Reklama

O tradycjach Wielkiej Nocy

Niedziela wrocławska 14/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lilianna Sicińska: - Skąd w naszej tradycji wzięło się tak wiele zwyczajów świątecznych?

O. prof. Franciszek Rosiński: - Wielkanoc to najstarsze święto chrześcijańskie, obchodzone już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i w ciągu stuleci zdążyło obróść różnymi tradycjami ludowymi. Natomiast tradycja ludowa idzie obok, czasami w parze, a czasami może nie być całkiem spójna z nauką Kościoła. Weźmy na przykład taki śmigus-dyngus, który w 1420 r. był gromiony przez poznański synod biskupi: „Zabraniajcie, aby w drugie i trzecie święto wielkanocne mężczyźni kobiet, a kobiety mężczyzn nie odważyli się napastować o jaja i inne podarki, co się pospolicie nazywa dyngować, ani do wody ciągnąć...”. Ten zwyczaj - śmigus-dyngus, przybył do nas z Europy Środkowej, prawdopodobnie z Niemiec. Niektóre zwyczaje rozwijają się, inne zanikają. Pewien Japończk, który gościł w Polsce właśnie w czasie Wielkanocy, opowiadał swoim bliskim, że Polacy obchodzą jakieś dziwne święto jajeczno-zajączkowo-barankowe, bo wszędzie pełno cukrowych i czekoladowych jajek, kurczaków i zajączków, ale co ma wspólnego zajączek z jajkiem i barankiem - tego za nic nie mógł zrozumieć.

- Czy zajączek jest związany z tradycją chrześcijańską?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Raczej nie, zajączek nie dostał się do kościelnej obrzędowości, a w Starym Testamencie był nawet uważany za zwierzę nieczyste. Natomiast w wierzeniach ludowych zając uchodził za zwierzę charakteryzujące się dużą płodnością. W niektórych krajach Europy spotykamy wielkanocnego koziołka - np. ze słomy, też jako symbol bujnego życia i rozrodczości.

- Natomiast baranek wielkanocny ma swoje uzasadnienie?

- Oczywiście, bo baranek przypomina nam Chrystusa. Na Niego wskazał przecież Jan Chrzciciel, mówiąc: „Oto baranek Boży” - Agnus Dei. Wielokrotnie Chrystusa nazywano barankiem, np. w Apokalipsie. Zwyczajowo wielkanocne stoły zdobi figura baranka z czerwoną chorągiewką - symbolizującą zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią i Jego zmartwychwstanie.

- Baranek powinien być z pieczywa?

- Dawniej gospodynie wyrabiały baranki z masła, w specjalnej drewnianej foremce, ale np. na Śląsku popularne były baranki z ciasta, pokryte lukrem, z czerwoną wstążką na szyi i chorągiewką. Takiego pięknego branka można było podarować i był on ozdobą stołu wielkanocnego. Nieraz też rzeźbiono baranki z drewna lub wyrabiano je z gipsu czy glinki. Z czasem popularne stały się te z cukru i z czekolady.

- A jajko?

Reklama

- Jajko ma kilkutysięczną tradycję w kulturze, jest nawet mit, że świat powstał z wielkiego kosmicznego jaja, a prastare łacińskie powiedzenie ab ovo (dosłownie „od jajka”) oznacza rozpoczęcie czegoś od początku. Jeśli chodzi o symbolikę, to jajko stanowi symbol rodzącego się życia. Z jajkiem wiązały się różne tradycje ludowe i skojarzenia - wiosna, życie, siła witalna. Kościół miał pewne problemy z przyjęciem tego symbolu, bo w Piśmie Świętym prawie nie spotykamy motywu jajka. Tylko Łukasz Grek wspomina słowa Chrystusa, że synowi proszącemu o jajko nie podasz kamienia (Łk 11, 12). W Palestynie jajko jako pokarm nie było cenione.
Zwyczaj rozpoczynania śniadania wielkanocnego od dzielenia się jajkiem podkreśla wspólnotę rodzinną i dzielenie się wszystkim w jej obrębie.
Zdobienie jaj - najpierw jako tradycja ludowa - również stało się wyrazem chrześcijańskiej wiary, bo na jajkach malowano krzyże, baranki, dzwonki, napisy Alleluja czy Resurexit, a nawet postać Chrystusa. Z wielkanocnym jajkiem wiąże się wiele elementów ludycznych, np.: zabawy z jajkami (turlanie, walatka), darowanie jaj wybrańcom serca. Ważna też była kolorystyka jaj, bo różnym barwom i zdobnikom przypisywano specyficzne znaczenia. Np. czarne jajko z meandrową linią (symbolizującą nieskończoność) przechowywano przez cały rok i w razie śmierci bliskiego wkładano je do trumny. Przy kraszeniu czy pisaniu jaj nie mogli być obecni mężczyźni. Powszechny, nie tylko u nas, był również zwyczaj darowania bogato zdobionych jaj, np. król Anglii Edward I co roku rozdawał 400 pozłacanych jaj swoim poddanym. Podobnie car Aleksander III piękne jaja zdobione złotem i szlachetnymi kamieniami ofiarowywał najbliższym członkom rodziny. Później jego syn Mikołaj II co roku swojej małżonce ofiarowywał cenne jajo wykonane przez sławnego jubilera Fabergé.

- Czy celebracja tych wszystkich obrzędów nie przesłania nam tajemnicy Wielkiej Nocy?

- Niestety może tak być, i niejednokrotnie tak bywa, że zwyczaje ludowe i paraliturgiczne stają się poniekąd ważniejsze niż przeżywanie tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego. Podobne zjawisko zachodzi jeszcze bardziej, jak w przypadku świąt Bożego Narodzenia, który w dużej mierze zawłaszczył sobie handel. W Wielką Sobotę do kościoła ze święconym przychodzi 95% Polaków, traktując koszyczek z pokarmami niemal jak ósmy sakrament. Natomiast o wiele mniej wiernych uczestniczy w samej Mszy św. rezurekcyjnej. Jak widać, czasami tradycja ludowa przesłania istotne elementy religijne. Należy więc pielęgnować piękne zwyczaje ludowe, ale w taki sposób, by podkreślały nasze przekonania chrześcijańskie.

Czy wiesz, że:

Podczas soboru nicejskiego w 325 r. ustalono, że Święta Wielkanocne będą obchodzone w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. Wielkanoc jest więc świętem ruchomym: może wypaść najwcześniej 22 marca, a najpóźniej 25 kwietnia.

Baranek wielkanocny jest symbolem Jezusa Zmartwychwstałego. Od VII w. baranka się święci, a zwyczaj ustawiania go na wielkanocnym stole wprowadził w XIV w. papież Urban V, aby wierni ucztując nie zapomnieli o najważniejszym przesłaniu tego święta. W Polsce baranek wielkanocny nazwany był agnuszkiem (agnuskiem) i pojawił się w XVII w.

Najstarsze pisanki świata - sprzed pięciu tysięcy lat - znaleziono w Asharah. Obdarowywali się nimi już starożytni Persowie, Chińczycy i Fenicjanie.

Najstarsze znane pisanki w Polsce pochodzące z X w. znaleziono w Opolu. Zakopywano je pod progiem domu, by zatrzymywały zło.

Malowane jaja nazywane są (w zależności od metody zdobienia) kraszankami, malowankami, byczkami, ałunkami (hałunkami), skrobankami. Pisanki (lub piski) to jajka zdobione metodą batikową - które pokrywa się częściowo ciekłym woskiem, a później barwi.

Według dawnej tradycji w Wielką Sobotę katolicy w miastach odwiedzali nawet siedem grobów Chrystusa w różnych kościołach. Zwyczaj budowania grobu Chrystusa wywodzi się z Jerozolimy, gdzie wierni gromadzili się w kolejnych miejscach, związanych z męką Chrystusa, a na koniec udawali się na miejsce Jego pośmiertnego spoczynku. W Polsce zwyczaj dekorowania Bożego grobu znany jest od XI w.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Kardynałowie oddają głosy w drugim głosowaniu na konklawe

2025-05-08 10:31

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Kardynałowie zamknięci na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej przystąpili w czwartek rano do drugiego głosowania nad wyborem papieża. Na ten dzień przewidziano cztery głosowania: dwa przed południem i dwa po południu.

Przeczytaj także: Czy dziś pojawi się biały dym? Transmisja na żywo z Watykanu
CZYTAJ DALEJ

Watykan: drugi dzień konklawe

2025-05-08 06:20

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

W czwartek, w drugim dniu konklawe przewidziane są cztery głosowania nad wyborem nowego papieża- dwa rano i dwa po południu. Jeżeli jednak wybór zostanie dokonany już w pierwszym porannym głosowaniu, to białego dymu z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej można oczekiwać około 10.30.

W konklawe, które ma wybrać następcę papieża Franciszka udział bierze najwyższa w historii liczba kardynałów elektorów- 133. Do wyboru potrzeba dwóch trzecich głosów, czyli 89.
CZYTAJ DALEJ

„Pokój Łez” - miejsce, w którym kardynał staje się papieżem

2025-05-08 08:33

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Na ścianie Sądu Ostatecznego w Kaplicy Sykstyńskiej, po obu stronach ołtarza, znajdują się dwoje zamkniętych, niezbyt dużych drzwi. Te po lewej prowadzą do tak zwanego „Pokoju Łez”, do którego tuż po wyborze wchodzi nowo wybrany papież, aby przebrać się i na kilka minut oddać się modlitwie. Jak mówi ks. prałat Marco Agostini, ceremoniarz papieski, tam papież uświadamia sobie, kim się stał, kim od tego momentu będzie.

Po ogłoszeniu wyboru w Kaplicy Sykstyńskiej kardynał, który uzyskał wymaganą liczbę głosów udaje się do małego pomiedzczenia sąsiadującego z Kaplicą Sykstyńską. Ta ciasna przestrzeń ze sklepieniem, na którym zachowały się fragmenty fresków, kontrastuje z oszałamiającym pięknem samej Kaplicy. Po jednej stronie dwa ciągi schodów, na przeciwległej ścianie okno zasłonięte kotarą. Wyposażenie stanowi ciemne drewniane biurko i dwa krzesła, czerwona sofa i wieszak na ubrania. Wystrój jest skromny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję