Reklama

Pyrzyckie dożynkowe dziękczynienie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od wielu już lat piękne błonia położone tuż za kościołem Najświętszej Maryi Panny Bolesnej w Pyrzycach stały się świadkiem archidiecezjalnego dziękczynienia za plony. Co roku przybywają tutaj rolnicy, ogrodnicy, działkowicze, pszczelarze, leśnicy - przedstawiciele 29 dekanatów centralnych i południowych zachodniopomorskiej ziemi, by uwielbiać Boga za dar Jego miłości, który został zrodzony przez ziemię i ofiarowany człowiekowi. Tak właśnie stało się w niedzielę 28 sierpnia, gdy po raz kolejny wielka dziękczynna modlitwa połączyła zarówno szczecińską wieś, jak i tych, którzy żyją w miastach.
Metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga w zaproszeniu skierowanym do sektora rolniczego naszej archidiecezji napisał: „W Piśmie Świętym poznajemy powołanie człowieka do pracy na roli. W Księdze Rodzaju czytamy: «daję wam oto wszelką roślinę, ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie. Dla was będą one pokarmem» (Rdz 1,29). Bóg powierzył człowiekowi ziemię, aby swoją pracą pomnażał jej plony. To zadanie w szczególny sposób realizują rolnicy. Ich praca, jak żadna inna, jest związana z modlitwą o dobre urodzaje. Wiosną odbywają się poświęcenia pół i zasiewów. W ciągu całego kresu wzrastania upraw rolnicy modlą się o korzystną pogodę, o Boże błogosławieństwo dla swojej ciężkiej pracy. Natomiast od uroczystości Wniebowzięcia NMP odbywają się dożynki. Gospodarze i gospodynie z rodzinami niosą do świątyń chleb i żniwne wieńce, warzywa i owoce, kwiaty i zioła, które stanowią ukoronowanie pracy wielu osób. Rolnicy przynoszą przed ołtarze owoce swojej pracy, aby podziękować Bogu za zebrane plony i prosić o pomyślność w prowadzeniu gospodarstw. To wielkie dziękczynienie Bogu za zebrane plony wszystkich uprawiających ziemię i ich rodzin odbywa się podczas tradycyjnych dożynek. Jest to największe w roku święto gospodarskie rolników, stanowiące ukoronowanie ich całorocznego trudu”.
Tak głębokie w swej treści słowa Pasterza metropolii stały się podbudową uroczystości dziękczynnej w Pyrzycach. Przybyłe delegacje rolników wraz ze swoimi duszpasterzami przywiozły ponad 40 wieńców, które odzwierciedlały trud pracy rolnika, a także inwencję twórczą ich wykonawców.
Pyrzyckie dożynkowe uwielbienie Boga za szczęśliwe i błogosławione zakończenie tegorocznych zbiorów żniwnych rozpoczęło się od prezentacji przywiezionych wieńców żniwnych. Każda delegacja ukazywała przed ołtarzem swój wytwór, nie tylko przedstawiając się, ale także starając się przybliżyć taki, a nie inny wymiar symboliki wieńca żniwnego. W ten sposób powstała imponująca mozaika fascynujących i zadziwiających swym pięknem wieńców oraz niezapomniana opowieść o ich tworzeniu. Eucharystii dożynkowej przewodniczył bp Marian Błażej Kruszyłowicz w asyście bp. Jana Gałeckiego oraz ponad 50 kapłanów. Obecni byli również szczecińscy parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich, władz samorządowych powiatów i gmin, służb mundurowych, rektorzy wyższych uczelni Szczecina, reprezentanci szeroko pojętego świata pracy. Szczególny powód do świętowania mieli członkowie NSZZ Rolników Indywidualnych, którzy obchodzą 30-lecie istnienia w środowisku wiejskim. Przybyłych gości powitał ks. Waldemar Gasztkowski - diecezjalny duszpasterz rolników. Następnie starostowie dożynek Sylwia i Dariusz Janikowie z Lipian przynieśli do ołtarza chleb, ofiarowując go dostojnemu Celebransowi, prosząc jednocześnie o odprawienie Mszy św. w intencji rolników oraz sprawiedliwego dzielenia chleba przez cały rok. W słowie Bożym bp M. B. Kruszyłowicz nawiązał do początkowych kart Biblii mówiących o stworzeniu człowieka oraz do czynienia sobie ziemi poddanej, aby ja uprawiać, wskazując na współczesne zagrożenia egzystencji ludzkiej. Mówił, że człowiekowi została powierzona piecza nad rzeczywistością ziemską, aby szczególnie w wymiarze gospodarki rolnej w ten sposób godnie sobie wzajemnie służyć. Po homilii nastąpiło poświęcenie chlebów oraz wszystkich misternie przygotowanych wieńców, a następnie w długiej procesji z darami przedstawiciele szeroko pojętego sektora rolniczego przynieśli do ołtarza wszystkie dary ziemi i pracy rąk ludzkich.
Jak zawsze ukoronowaniem dożynkowego dziękczynienia były wystąpienia marszałka województwa, wojewody, starosty pyrzyckiego oraz burmistrza Pyrzyc, po czym tradycyjnie rolnicy podzielili się chlebem z przedstawicielami władz oraz mieszkańcami miast. Niezwykle piękny i bogaty w treści był również program festynu dożynkowego, podczas którego wystąpił zespół ludowy „Balbiny” z Polic, który uświetnił również liturgię Mszy św., podziwiać także można było zespół ludowy „Ru Maccature” z Carpione we Włoszech, regionalny zespół pyrzycki „Kapela Irlandzka”, a także degustować regionalne potrawy przygotowane przez sołectwa z Rzepnowa, Brzeska, Nieborowa, Nowielina i Lutnina. Ubogaceniem podniosłej uroczystości dożynkowej była także wystawa Pyrzyckiej Biblioteki Publicznej pt. „Szlak Ottona”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polacy zapłacą podatek od wiary? W Senacie trwa dyskusja nad petycją dot. wprowadzenia nowego podatku kościelnego

2025-10-02 12:12

[ TEMATY ]

podatek

podatek kościelny

Karol Porwich/Niedziela

W polskim Senacie trwa dyskusja nad obywatelską petycją dotyczącą wprowadzenia nowego podatku kościelnego. Zgodnie z propozycją, osoby deklarujące przynależność do związku wyznaniowego miałyby przekazywać 8 proc. podatku dochodowego na rzecz swojego Kościoła. Pomysł nawiązuje do rozwiązań funkcjonujących od lat w Niemczech - informuje portal RMF24.pl.

Do Senatu trafiła petycja obywatelska postulująca wprowadzenie w Polsce podatku kościelnego. Zgodnie z propozycją, osoby zatrudnione na umowę o pracę, zlecenie lub dzieło, które zadeklarują przynależność do Kościoła lub związku wyznaniowego, miałyby przekazywać 8 proc. podatku dochodowego na rzecz swojej wspólnoty religijnej. Podatek byłby pobierany przez pracodawcę lub zleceniodawcę i przekazywany do urzędu skarbowego, a następnie na konto zadeklarowanego Kościoła - czytamy dalej.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo jak jutrzejsza gazeta [Felieton]

2025-10-02 23:00

Obraz wygenerowany przez AI

Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.

Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję