Reklama

Srebrny jubileusz

Parafia pw. św. Stanisława w Lublinie przeżywa w tym roku podwójny srebrny jubileusz: 25-lecia istnienia i 25-lecia przyjęcia święceń kapłańskich przez proboszcza ks. kan. Eugeniusza Zarębińskiego. 8 maja, w dzień odpustu ku czci patrona parafii - św. Stanisława Biskupa i Męczennika, odbyły się główne uroczystości jubileuszowe, pod przewodnictwem bp. Mieczysława Cisło.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Msza św. zgromadziła parafian i gości, w tym kilkudziesięciu kapłanów. Wśród nich szczególne miejsce zajmowali ci, którzy z Księdzem Eugeniuszem w 1983 r. przyjęli święcenia kapłańskie. Wraz z proboszczem wspólnoty parafialnej na Sławinku - krajowym duszpasterzem kolejarzy i kapelanem Związku Solidarności Polskich Kombatantów Regionu Środkowo-Wschodniego w Lublinie, świętowali jego podopieczni, którym z wielkim oddaniem służy od lat. Wśród licznych gości, zajmujących wnętrze przestronnej świątyni, nie zabrakło więc delegacji z ministerstwa transportu, dyrekcji generalnej PKP, „Solidarności” i lubelskich kolejarzy. Jednak największą radość przeżywali ci, którzy na co dzień wespół z Księdzem Proboszczem modlą się i dokładają starań, by wzniesiona wspólnym wysiłkiem świątynia była miejscem prawdziwego spotkania z Bogiem.
Rozpoczynając uroczystość, gospodarz ks. kan. Eugeniusz Zarębiński, przywołał postać św. Stanisława - patrona ładu moralnego, którego relikwie od kilku lat znajdują się w parafii. Powitał zgromadzonych, a szczególnie swojego wychowawcę z czasów seminaryjnych bp. Mieczysława Cisło, przełożoną generalną sióstr Wynagrodzicielek Najświętszego Oblicza oraz wszystkich tych, których zgromadził św. Stanisław, nauczyciel świętości i wierności Bogu. „Św. Stanisław jest dziś przez nas przywoływany, by orędował za nami i prosił o ład moralny w naszej ojczyźnie i naszych rodzinach - mówił bp Mieczysław Cisło. - Byśmy pamiętali, że jesteśmy powołani do świętości, byśmy sprawiedliwość i miłość stawiali ponad nasze sprawy; byśmy tymi wartościami budowali Królestwo Boże na ziemi”.
W okolicznościowej homilii Ksiądz Biskup przywołał tych, którzy na przestrzeni dziejów dali świadectwo miłości i wierności Chrystusowi, potwierdzone ofiarą życia. „Nie ma większej miłości, gdy ktoś swoje życie oddaje za przyjaciół - mówił. - Do tego jesteśmy powołani jako kapłani i jako wierzący w Kościele”. Ci, którzy oddali swoje życie dla Chrystusa, jak św. Stanisław, męczennicy pierwszych wieków, czy ofiary totalitaryzmów XX wieku, w każdym czasie są dla uczniów Chrystusa wzorem umiłowania swojego Pana ponad wszystko. „Jesteśmy powołani, by być świadkami Chrystusa wobec świata, każdy na swój sposób - mówił bp Cisło do jubilatów i zgromadzonych wiernych. - Naszym zadaniem jest odpowiedzieć całym swoim życiem na Jego wezwanie i budować wśród nas Królestwo Boże na ziemi”. Dziękując srebrnym jubilatom za dotychczasowe podążanie drogą wytyczoną przez Mistrza, Ksiądz Biskup przywołał słowa Jana Pawła II, wypowiedziane w Lublinie w 1987 r.: „Niech świat patrzy na was jak na sługi Chrystusa”. Te słowa stały się szczególnym zadaniem, powierzonym im na kolejne lata kapłańskiej posługi.
Po wspólnej modlitwie przyszedł czas na życzenia, składane przez przedstawicieli parafii - m.in. prof. Jana Oleszczuka z Radą Parafialną, a także przez delegacje z ministerstwa transportu, dyrekcji generalnej PKP i zgromadzeń zakonnych. Wyrażając wdzięczność za lata wspólnej pracy, wierni dziękowali ks. kan. Eugeniuszowi Zarębińskiemu za to, że na każdym odcinku pełnionej z oddaniem służby uczy, jak być Polakiem i chrześcijaninem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: zniszczono Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka

Podczas dwunastej kongregacji generalnej Kolegium Kardynalskiego, ostatniej przed rozpoczęciem konklawe, anulowano Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka, umieszczając na nich krzyż - poinformował dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.

Podczas spotkania kardynałów odczytano również oświadczenie-apel o zawieszenie broni w strefach wojennych. Zapytany przez dziennikarzy o sprawę kenijskiego kardynała Johna Ndje, który w wywiadzie oświadczył, że nie jest chory, ale nie został wezwany na konklawe, Bruni przypomniał, że „kardynałowie elektorzy nie potrzebują wezwania, aby się stawić, ponieważ są dopuszczeni do konklawe z mocy prawa. W niektórych przypadkach to dziekan Kolegium Kardynałów sprawdza za pośrednictwem nuncjatury, czy kardynał może przybyć, czy też nie. W tym przypadku taka interwencja miała miejsce i odpowiedź była negatywna” - stwierdził rzecznik Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję