Reklama

Wakacje z duchami

W wakacyjnych ofertach skierowanych zarówno do młodzieży, jak i osób dorosłych można znaleźć wiele niesamowitych „atrakcji”, które plasują się w ruchu new age. Na koloniach, podczas akcji dla młodzieży typu „lato w mieście”, w dodatkowych opcjach wczasów można napotkać takie propozycje jak wschodnie sztuki walki (np. aikido, karate, taekwondo), „sporty” w stylu pilates, tai chi, joga oraz atrakcje duchowo-zdrowotne, takie jak medytacja transcendentalna, warsztaty relaksacyjne, itp. O to, czy są one odpowiednimi zajęciami dla chrześcijan zapytałem Grzegorza Bacika - współpracownika Sekretariatu Ewangelizacyjnego Prowincji Matki Bożej Anielskiej Ojców Franciszkanów, który zajmuje się m.in. diagnozowaniem zagrożeń duchowych i pomocą osobom, które ich doświadczyły

Niedziela małopolska 30/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARCIN KONIK-KORN: - Dlaczego tak trudno przebić się z informacjami o tym, że wymienione przeze mnie praktyki mogą być zagrożeniem dla naszej duchowości?

GRZEGORZ BACIK: - Z wszystkimi wymienionymi wyżej praktykami (dodałbym do nich jeszcze coraz popularniejsze wywoływanie duchów), które klasyfikowane są w nurcie new age, jest jeden problem. Wielu ludzi nie przyjmuje do wiadomości, że dotykają one sfery duchowości. I nie mam tu na myśli duchowości związanej z Panem Bogiem, lecz duchowość rozumianą jako sfera działania realnie istniejących duchów. Należy mieć świadomość, że wszelkie wschodnie sztuki walki czy też techniki medytacji albo pokrewna im medycyna alternatywna mają u swych podstaw obce chrześcijaństwu filozofie i religie.

- Te zarzuty są jednak często odpierane przez miłośników lub instruktorów sztuk walki, medytacji. Informują, że te metody nie mają nic wspólnego z obcymi religiami oraz, że można je pogodzić z chrześcijaństwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jeżeli ktoś tak mówi, to są dwa wyjścia. Albo nie zna się tak naprawdę na dziedzinie, w której się wypowiada, albo też chce wprowadzić nas w błąd.

- Jak więc można wejść w świat duchów poprzez praktykowanie sztuk walki, czy uczestnictwo w warsztatach relaksacyjno-medytacyjnych?

- Duchowym elementem działającym w nich nie jest Bóg, lecz jakaś kosmiczna „energia”, sfera duchowa pochodzenia nie-boskiego. Słowa i gesty w wymienionych praktykach przyzywają tą moc duchową. Otwierają człowieka na kontakt z nią. W niektórych sztukach walki, np. aikido, już na początku trenowania pojawiają się te elementy. W innych nieco później. Ale jedna jest cecha wspólna - nie da się osiągnąć większych sukcesów w ich trenowaniu bez wschodnich praktyk medytacyjnych. Co najważniejsze, ta „energia” odnosi skutek! Osoby autentycznie nabierają mocy, którą można wykorzystywać w sztuce walki albo w celu uzdrawiania.

Reklama

- Dla wielu osób to może brzmieć jak zachęta, a nie jako przestroga...

- Przywołam tutaj świadectwo o. Jacquesa Verlinde, który zanim został zakonnikiem, przez wiele lat praktykował jogę, medytację transcendentalną, metody magicznego „uzdrawiania”. Jeszcze po nawróceniu utrzymywały się u niego zdolności wypływające z mocy, którą władał. Potrafił nawet uzdrawiać na odległość przez telefon. Mamy więc tutaj do czynienia z okultyzmem, wypływającym z praktyk wschodnich. Kiedy zaczął rozstawać się z tymi praktykami, okazało się, że jest opętany i musiał być egzorcyzmowany aż 5 lat! Alister Crowley - propagator magii, okultysta, miłośnik hinduskiej wiedzy tajemnej, a także twórca kościoła szatana - zapewniał, że w okultyzmie nie ma znaczenia pełne zrozumienie tego, co się robi, lecz kluczowa jest, nawet nieświadoma, inicjacja. Zdolności zdobywane za pośrednictwem wschodnich praktyk, mogą być właśnie tego rodzaju inicjacją, są więc obciążone olbrzymim duchowym ryzykiem.

- Czy można zatem powiedzieć, że to nie człowiek posiadł tą „energię”, lecz to ona posiadła człowieka?

- Dokładnie tak. Choć niektórzy traktują takie nazywanie sprawy jako próbę straszenia. U ludzi, którzy tylko otarli się o te praktyki i nie weszli w nie głębiej, a jednocześnie praktykujących pokutę i Eucharystię, może nie być duchowych śladów po kontaktach z tą wrogą sferą. Jednak osoby, które postąpiły krok naprzód i wchodzą dalej w kolejne praktyki newageowskie, odstępują od Kościoła. Zaczynają mieć wstręt do świętości. Odosobniają się od rodziny i bliskich. Mogą miewać straszne koszmary senne z towarzyszącymi im nagłymi wybudzeniami (mogą one oczywiście mieć także inne, psychiczne podłoże). Zdarzają się problemy z czytaniem Pisma Świętego. Osoby takie, kiedy tylko rozpoczynają jego lekturę, miewają poważne nudności lub/i nagłe bóle głowy. Oznak wskazujących na możliwość ingerencji złego świata duchowego jest znacznie więcej.

- Jaka jest zatem granica, której przekroczyć nie można?

- Człowiek, otwierając się na ten duchowy świat, powinien mieć świadomość, że dobre duchy, pochodzace od Boga - np. aniołowie - szanują wolną wolę człowieka i nie wkraczają samowolnie w jego życie. Jednak duchy złe chcą człowiekowi zaszkodzić i agresywnie narzucają się. Może pojawić się więc coś w rodzaju obecności złych duchów w życiu człowieka. Tutaj należy od razu oddzielić dwie rzeczy. Pierwszą jest wina za grzechy. Człowiek jeżeli zrobi coś złego (a wszystkie praktyki okultystyczne, ezoteryczne, magiczne są grzechem śmiertelnym) ponosi winę, kiedy uczynił to dobrowolnie i świadomie. Jeżeli uczynił coś grzesznego nieświadomie - nie zaciąga na siebie winy. Jednak są także skutki grzechu, które mogą mieć miejsce mimo braku winy. Niektórzy mówią, że istnieje bezpieczna joga, którą jest hatha joga, podstawowa, rzekomo czysto fizyczna, bo nie powoduje otwarcia duchowego. Natomiast pewne gesty, układy ciała są tak przemyślane i przygotowane, że one same już powodują otwarcie, czyli inicjację. Do otwarcia niepotrzebna jest medytacja, ale wystarczy odpowiedni układ ciała. Także i ten rodzaj jogi może doprowadzić do rozchwiania psychicznego, czy w skrajnych przypadkach nawet do obłędu, na co wskazują sami byli praktycy jogi.

- Co więc powinna zrobić osoba, jeżeli ona lub ktoś bliski miała do czynienia z takimi praktykami?

- Na pewno powinna pójść do spowiedzi, aby odciąć się od tych praktyk, nawet jeżeli nie były zawinione. Może też szukać porady, np. w Sekretariacie Ewangelizacji Ojców Franciszkanów (tel. 12/ 637-86-64 oraz 519 599 989, www.se.neteasy.pl). Z najtrudniejszymi przypadkami należy zgłaszać się do egzorcystów. Oczywiście księży egzorcystów wyznaczonych w każdej diecezji. Przestrzegam przed tzw. świeckimi egzorcystami, którzy z reguły sami są uwikłani w okultyzm...

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję