Reklama

Małżeństwo chrześcijańskie prawdziwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwający w Zamościu od 7 października XIII Tydzień Kultury Chrześcijańskiej odbywał się pod hasłem „Rodzina kolebką powołań”. Hasło to towarzyszy różnorodnym inicjatywom podejmowanym przez Kościół diecezjalny, w ogłoszonym przez bp. Ordynariusza Wacława Depo Roku Rodziny. Wygłaszane w zamojskich kościołach homilie i wykłady poświęcone są właśnie rodzinie.
W dniu 11 października miało miejsce spotkanie w kościele św. Michała Archanioła. Podczas Mszy św. homilię wygłosił ks. prał. dr Eugeniusz Derdziuk. Odwołując się do Katechizmu Kościoła Katolickiego mówił, że powołanie do małżeństwa wpisane jest w naturę mężczyzny i kobiety, którzy wyszli z ręki Stwórcy. Małżeństwo nie jest instytucją czysto ludzką, choć w ciągu wieków mogło ulegać licznym zmianom w różnych kulturach. Ale ta różnorodność nie powinna prowadzić do zapomnienia o jego duchowych podstawach. Bóg, który stworzył człowieka z miłości, powołał go także do miłości. Ponieważ Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, ich wzajemna miłość staje się obrazem Bożej miłości. Tym samym rodzina jest kolebką powołań do życia, miłości, rozwijania talentów i w końcu do odkrywania swego miejsca w zbawczym planie Boga.
Dalej Ksiądz Prałat mówił, że każdy człowiek doświadcza zła wokół siebie i w sobie. I doświadczenie to dotyczy również relacji między małżonkami. Od najdawniejszych czasów związek małżeński był zagrożony niezgodą, duchem panowania, niewiernością, zazdrością i konfliktami. Może to prowadzić do nienawiści i zerwania związku, co tak często obserwujemy w dzisiejszych czasach. Świat odchodzi od Boga, a ludzie ulegają wpływom otoczenia. Z tego rodzą się cierpienia. Szczególnie narażone na nie są dzieci, które przenoszą do swego życia atmosferę i zwyczaje panujące w rodzinach, gdzie dorastały. Powielają one błędy rodziców.
Nawiązując do refrenu Psalmu responsoryjnego mówił, że „Błogosławiony kto zaufał Panu” i zakłada wierność wśród przeciwności. Zachęcał, aby zwracać się do Boga ze wszystkim, prosić i szukać dróg prowadzenia w życiu małżeńskim.
Po Mszy św. wykład „Małżeństwo chrześcijańskie prawdziwie” wygłosił ks. dr Piotr Kieniewicz z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Dynamiczny wykład poruszał tak wiele wątków, że nie sposób odnieść się do wszystkich. Sakrament małżeństwa jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski Boga. Dlatego pozwala stworzyć mężczyźnie i kobiecie komunię, jaka jest możliwa tylko mocą Najwyższego i dwoje stają się jednym i kochają tak jak Bóg. Miłość ta jest darem bezinteresownym i zobowiązującym do czci i postawy służby. Miłość małżeńska jest miłością na wskroś ludzką, a więc zmysłową i duchową. Winna prowadzić do wzrastania małżonków, dążenia do ludzkiej doskonałości i głębokiej przyjaźni. Winna być pełna, wierna i wyłączna. Świadectwo miłości ukierunkowane być powinno na współmałżonka - to on/ona potrzebuje wsparcia, nadziei, miłości.
Ksiądz dr wskazywał na komplementarność małżonków w związku. Różność płci nie może być interpretowana konfrontacyjnie czy wartościująco. Małżonkowie są stworzeni do wspólnoty i powinni uzupełniać się dzięki swej różnorodności wynikającej z płci. Budowaniu wspólnoty powinna służyć jedność małżeńska. Jedność małżeńską można budować tylko we dwoje. Umacnianie współmałżonków winno odbywać się na wszystkich płaszczyznach zarówno naturalnych, łaski modlitwy, jak i relacji codziennych.
Wygłoszony przez Księdza dr. wykład ukazywał idealny obraz małżeństwa prawdziwie chrześcijańskiego. Obraz, którego małżonkowie powinni wspólnie poszukiwać przez całe życie i dążyć do niego. Wkład skierowany był do małżonków, ale dobrze stało się, że mogli słuchać go narzeczeni w ramach przygotowań do sakramentu małżeństwa. Wielka szkoda, że na spotkaniu było niewiele małżeństw. Audytorium w zdecydowanej większości stanowiły kobiety.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież spotkał się ze 100 księżmi z diecezji rzymskiej

2024-05-03 20:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Papież Franciszek udał się do historycznej bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego na spotkanie z księżmi posługującymi w centrum Rzymu. Księża z 38 parafii diecezji rzymskiej spotkali się z papieżem w historycznej bazylice, w której znajdują się relikwie Krzyża Świętego.

Papież przybył punktualnie o 16.00. Pozdrowiła go po drodze niewielka grupa wiernych, zgromadzonych już od godziny 15.00.

CZYTAJ DALEJ

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję