Słyszymy często takie piękne hasło: Otworzyć się Bogu lub: Otworzyć
się na Boga! Wiele znaczeń mają te słowa: Uwierzyć, zaufać Bogu,
być gotowym przyjąć Jego słowo, Jego miłość, a może przede wszystkim
modlić się z prostotą dziecka, które nie szuka pięknych słów, tylko
- jeżeli przekazano mu wiarę w Boga - mówi do Niego, jak do ojca,
jak do matki. Adwent kończy się. Już tak blisko Boże Narodzenie.
Jezus przychodzi! A czy nasze serca otwarte są dla Niego?... Maryja,
której Zwiastowanie dziś w Ewangelii przeżywamy, miała serce całkowicie
otwarte dla Boga. Wystarczyło Zwiastowanie i krótka odpowiedź na
pytanie: Jak?... Ona jest szczególnie w tych ostatnich dniach Adwentu
wzorem dla nas, wzorem niedościgłym, ale nie tylko do podziwiania,
lecz do naśladowania według naszej ludzkiej, małej miary. Słyszymy
dziś, jak Dawid zamierza budować dom-świątynię dla Pana, a Pan odpowiada: "
To Ja ci zbuduję dom". "Dom" oznacza nie tylko budynek, ale także
rodzinę, familię, dynastię, ród...
Ojciec Niebieski ofiaruje nam dom - wielką Bożą Rodzinę,
w której Pierworodnym będzie sam Jezus Chrystus. Wielkie są te Boże
słowa. Są one potwierdzeniem prawdy, że Bóg jest zawsze pierwszy.
On zawsze uprzedza człowieka swoją miłością. On pierwszy obdarza,
bo na wieki miłosierdzie Jego. Wypełnieniem tej Bożej obietnicy jest
Boże Narodzenie. I tak jak tamto sprzed 2000 lat zostało poprzedzone
Zwiastowaniem i sercem Maryi otwartym dla Boga, tak i my dziś pragniemy
nasze serca otworzyć Bogu. Czyniliśmy to podczas rekolekcji adwentowych,
spowiedzi adwentowej. A jak teraz te Święta, tak bliskie Wielkiego
Jubileuszu, chcemy przeżywać?...
Przede wszystkim musimy pamiętać, że samo Boże Narodzenie
jest Darem. To nie jest jakieś dobro, jakiś skarb, to jest Bóg sam,
dany nam w Dziecięciu.
Święta Bożego Narodzenia zapowiadała reklama, także w środkach
społecznego przekazu, w ogromnej ilości towarów na świąteczne upominki.
Pokazywano aż do znudzenia te supermarkety, pełne kolorowych, wabiących
oczy towarów i tysiące ludzi kupujących. A potem ukrywanie tych upominków
przed dziećmi, by nimi zabłysnąć przy wigilijnym stole. A jest to
w wielu domach cała góra tych podarunków "na gwiazdkę". I wtedy rodzi
się wątpliwość, czy spoza tego wszystkiego to zwyczajne ludzkie dzieciątko
zobaczy Boże Dziecię w ubogim, betlejemskim żłobie...? Czy nie piękniejsza
radość byłaby dla dzieci, gdyby jakąś część pieniędzy, przeznaczonych
na te zakupy, przesłać dla biednych? Caritas chętnie w tym pośredniczy,
a wigilijna świeca, którą nam zaproponowała, to jest serdeczne przypomnienie
o tych milionach dzieci w krajach trzeciego i czwartego świata, które
czekają na zwyczajną kromkę chleba... Ale nie tylko tam. Spadło trochę
więcej śniegu w listopadzie i TV podaje, że zamarzło 16, 30, ponad
40 osób. Łatwo uspokoić sumienie, że to pijacy... Lecz wystarczy
popatrzeć na ich "mieszkania", na ich ubóstwo, nędzę, by pomyśleć,
jakie to inwestycje są najważniejsze dla nich i dla Pana Jezusa?...
Ludzie starsi czytają ze wzruszeniem List do osób w podeszłym wieku
Jana Pawła II. Także młodzi powinni go przeczytać. Nie jest długi.
Tam jest wiele życzeń Ojca Świętego, pod którymi Mały Jezus podpisuje
się obu rączkami...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
