Reklama

Historia

101 lat temu urodziła się Anna Smoleńska, twórczyni symbolu Kotwicy

28 lutego 1920 r. urodziła się Anna Smoleńska, harcerka Szarych Szeregów, twórczyni tzw. Kotwicy, symbolu Polski Walczącej. Po aresztowaniu jesienią 1942 r. trafiła do więzienia na Pawiaku, skąd Niemcy deportowali ją do KL Auschwitz. Zmarła w marcu 1943 r.

[ TEMATY ]

Polska Walcząca

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Smoleńska urodziła się w Warszawie. Z harcerstwem związała się już w 1931 r. Uczyła się w warszawskim gimnazjum im. Juliusza Słowackiego. Po maturze w 1938 r. podjęła studnia w dziedzinie historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim.

Podczas okupacji niemieckiej uczyła się w Miejskiej Szkole Ogrodniczo-Rolniczej, gdzie pod pozorem nauczania na poziomie średnim prowadzone były studia akademickie SGGW. Równolegle przeszła konspiracyjny kurs łączności. Miała pseudonim „Hania”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Szarych Szeregach wraz z grupą harcerek działała w konspiracyjnej organizacji małego sabotażu Wawer. Organizowała pomoc dla rodzin więzionych przez Niemców. Od początku 1942 r. była łączniczką w Wydziale Propagandy Bieżącej Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej.

W pierwszych miesiącach 1942 r. Biuro Informacji i Propagandy ogłosiło konkurs na znak dla organizacji. Spośród 27 projektów wybrano Kotwicę, którą zaprojektowała Smoleńską. Na wyborze zaważyła czytelność. Symbol Polski Walczącej łączył literę „P”, jak Polska, z „W”, jak walka. Można go było bardzo szybko wykonać.

Reklama

„Monogram wiązany, składający się z liter P i W, z jednej strony był skrótem słów +Polska Walcząca+, z drugiej zaś kojarzył się z kształtem kotwicy, chrześcijańskiego symbolu nadziei. Dlatego właśnie kotwicą nazywano najczęściej nowe godło. Zostało ono wykorzystane w akcji dywersyjno-propagandowej prowadzonej przez Polskie Państwo Podziemne. Nie sposób zliczyć, w ilu miejscach z narażeniem życia ozdobiono nim mury Warszawy i innych miast okupowanej Polski” – wskazał Tomasz Zawistowski w artykule „Orły ze znakiem Polski Walczącej” opublikowanym na stworzonej przez IPN stronie www.polska1918-89.pl .

Jako pierwsi Kotwicę wykorzystali członkowie organizacji Wawer. 20 marca 1942 r. umieścili ją na murach budynków w Warszawie.

"Biuletyn Informacyjny" AK z 16 kwietnia 1942 r. podawał: "Już od miesiąca na murach Warszawy rysowany jest znak kotwicy. Rysunek kotwicy jest robiony tak, że jego górna część tworzy literę +P+, zaś część dolna - literę +W+. Pewna ilość napisów objaśnia, że znak kotwicy jest znakiem Polski Walczącej. Zapoczątkowany być może przez jakiś zespół - znak ten stał się już własnością powszechną. (…) Nie umiemy wytłumaczyć popularności tego znaku. (…) Być może działa tu chęć pokazania wrogowi, że mimo wszystko - nie złamał naszego ducha. Może na wyobraźnię +rysowników+ działa symbolika kotwicy - znaku nadziei".

Tomasz Zawistowski dodał, że po roku symbol stał się - na mocy rozkazu dowódcy AK - znakiem Armii Krajowej, pozostawianym na miejscach akcji zbrojnych. „W roku 1944 żołnierze oddziałów biorących udział w akcji +Burza+ nosili na rękawach naszywane oznaki z kotwicą. Bywało, że litery składające się na kotwicę interpretowano jako WP – Wojsko Polskie” – napisał.

Reklama

3 listopada 1942 r., po nieudanej próbie aresztowania redaktora naczelnego „Biuletynu Informacyjnego” Aleksandra Kamińskiego i sekretarz redakcji Marii Straszewskiej, Niemcy zatrzymali Annę Smoleńską wraz z rodzicami – Eugenią i Kazimierzem, siostrą Janiną oraz bratem Stanisławem i jego żoną Danutą. Wszyscy zostali umieszczeni w więzieniu na Pawiaku. 27 listopada Niemcy przewieźli stamtąd do Auschwitz 53 kobiety. Wśród nich była Anna, jej matka, siostra i szwagierka. Do obozu trafił tego dnia też brat.

Żadna z kobiet z rodziny Smoleńskich nie przeżyła Auschwitz. Żona brata Anny – Danuta, prawnik, straciła życie 13 stycznia 1943 r. Matka Eugenia, inżynier chemik, zginęła 8 marca 1943 r., a siostra Janina, doktor chemii i biologii, cztery dni później. Akt zgonu Anny Smoleńskiej Niemcy wystawili 30 marca 1943 r. Jako datę śmierci podali w nim dzień 19 marca. Przyczyną miało być "zapalenie opłucnej".

Ojca Anny - profesora chemii Politechniki Warszawskiej Kazimierza Smoleńskiego, Niemcy przez kilka miesięcy więzili na Pawiaku. Był torturowany. 13 maja 1943 r. został rozstrzelany przez okupantów w grupie więźniów Pawiaka w ruinach getta.

Wojnę przeżył jedynie brat - Stanisław. W marcu 1943 r. Niemcy przenieśli go do obozu Gross-Rosen, a miesiąc później do Sachsenhausen. Po wojnie powrócił do stolicy, gdzie rozpoczął pracę w Polskim Radiu. Zmarł w Warszawie 24 stycznia 1986 r.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. Spośród ok. 140-150 tys. uwięzionych Polaków zginęło ok. 70 tys. (PAP)

autor: Marek Szafrański

szf/

2021-02-27 12:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zniszczono pomnik Polski Walczącej w Warszawie

W XXI wieku znamy wiele form protestu. Także takie, które nie obrażają innych obywateli i nie są zagrożeniem dla czyjegoś mienia, zdrowia i życia.

Od kilku dni mamy w Polsce do czynienia z protestami, które są nie do zaakceptowania. Pobicia, profanacje kościołów, wulgaryzmy. Teraz także niszczenie symboli łączących wszystkich Polaków, jak pomnik Polski Walczącej w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ

Oto nadchodzi dzień

2025-11-10 13:58

Niedziela Ogólnopolska 46/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.

Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
CZYTAJ DALEJ

80 lat Polskiego Związku Łowieckiego na Dolnym Śląsku. Myśliwi i leśnicy na wspólnej Eucharystii w katedrze

2025-11-16 16:25

ks. Łukasz Romańczuk

Delegacja myśliwych i leśników przy relikwiach św. Huberta

Delegacja myśliwych i leśników przy relikwiach św. Huberta

Dziś na Ostrowie Tumskim swoje święto mieli członkowie Polskiego Związku Łowieckiego na Dolnym Śląsku, którzy świętowali 80-lecie oraz 1000 lat koronacji Bolesława Chrobrego.

Świętowanie rozpoczęło się pod pomnikiem kard. Bolesława Kominka. Był apel i odprawa pocztów sztandarowych oraz przemarsz do Katedra Wrocław. Z racji 80-lecia przeczytano obszerną historię PZŁ na Dolnym Śląsku, a o 13:30 rozpoczęła się Msza święta pod przewodnictwem ks. Witold Hyla, kapelan myśliwych i leśników w Archidiecezji Wrocławskie
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję