Reklama

"Pokolędowe refleksje..."

Niedziela przemyska 8/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tytuł artykułu pewnie nieco kłóci się z wielkopostnymi zamyśleniami. Niech to nas jednak nie zniechęca. W zamyśle tekst powinien pomóc w naszej postnej drodze zmagania się ze słabościami. W pierwsze dni styczniowe epatowani byliśmy medialnie zapowiedziami kolejnej akcji pana Owsiaka. Dobro ludzi nie jest dyskutowalne. Hałas nie zawsze sprzyja refleksji, a dobro winno do tego skłaniać. W krzyku łatwo zagubić pewien dystans i logikę rozumowania. A taka myśl nasunęła mi się podczas jednego z reklamowych spotów. Oto kardiolog współpracujący z organizatorem akcji wypowiada patetycznie, że nie byłoby go tu, nie mógłby realizować się jako lekarz, gdyby nie owa akcja. Zdumiałem się. To państwo winno dbać o nasze zdrowie. Akcje mają jedynie wspierać ten organizm w sytuacjach szczególnych, ekstremalnych. Świąteczna kolęda nie może wyręczać rządzących z troski o dzieci, ich zdrowie. To tak na marginesie. W klimacie tego wszechobecnego akcentu miłosierdzia, w Przemyślu i podprzemyskich parafiach snuły się słowa zachęty do " kolędy" na rzecz szpitala. Konkretnie chcieliśmy z tych ludzkich ofiar zafundować karetkę pogotowia, która z napisem "Karetka Dzieciątka Jezus" prowokowałaby do refleksji, modlitwy. W poprzednim roku z tych wdowich groszy uskładało się blisko 40 tysięcy złotych. Była to za mała suma, aby zrealizować nasz pomysł. Postanowiliśmy go kontynuować i nie zawiedliśmy się. Mimo braku natarczywości zebraliśmy w tym roku 37.297.17 zł. W sumie daje to kwotę, która urealnia zamysł i być może już wkrótce na ulicach miasta Przemyśla i drogach podprzemyskich miejscowości będziemy mogli zobaczyć pojazd niosący pomoc wszystkim. Ta suma, która została zebrana to odruch ludzkiego serca. Serdecznie zań dziękujemy. W krótkich refleksjach mogliśmy na łamach naszego dodatku śledzić sposób, w jaki młodzież zbierała ofiary. Dziś pragniemy podziękować księżom proboszczom i katechetom za wysiłek, który w tych pracowitych świątecznych dniach włożyli w zrealizowanie kwesty. Słowa podziękowania kierujemy w stronę wolontariuszy z grup apostolskich, którzy ofiarowali swój czas, często artystyczne pomysły, by zaznaczyć obecność kolędy w parafii. Nade wszystko dziękujemy ofiarodawcom, którzy otworzyli serce i w tych trudnych czasach nie poskąpili daru. Niech Bóg, który widzi wielkość wdowiego grosza najobficiej zapłaci za te dary. Chórowi "Magnificat", zespołom dramatycznym, scholom, za uświetnienie tej styczniowej niedzieli składamy wyrazy podzięki. Poniżej zaś zamieszczamy krótki wywiad z panem Kłosem, kierownikiem " X-Bandu" z Przemyśla, jako zobrazowanie wrażliwości ludzi na potrzeby innych. Tydzień po "kolędzie" zgłosił się do Redakcji z propozycją występu na rzecz naszej inicjatywy. Wcześniej nie mogli. Niedziela była mroźna. Dom katolicki "Roma" zgromadził trochę ludzi. A oni już trzy godziny przed występem, w zimnie kończyli ostatnie przygotowania. Jak na wielki koncert. Mimo niewielu uczestników zebraliśmy blisko 400 złotych. Dobro jest niedyskutowalne. Ci, którzy go pragną przysparzać, warci są zapamiętania. Wkrótce w miastach odbędą się rekolekcje dla młodzieży. "X-Band" chętny jest włączyć się w ten czas refleksji i rozmodlenia tych, którzy są przyszłością i nadzieją naszej narodowej wspólnoty. Jeszcze raz wszystkim, za każdy przejaw dobra i ofiarności składamy szczere i serdeczne "Bóg zapłać".

- Może na początek coś o zespole, motywach powstania, założeniach.

- Motywacją do powstania zespołu był głównie brak tego typu muzyki w naszym mieście. Kilkanaście lat temu istniał Big Band, który działał jedynie dwa lata, a jednak ci, co go pamiętają do dziś wspominają go z sentymentem. Mój zamysł udało się zrealizować także dzięki temu, że akurat wtedy było sporo instrumentalistów, którzy także chcieli jakoś wyjść poza jedynie zawodowe powinności. Tak więc jest ta nasza formacja wypadkową kilku elementów - pasji, wspomnień i bogactwa ludzi.

- Jaka forma muzyki dominuje w Waszym zespole?

- Głównie muzyka big-bandowa, swingowa, a ostatnio dużo muzyki rozrywkowo-tanecznej. Wykonujemy utwory takich kompozytorów jak: George Gershwin, Glenn Miller, Duke Ellington i im podobni.

- Wspomniał Pan o sentymentalnych wspomnieniach z czasów poprzedniego Big Bandu. Minęło od tamtego czasu sporo lat, zmieniły się mody. Czy jeśli porównuje Pan tamten czas i dzisiejszy nie ubyło Wam słuchaczy?

- Pytanie jest mocno nadinterpretujące. Muszę powiedzieć, że nasze "zdobycze" są jeszcze bardzo skromne. Proszę pamiętać, że istniejemy niecały rok. Niemniej, doświadczenia z tych spotkań, które mieliśmy każą mieć nadzieję, że ten rodzaj muzyki się nie przeżył. Może problem jest z samą decyzją wybrania się na koncert, potem muzyka wciąga i widać, że jest dobrze odbierana także przez młodzież. W moim odczuciu należy nie bacząc na listę popularności propagować taką muzykę. Daje ona ochotę do dobrej zabawy, a jednocześnie jest jakby przedsionkiem umiłowania muzyki poważnej.

Wspomnę o jednym z doświadczeń z zabawy sylwestrowej. Mieliśmy tam swoje parę minut i z radością zauważyliśmy, że uczestnicy balu podjęli naszą muzykę i poszli w jej rytm do tańca.

- Co skłoniło Was do podjęcia koncertu na rzecz Kolędy na szpital?

- Motywem podstawowym była sama inicjatywa "Kolędy" . Nie udało się nam przygotować tego koncertu w sam dzień "kolędowania" i dlatego wystąpiliśmy dwa tygodnie później.

- Kim są członkowie zespołu?

- Są to głównie nauczyciele przemyskiego Zespołu Szkół Muzycznych.

- Jakie są dalsze Wasze plany?

- Wzięcie udziału w ogólnopolskich przeglądach big bandów i popularyzowanie tej formy muzyki w naszym mieście i regionie.

- Dziękuję za rozmowę i życzę wielu udanych koncertów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję