Reklama

Teatr faktu i refleksji na gorzowskiej scenie

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 20/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oparty na faktach dramat autorstwa Wojciecha Tomczyka o sugestywnym i symbolicznym tytule „Norymberga” to odważna i ważna próba zmierzenia się zarówno z naszą historią najnowszą, jak i skomplikowaną wielce współczesnością. Toteż należna chwała za włączenie tej udanej sztuki w repertuar gorzowskiego Teatru im. Juliusza Osterwy dotyczy zarówno dyrektora sceny Jana Tomaszewicza, jak i twórców spektaklu: Justyny Celedy (reżyseria), Grzegorza Małeckiego (scenografia) i Wojciecha Króla (muzyka) oraz gorzowskich aktorów Kamili Pietrzak, Michała Anioła i Beaty Chorążykiewicz.
Wprawdzie tematyka rzeczonej „Norymberga” niebezpiecznie zbliża się zarówno do publicystyki, jak i swoistej pedagogii, a to zwykle źle służy teatrowi dramatycznemu. Ale już pogłębiona refleksja historyczna, społeczna, psychologiczna czy ideologiczna, a nade wszystko narracyjny talent i odwaga Tomczyka połączone z dramatycznym potencjałem i problematyką ujętą w miarę uniwersalistycznie każą o tych mankamentach zapomnieć. Przy tym gorący i aktualny jak najbardziej spór, również kulturowy o nauczanie historii najnowszej w liceach, nieoczekiwanie tworzy ciekawy kontekst dla treści w „Norymberdze” zawartych. „Pamięci amputować się nie da” - mówi ze sceny Pułkownik. Zbrodnie komunizmu, postkomunizm, PRL i jego rozliczanie, a nade wszystko tzw. długi cień komunistycznych służb daleko sięgający w naszą współczesność, zwaną umownie III RP, to tło dla kameralnego, rozpisanego na trzy wyraziste role dramatu. „Miły starszy pan” ze zbrodniczą komunistyczną przeszłością i młoda, nowoczesna po europejsku i bez kompleksów „self made” dziennikarka oraz „nieświadoma niczego” żona kombatanta „walki o wolność i demokrację” z AK-owskimi bandami - to persona dramatis tego gęstego od znaczeń spektaklu. Przy okazji, nazwanie „Norymbergi” (w jakimś marketingowym zapamiętaniu zapewne) thrillerem politycznym, bezrefleksyjnie powielane przez media wszelkie, należy uznawać za upraszczające nieporozumienie. A sama jego treść znana milionowej widowni z interpretacji Teatru Telewizji (2006 r., Waldemar Krzystek - reż., Janusz Gajos, Dominika Ostałowska i Halina Łabonarska) stanowiła nie lada wyzwanie dla twórców gorzowskiego przedstawienia. I trzeba przyznać, że zespół realizatorów spektaklu z reżyser Justyną Celedą na czele znakomicie sobie z tą materią poradził. Spektakl jest spójny, ma dobre tempo, a aktorzy celnie obsadzeni i poprowadzeni zdecydowaną ręką, doskonale wręcz wcielając się w role (szczególnie zachwyca Michał Anioł w roli Pułkownika), świetnie wydobywają inteligentną wieloznaczność tekstu. Oszczędna, wręcz „uboga” w sensie teatralnym i funkcjonalna, ale symboliczna scenografia Grzegorza Małeckiego, w połączeniu z ekspresyjnym aktorstwem i sugestywną, puentującą muzyką tworzą sceniczną całość wciągającą widza bez reszty. Wobec tego przerwa w spektaklu wydaje się zabiegiem chybionym i choć to bodaj jedyny mankament tego przedstawienia, to wynika on chyba ze swoistej niewiary realizatorów zarówno w wytrzymałość widza, jak i aktorów. Według nas jednak niesłusznie. Na zakończenie słów kilka o… programie do spektaklu, z rzadka przecież zauważanym, choć towarzyszy zwyczajowo każdej sztuce. Rzecz w tym, że Ewa Kunicka (również autorka zdjęć) przygotowała do „Norymbergi” program niezwykły, trafiony, oryginalny i pomysłowy, niepozbawiony również poczucia humoru i elementów edukacyjnych, a do tego plastycznie bezbłędny. Brawo! Toteż gorąco polecając gorzowską sceniczną „Norymbergę” uwadze Państwa, największe nadzieje wiążemy z reakcjami nań ludzi młodych, którym ministerialne plany „obcinają” drastycznie liczbę lekcji historii najnowszej, a publiczna TVP zatruwa umysły kłamliwymi do bólu (kultowymi?) „historycznymi” serialami typu „Stawka większa niż życie” czy „Czterej pancerni i pies”.
Gorzowska inscenizacja może im to zrekompensować z (nomen omen) nawiązką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski na Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II

Możemy się rozpoznać jako synowie Boży, kiedy przyjmujemy Słowo, przyjmujemy Ducha i przyjmujemy drugiego człowieka. Każdy kto w ten sposób rodzi się z Boga, jest większy niż Jan Chrzciciel i każdy kto narodził się tylko z niewiasty - wskazał administrator apostolski w Łodzi kard. Grzegorz Ryś, który przewodniczył dziś Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice Watykańskiej. Wraz z nim koncelebrowali ją między innymi członkowie prezydium KEP.

Mszę św. koncelebrował jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski. Obecni byli również członkowie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski: przewodniczący KEP i metropolita gdański abp Tadeusz Wojda, metropolita wrocławski abp Józef Kupny, pomocniczy biskup łódzki Marek Marczak. Przybyli oni do Rzymu na spotkanie z Papieżem Leonem XIV oraz przedstawicielami poszczególnych instytucji Kurii Rzymskiej. W koncelebrze był też biskup świdnicki Marek Mendyk.
CZYTAJ DALEJ

„Okno pokoju i przebaczenia polsko-niemieckiego” dla Papieża

2025-12-10 19:35

Vatican Media

Ambasadorowie Polski i Niemiec przy Stolicy Apostolskiej – Adam Kwiatkowski i Bruno Kahl – wręczyli w środę Leonowi XIV fragment witraża – „polsko-niemieckiego okna pokoju i przebaczenia”. To dzieło niemieckiego artysty Yvelle’a Gabriela zostało wcześniej zaprezentowane podczas konferencji zorganizowanej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie z okazji 60. rocznicy listu biskupów polskich do niemieckich.

Konferencja o historycznym liście, który zawierał słowa „przebaczamy i prosimy o przebaczenie” i stanowił fundament polsko-niemieckiego pojednania po krzywdach wyrządzonych w czasie II wojnie światowej, odbyła się w czasie, kiedy w wielu miejscach na ziemi skonfliktowane narody potrzebują przebaczenia i pojednania.
CZYTAJ DALEJ

Zabójca księdza ze Szczytna trafi do zakładu psychiatrycznego; sąd umorzył wobec niego postępowanie

2025-12-11 14:13

[ TEMATY ]

zabójstwo

ks. Lech Lachowicz

Szczytno

Archidiecezja warmińska

Śp. ks.prałat Lech Lachowicz

Śp. ks.prałat Lech Lachowicz

Z powodu niepoczytalności podejrzany o zabójstwo proboszcza ze Szczytna trafi do zakładu psychiatrycznego - zdecydował Sąd Okręgowy w Olsztynie i umorzył wobec niego postępowanie.

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak poinformował w czwartek PAP, że przed podjęciem decyzji w tej sprawie sąd skierował Szymona K. na trwającą kilka tygodni obserwację. Stało się tak mimo że już w trakcie śledztwa prokuratura uzyskała opinię biegłych o tym, że Szymon K. jest niepoczytalny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję