji NASA w 1968 roku.

Sekretarz ds. transportu w rządzie Stanów Zjednoczonych Sean Duffy, pełniący obecnie obowiązki administratora NASA, złożył 8 bm. kondolencje rodzinie zmarłego, podkreślając m.in. jego pionierską rolę w programach Gemini i Apollo w prowadzeniu amerykańskich astronautów na Księżyc. „Znany z poczucia humoru, ten niezapomniany astronauta zyskał przydomek «Uśmiechnięty Jim» nadany mu przez kolegów, ponieważ zawsze miał gotową błyskotliwą ripostę. Jego charakter i niezachwiana odwaga pomogły naszemu narodowi dotrzeć na Księżyc i zamieniły potencjalną tragedię w sukces, z którego wynieśliśmy ogromną wiedzę. Opłakujemy jego odejście, jednocześnie celebrując jego dokonania” - powiedział Duffy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję