Reklama

Polska

Wrocławianie świętowali z kard. Gulbinowiczem jego 90. urodziny

[ TEMATY ]

kardynał

LC CORP SKY TOWER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okazji 90 urodzin kard. Henryka Gulbinowicza - które przypadają 17 października - w Mszy św. w katedrze wrocławskiej tłumnie uczestniczyli dziś mieszkańcy miasta, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, a także arcybiskupi i biskupi, z Prymasem Polski abp Józefem Kowalczykiem oraz przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefem Michalikiem.

Zgromadzonych gości - w tym także rektorów uczelni wyższych Wrocławia i Opola, zakonnice i zakonników, rodzinę Jubilata - powitał metropolita wrocławski abp Józef Kupny. Mszy św. przewodniczył sam kard. Gulbinowicz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii abp Michalik wspomniał o patronce dzisiejszego dnia - św. Jadwidze Śląskiej - matce i zakonnicy, żonie Henryka Brodatego. Jej syn, Henryk Pobożny, stawił czoło najazdowi mongolskiemu. Św. Jadwiga troszczyła się o ubogich a jej wiara i przywiązanie do Kościoła wzbudzały podziw. Arcybiskup zachęcał, by zastanowić się na ile współcześnie potrafimy usłyszeć nauczanie Jezusa, które prowadziło Jadwigę Śląską do świętości.

Jako chrześcijanie jesteśmy wybrani i powinniśmy miłować Boga i siebie wzajemnie. Właśnie miłości - zdaniem abp. Michalika - najbardziej potrzebuje współczesny świat. Miłości zdolnej do ofiary i oddania samego siebie, bezinteresownej i czystej. Takiej jak ta, gdy św. Maksymilian Kolbe poszedł na śmierć zamiast ojca rodziny i dla której św. Joanna Beretta Mola oraz siatkarka Agata Mróz zrezygnowały z leczenia na czas ciąży.

Przewodniczący Episkopatu przedstawił swoją ocenę współczesnej Polski, która "słabnie i wymiera". Więcej ludzi umiera niż się rodzi, młodzi emigrują za pracą, w rodzinach jest mniej dzieci, a wielodzietne rodziny są piętnowane. Arcybiskup przypomniał, ze rodzina w Polsce zawsze cieszyła się szacunkiem i dziś także wśród priorytetów życiowych wymienia ją 82 proc. Polaków. W praktyce jednak aż 30 proc. małżeństw kończy się rozwodem, ponieważ - jak powiedział abp Michalik - małżonkowie zapominają, że miłośc to nie jest egoizm we dwoje, lecz wierność, czystość, ofiara, szukanie radości współmałżonka i dzieci.

Reklama

- Wiele się mówi o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci, tego rodzaju zła nie wolno tolerować, ale nikt nie pyta o przyczyny - mówił abp Michalik. - Żadna ze stacji telewizyjnych nie walczy z pornografią, z promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i trwałe - wymieniał.

Ubolewał też nad promocją nowej ideologii gender, na temat której już kilkanaście uniwersytetów wprowadziło wykłady. - Programową radę tej ideologii stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej - powiedział przewodniczący KEP. - Ideologia gender budzi słuszny niepokój, bo odchodzi od praw natury. Promuje związki małżeńskie między osobami jednej płci, walczy o prawo legalizacji adopcji dziecka przez takie pary a ostatnio wkracza do szkół i przedszkoli z instrukcją o tym, że należy od najmłodszych lat wygasić w dziecku poczucie wstydu i pouczyć je o możliwości czerpania przyjemności cielesnej wbrew etyce naturalnej, a nawet o możliwości manipulowania płcią, aż do dowolnego wielokrotnego wyboru wybranej płci.

Arcybiskup podkreślał, że dziś "potrzebni są prorocy prawdy Bożej, bo tylko taka służy człowiekowi".

Mówiąc o jubilacie - kard. Gulbinowiczu, abp Michalik przypomniał jego pochodzenie - z Kresów, Wilna. Kardynał - "jak św. Jadwiga przyszedł na Dolny Śląska i tu się niezwykle dobrze odnalazł". Wychowany został w katolickiej, polskiej rodzinie, w duchu patriotyzmu i przywiązaniu do Matki Bożej Ostrobramskiej, do której nabożeństwo zachował do dziś. Abp Michalik wymieniał zalety i talenty kard. Gulbowicza, które składają się na jego niebagatelną osobowość. We Wrocławiu inspirował kapłanów i świeckich swoją głęboką wiarą. Nie zapominał o katolikach na Wschodzie, organizując dla nich pomoc, aktywny był na polu ekumenicznym, a jego otwartość, pogoda ducha i codzienna życzliwość, zjednywała ludzi.

Reklama

Na koniec Mszy św. kard. Gulbinowicz dziękował wszystkim zebranym, żartobliwie przepraszając za kłopot, jaki sprawił swoim długim życiem. Za nie dziękował Bogu i rodzicom. Dziękował też wszystkim, z którymi dane mu było współpracować, podkreślając, że na Dolnym Śląsku nikt nie pracuje w opuszczeniu, bo obowiązuje tu prawo "trzeba człowiekowi pomagać". Mówił też o Wrocławiu, który odbudowę i rozwój zawdzięcza także m.in. przesiedlonym z Kresów, którzy nie popadli w pesymizm, lecz przywrócili polskie oblicze Dolnemu Śląskowi. Przypomniał, że bł. Jan Paweł II docenił Wrocław obierając go za miejsce 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w 1997 roku. O miasto i cały region troszczyli się również prymasi - kard. Stefan Wyszyński, Józef Glemp a obecnie abp. Józef Kowalczyk.

Kard. Gulbinowicz podziękował zwłaszcza abp.-seniorowi Marianowi Gołębiewskiemu, który zadbał, by przechodzącemu na emeryturę kardynałowi niczego nie brakowało. Na koniec Jubilat zapewnił, że wszelkie długi wdzięczności będzie płacił, póki żyje, modlitwą.

Kardynałowi życzenia składali przedstawiciele kapłanów, zakonów i rodzin. Na koniec kard. Gulbinowicz udzielił na mocy przywileju udzielonemu mu przez papieża Franciszka, błogosławieństwa apostolskiego z odpustem zupełnym.

2013-10-16 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niekończący się aplauz podczas Mszy św. o wybór papieża

Dobiegła końca w Bazylice św. Piotra Msza "pro eligendo romano pontefice", o wybór papieża, pod przewodnictwem kardynała Angelo Sodano, dziekana Kolegium kardynalskiego, który dziś po południu nie wejdzie do Kaplicy Sykstyńskiej ze wzglądu na osiągnięty wiek 80 lat. Koncelebrowali nie tylko kardynałowie elektorzy, ale również ci, którzy osiągnęli wiek 80 lat.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Nasz diecezjanin na Międzynarodowej Konferencji Liturgicznej w Rzymie

2024-05-15 10:37

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Z pasji do liturgii

Dawid Makowski

Archiwum Dawida Makowskiego

Dawid Makowski jest członkiem Diecezjalnej Komisji Liturgicznej. Pochodzi z Zielonej Góry

Dawid Makowski jest członkiem Diecezjalnej Komisji Liturgicznej. Pochodzi z Zielonej Góry

W dniach od 8 do 10 maja 2024 r. w murach Papieskiego Instytutu Liturgicznego w Rzymie odbywała się międzynarodowa konferencja liturgiczna pt. „Sobory, Synody i Liturgia”. W wydarzeniu uczestniczył nasz młody pasjonat liturgii zielonogórzanin Dawid Makowski.

Konferencja była okazją do usłyszenia wielu referatów obejmujących swoją tematyką zagadnienia: synodalności, soboru w Nicei, związku liturgii z synodami diecezjalnymi, inkulturacji liturgicznej, architektury sakralnej, eklezjologii i współczesnych aspektów pastoralnych liturgii. Sympozjum było organizowane ze względu na przypadającą za rok siedemsetną rocznicę zgromadzenia Soboru w Nicei – wyjaśnia Dawid Makowski. - Był to czas bardzo cenny nie tylko naukowo, ale duchowo. Można było doświadczyć powszechności (czyli katolickości) Kościoła, poprzez rozmowę i spotkania z ludźmi z całego świata. Szczególnie interesujące było tu wystąpienie benedyktyńskiego opata dr Oliviera-Marii Sarr OSB, który wygłosił referat na temat inkulturacji liturgicznej w krajach afrykańskich. Pozwolił on słuchaczom dostrzec, w jaki sposób tamtejsze narody rozumieją i praktykują wiarę – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję