Minęło sto lat od chwili, kiedy przybyli do Polski Salezjanie
i otworzyli w Oświęcimiu pierwszą w kraju szkołę. Od tego czasu różne
były koleje szkolnictwa salezjańskiego, od jego rozkwitu, poprzez
likwidację, do ponownego odradzania się. Aktualnie szkolnictwo salezjańskie
w Polsce to szkolnictwo zróżnicowane w swoim zakresie (szkoły podstawowe,
gimnazja, licea ogólnokształcące, szkoły zawodowe, szkoły policealne,
szkoły wyższe). Okazją do spotkania ich wszystkich było zorganizowane
w Krakowie Ogólnopolskie Sympozjum nt. Edukacja i wychowanie. Był
to wspaniały czas zadumy nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością
szkolnictwa salezjańskiego w Polsce i poza jej granicami. Sympozjum
rozpoczęto Mszą św., którą celebrował bp Adam Śmigielski, w koncelebrze
natomiast uczestniczyło ponad 50 salezjanów, na czele których byli
księża inspektorzy Inspektorii w Pile, Warszawie, Wrocławiu i Krakowie.
Nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością szkolnictwa
salezjańskiego w Polsce rozważania podjął ks. prof. dr hab. J. Wilk.
Ukazywał szkołę salezjańską jako przestrzeń szacunku dla ucznia,
zagospodarowaną przez salezjanina. Z rozrzewnieniem wspominał pierwszą
szkołę w
Oświęcimiu, do której sam również uczęszczał. Szkołę salezjańską
w przyszłości postrzega jako szkołę ludową, wolną i otwartą, nie
zadawalającą się tylko zajęciami lekcyjnymi. Szkoła ta ma być przepełniona
obecnością nauczycieli wśród uczniów, którzy nie tylko mają im asystować,
ale także bawić się z nimi. Szkoła salezjańska to również szkoła
pracy, gdzie organizowane są kursy i szkolenia dla robotników. Wreszcie
szkoła salezjańska to szkoła ewangelizująca i wzrastająca w powołaniu.
Na rolę szkoły jako środowiska wychowawczego uwagę zebranych
zwróciła prof. dr hab. K. Olbrycht. Za szczególnie aktywne czynniki
środowiskowe w wychowaniu uznała: program jawny i ukryty, dominujące
wzorce zachowań, stopień zgodności oddziaływań elementów tworzących
środowisko, propozycję czasu, w jakim środowisko oddziałuje na wychowanka,
stopień akceptacji środowiska przez uczestników wychowania. "Rozum,
Religia, Miłość są filarami dialogicznego systemu salezjańskiego
wychowania" - mówił prof. dr hab. M. Śnieżyński. W czasach, gdy daje
znać o sobie nieustannie nasilające się zjawisko degradacji moralności,
gdy brakuje wypracowanych systemów wychowawczych i gdy lukę po systemie
wychowania socjalistycznego wypełniają wielorakie nurty antywychowawcze
- przychodzi nam z pomocą wciąż aktualny system wychowawczy św. Jana
Bosko. System ten, mając na celu autentyczne dobro człowieka, szanujący
i doceniający godność osoby ludzkiej, budujący swój model na trwałych
wartościach, zasługuje na akceptację i upowszechnienie. Wiedzą o
tym salezjanie i ich współpracownicy, dbający o umocnienie i rozszerzenie
założeń św. Jana Bosko w szkołach i środowiskach wychowawczych, niezależnie
od epoki, w której powstały i funkcjonują. Spoiwem łączącym trzy
podstawowe filary wychowania, zdaniem Jana Bosko, winien być dialog.
Problematyka systemu prewencyjnego w szkołach salezjańskich
i jego wpływu na rozwój osoby młodego człowieka znalazła miejsce
w wystąpieniu ks. prof. dr. hab. A. Maryniarczyka. Okazało się, że
człowiek to specyficzna istota, żyjąca w świecie, w którym są liczne
pola do zagospodarowania. Może tym zająć się system salezjański,
który prowadzi do pełni rozwoju osobowości. Jeśli jednak nie dokonają
tego salezjanie, mogą uczynić to inni, np. sekty. Tak więc przed
szkolnictwem salezjańskim postawiono konkretne zadanie: wykształcić
dobrego krawca, mechanika, informatyka... a nade wszystko dobrego
człowieka.
Szkolnictwo salezjańskie więc odpowiada na aktualne kwestie
społeczne. Nowe szkoły salezjańskie zaczęły powstawać w Polsce w
okresie trudnych przemian ustrojowych. Sprzyjała temu sytuacja ekonomiczna
i społeczna kraju. Okazało się, że szkoły salezjańskie są potrzebne
zarówno społeczeństwu, jak i Kościołowi w Polsce. Po czasach wypierania
Kościoła z jego misji społecznej, edukacyjnej i wychowawczej szkoły
salezjańskie próbują dziś uzupełnić Kościół w Polsce o ważny wymiar
obecności w instytucjach kształcenia i wychowania. Realizacja tego
programu wymaga jednak dużo taktu i roztropności, szczególnie przy
przełamywaniu stereotypów i przyzwyczajeń. Szkoła salezjańska może
sprzyjać wychowaniu młodzieży do wiary indywidualnej, może stworzyć
środowisko wychowawcze wolne od zagrożeń i dające poczucie bezpieczeństwa
zarówno młodzieży, jak i jej rodzicom, wreszcie szkoła salezjańska
może wyjść naprzeciw młodzieży ubogiej. Czy jednak i w jakim stopniu
szkoły salezjańskie rozwiną się i staną się środowiskiem realizacji
misji wychowawczo-duszpasterskiej salezjanów w czasie wielkich przemian
w Polsce, stanowi dziś pytanie, na które nie znajdujemy jeszcze wystarczającej
odpowiedzi. Jest jednak prawdą, że w dzisiejszych czasach nie łatwo
będzie uczynić ze szkoły środowisko wychowania chrześcijańskiego,
ale wyzwanie to trzeba bezwzględnie podjąć. Interesujące okazuje
się też doświadczenie salezjańskiego systemu wychowawczego w świecie.
Przedstawił je ks. R. Rojas z Rzymu. Jako przedstawiciel Dykasterii
do spraw Duszpasterstwa Młodzieżowego, które kieruje działalnością
szkół i salezjańskim kształceniem zawodowym na całym świecie, stwierdził,
że szkoła jest dziełem, które najbardziej rozwinęło się w Zgromadzeniu
Salezjanów i Córek Maryi Wspomożycielki. Szkoła traktowana jest tu
jako uprzywilejowany czynnik kultury w służbie wychowania, środowisko,
w którym można żyć w sposób systematyczny posłannictwem salezjańskim,
jedną z najważniejszych form promocji ludzkiej i zapobiegania marginesowi
społecznemu. Na każdym kontynencie czy w regionie znajduje się odpowiednio
zorganizowana ekipa salezjanów, wydelegowanych przez poszczególne
Inspektorie. Interesujące w tym miejscu stają się aktualne dane liczbowe,
z których wynika, że na świecie wszystkich salezjańskich szkół niezawodowych
jest 2993, salezjańskich centrów kształcenia zawodowego jest 701,
zaś salezjańskich instytucji uniwersyteckich 43. Te wysokie dane
liczbowe idą w parze z jakością salezjańskiej działalności na rzecz
dzieci i młodzieży.
W trosce o kulturę dziecka i rodziny s. M. Spólnik ze
Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki zaprezentowała działalność
swego zgromadzenia w Europie, którego zobowiązania dotyczą kwestii:
obrony życia (od poczęcia do naturalnej śmierci), afirmacji modelu
rodziny bazującej na małżeństwie, prawie do wolnego wychowania i
informacji, prawie do wolności religijnej.
Zgromadzenie widzi też potrzebę inwestowania sił w formację
zawodową nauczycieli, aby zapewnić wykwalifikowane środowisko nauczania,
umożliwiające postępy w formacji dzieci. Oto ogrom treści wokół których
koncentrowali się wykładowcy w czasie sympozjum. Treści te zostały
wzbogacone bardzo ożywioną dyskusją panelową. Kiedy rozważano wychowanie
w szkole salezjańskiej, okazało się, że tożsamość pedagoga kształtuje
się wraz z wyrazistością postaw innych ludzi. Prof. M. Śnieżyński
wskazał na wychowanie jako wszechstronne i harmonijne oddziaływanie
wychowawcy na wychowanka przez monolog i dialog, realizowane na pewną
perspektywę - spotkanie z Chrystusem. "Ilu jednak szkołom salezjańskim
uda się włączyć w wychowanie chrześcijańskie?" - zastanawiał się
ks. prof. T. Biesaga. S. M. Spólnik stwierdziła, że miejsca aplikacji
prewencyjności są nieskończone: gdziekolwiek znajdują się dzieci
i młodzież przeżywająca trudności, rodziny poszukujące nowego sensu
życia, miłości i wzajemności, stamtąd dochodzi apel o działanie prewencyjne,
tam otwierają się życiowe horyzonty, gdzie salezjanie zostają wzywani.
Potrzeba tu jednak szerokiej współpracy salezjanów, córek Maryi Wspomożycielki,
a także współpracowników salezjańskich. Potrzeba też odpowiedniego
przygotowania pedagogicznego wszystkich, którzy podejmują się pracy
w szkole salezjańskiej. Niestety, w tym względzie występują jeszcze
liczne braki. Do szkół salezjańskich przychodzą nauczyciele poszczególnych
przedmiotów, którzy choć przygotowani merytorycznie, a nawet metodycznie,
w zakresie pedagogiki mają jednak jeszcze wiele do nadrobienia.
W drugiej części dyskusji panelowej nt. Szkoła salezjańska
w oczach odbiorców jej posłannictwa uczestniczyli młodzież i dzieci,
rodzice, władze samorządowe oraz pracownicy szkół salezjańskich.
Wszyscy dawali wyraz swego ogromnego zadowolenia z nawiązanych kontaktów
ze szkołą salezjańską. Były to nadzwyczaj budujące świadectwa i chyba
najlepiej dowodziły o roli, jaką szkoła salezjańska spełniała, spełnia
i w nadziei zebranych będzie spełniała w różnych środowiskach naszego
kraju. To nie były już naukowe rozważania ani teoretyczne założenia,
ale konkretne fakty przemawiające za szkołą salezjańską. Jak można
nie słyszeć dziś tych głosów, jak można nie usłyszeć jednego z uczniów
szkoły salezjańskiej, który w Krakowie z ogromnym przekonaniem stwierdził: "
Szkoła salezjańska jest całym moim życiem". Choćby dla tego jednego
głosu, a jest ich dużo więcej, zarówno w kraju, jak i za jego granicami,
warto trudzić się w szkołach salezjańskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu