Reklama

moje refleksje

Dar życia

Życie człowieka, w tym także tego poczętego w łonie matki jest najwyższą wartością, a jego obrona jest jednym z największych obowiązków naprzeciw któremu powinien wyjść głos dobrze ukształtowanego sumienia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W maju 1995 r. w Skoczowie na Kaplicówce Ojciec Święty Jan Paweł II mówił do nas: „... Być człowiekiem sumienia, to znaczy przede wszystkim w każdej sytuacji swojego sumienia słuchać i jego głosu w sobie nie zagłuszać, choć jest on nieraz trudny i wymagający; to znaczy angażować się w dobro i pomnażać je w sobie i wokół siebie, a także nie godzić się nigdy na zło... Bracia i Siostry! Czas próby polskich sumień trwa! Musicie być mocni w wierze. Dzisiaj, kiedy zmagacie się o przyszły kształt życia społecznego i państwowego, pamiętajcie, że zależy on przede wszystkim od tego, jaki będzie człowiek - jakie będzie jego sumienie. Dlatego wołamy: «Przyjdź Duchu Święty (...) Przyjdź, Światłości sumień (...) Obmyj, co nieświęte, oschłym wlej zachętę. Rozgrzej serca twarde, prowadź zabłąkane (...) Przyjdź, Światłości sumień!». I dzisiaj Polska tak bardzo potrzebuje ludzi prawego sumienia, którego osądy oparte są na prawdzie; sumienia, które dobro nazywa dobrem a zło - złem. I dzisiaj nasza Ojczyzna bardzo potrzebuje ludzi mądrych i odważnych, którzy przeciwstawią się wszelkim zewnętrznym naciskom (występujących najczęściej pod postacią tzw. raportów) mających na celu doprowadzenie do zmian w obowiązującym w Polsce prawie antyaborcyjnym, a będących - co trzeba bardzo mocno podkreślić - otwartą ingerencją w sprawy (jeszcze) suwerennego państwa.
Współczesnej Europie należy przypomnieć słowa Sługi Bożego Jana Pawła II zawarte w encyklice „Veritatis splendor”: „Po upadku w wielu krajach ideologii, które wiązały politykę z totalitarną wizją świata - przede wszystkim marksizmu - pojawia się dzisiaj nie mniej poważna groźba zanegowania podstawowych praw osoby ludzkiej i ponownego wchłonięcia przez politykę nawet potrzeb religijnych, zakorzenionych w sercu każdej ludzkiej istoty: jest to groźba sprzymierzenia się demokracji z relatywizmem etycznym, który pozbawia życie społeczności cywilnej trwałego moralnego punktu odniesienia, odbierając mu w sposób radykalny, zdolność rozpoznawania prawdy. Jeśli bowiem nie istnieje żadna ostateczna prawda, będąca przewodnikiem dla działalności politycznej i nadająca jej kierunek, łatwo o instrumentalizację idei i przekonań dla celów, jakie stawia sobie władza. Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”.
Tygodnik Katolicki „Niedziela”, jako pierwszy w Polsce podjął inicjatywę włoskiego publicysty i redaktora naczelnego dziennika „Il Foglio” Giuliano Ferrary, aby Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła moratorium na wykonywanie aborcji. To wielka sprawa, obok której nie można przejść obojętnie.
Na koniec krótka i bardzo osobista refleksja. Tuż po narodzinach, bardzo ciężko zachorowałem. Pewnego dnia, w godzinach popołudniowych stan mojego zdrowia gwałtownie się pogorszył. W tej sytuacji mama wraz z babcią zawiozły mnie do lekarza. Ten, w ramach wystawionej diagnozy oświadczył, że szanse na uratowanie mojego życia są niewielkie. Po czym skierował do mamy słowa: „Pani syna może uratować natychmiast podany zastrzyk, ale nie mogę przed panią ukrywać, że ten sam zastrzyk z uwagi na bardzo słaby organizm dziecka może przyczynić się do jego śmierci. Dlatego w formie pisemnego oświadczenia musi pani wyrazić zgodę na jego podanie”. Po krótkiej chwili mama z trudem wypowiedziała słowa (bodaj najcięższych w jej życiu): „nie zgadzam się, zabieram syna do domu”. Widząc łzy na twarzy mojej mamy, kierowca taksówki powiedział: „Jest pani młoda, będzie pani miała jeszcze niejedno dziecko”. Przez całą noc rodzice czuwając nad moim łóżeczkiem, modlili się o moje życie.
Od owej lipcowej nocy minęło już prawie 45 lat. Dziękuję Bogu za dar życia, pomimo że nierzadko naznaczone jest ono krzyżami. Dlatego pod apelem, który dotyczy obrony życia ludzkiego - niewinnego i bezbronnego - nie mogło zabraknąć i mojego podpisu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezwykła przyjaciółka Ojca Pio

2025-09-22 19:37

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Grafika Studio Serafin

Pragnienie śmierci znalazło poczesne miejsce w duchowości Ojca Pio. Nie było ono wyrazem ucieczki od cierpienia czy rozpaczy, lecz dojrzałą tęsknotą za pełnym zjednoczeniem z Bogiem. Myśl o jej bliskim nadejściu nie tylko Stygmatyka nie przerażała, lecz przeciwnie, nieodparcie pociągała...

Śmierć w rozumieniu Ojca Pio nie była końcem życia, ale przejściem do pełnej komunii z umiłowanym Bogiem. Wyznał, że pod wpływem działania Jego łaski stała się dla niego „szczytem szczęścia” i jego „przyjaciółką”. Takie jej pojmowanie ukazuje głęboki związek zakonnika ze św. Franciszkiem z Asyżu, który w swej „Pieśni słonecznej” nazwał ją „siostrą”.
CZYTAJ DALEJ

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

2025-09-19 13:21

[ TEMATY ]

św. January

cud św. Januarego

Chiesa di Napoli / YouTube.com

Archidiecezja Neapolu przekazała, że dziś o godzinie 10:07 w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny powtórzył się cud świętego Januarego. Krew męczennika znajdująca się w specjalnym relikwiarzu zmieniła stan skupienia ze stałego w płynny.

Św. January poniósł śmierć męczeńską przez ścięcie za panowania cesarza Dioklecjana. Odmówił złożenia ofiary rzymskim bogom. Miał wtedy 33 lata. Według podań, jedna z kobiet będących świadkiem męczeńskiej śmierci, zebrała do pojemników nieco krwi świętego, która przechowywana jest obecnie w neapolitańskiej katedrze.
CZYTAJ DALEJ

Incydent z udziałem prezydenta Nawrockiego w USA. Przebieraniec chciał zakłócić Mszę św.

2025-09-22 17:30

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

Karol Nawrocki

PAP/Leszek Szymański

Prezydent Karol Nawrocki wraz małżonką Martą w niedzielę uczestniczył w uroczystościach w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, w stanie Pensylwania. Podczas Mszy św. doszło do incydentu.

Z Mszy św. został wyprowadzony mężczyzna przebrany w ornat, który jednak nie był księdzem. Mężczyzna nie miał przy sobie widocznych niebezpiecznych przedmiotów, nie stawiał też oporu, gdy był wyprowadzany z sanktuarium. Mężczyzna jest znany lokalnej Polonii i już wcześniej zakłócał Msze, jednak po raz pierwszy przebrał się za duchownego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję