Dobra i zła wiadomość
Leszek Balcerowicz przywiózł narodowi z Gruzji, gdzie doradza tamtejszym władzom, dwie wiadomości: dobrą i złą. Najpierw dobra: Balcerowicz oznajmił, że rezygnuje z przywództwa Unii Wolności. Teraz zła: Oznajmił jednocześnie, że nie będzie uchylał się przed odpowiedzialnymi zadaniami. Należy przypuszczać, że ma chrapkę na fotel prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Miłosierdzie gminy
W konkursie najwrażliwsi z wrażliwych murowanym kandydatem do zwycięstwa jest zarząd warszawskiej gminy Ursynów, wzruszony losem bezpańskich psów. Po wnikliwej analizie dotychczas praktykowanych form pomocy zwierzętom, polegających na umieszczaniu ich w schroniskach, doszli do wniosku, że uwłaczają one psiej godności. To umieralnie i obozy koncentracyjne - mówił burmistrz gminy (Gazeta Wyborcza, 18 i 19 listopada br.). Zarząd znalazł inne wyjście. Postanowił oddawać psy do "adopcji" i jeszcze za nią płacić. Za każdego psa chce dawać 450 zł miesięcznie. Nawet znana z miłości do zwierząt Brigitte Bardot tutaj nie dorówna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niech płacą, którzy się przyczynili
Agencja - chyba artystyczna - o dźwięcznej nazwie Odyssey zaprosiła do Polski zespół, który otwarcie propaguje kult szatana. Grupa przy okazji głosi nienawiść do wszystkiego, co dobre, a na koncertach łamie wszelkie normy obyczajowe. To muzyką tego zespołu "karmili się" mordercy uczniów, którzy uczęszczali do szkoły na przedmieściach Denver. W strzelaninie, którą w ubiegłym roku urządzili sobie w szkole, zginęło 11 uczniów, a dalszych 30 zostało rannych. Odpowiedzią firmy Odyssey na wszystkie takie i podobne zarzuty jest jedno - to dobry zespół, a my robimy to, co dobre i opłacalne (Gazeta Wyborcza, 20 listopada br.). Konsekwentna i twarda logika biznesu. Nieważne, co dobre, a co złe. Pewnie inne argumenty niż finansowe nie trafią do głów szefów agencji. Wobec tego proponujemy, aby ustanowić prawo, które wszelkie konsekwencje satanistycznych wybryków, jak choćby koszty leczenia ofiar, dewastacji cmentarzy, wpisywać na rachunek firm, które swoją działalnością promocyjną czy wydawniczą propagują kult szatana. Dlaczego w końcu wszyscy podatnicy muszą za wybryki satanistów płacić?
Strażnicy polskich sumień
Parlametarzysta SLD Janusz Zemke odkrył karty. Obwieścił wszem i wobec, że niektórych funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa gryzie sumienie (Trybuna, 20 listopada br.). Jak łatwo się domyślić, powodem jest bezwzględna działalność polityków AWS, którzy ostatnio są w Polsce odpowiedzialni za wszystko, w tym także za suszę, powódź, późną zimę i parę innych rzeczy. Ale wróćmy do funkcjonariuszy UOP, których gryzie sumienie. Ze swoim problemem poszli do ludzi o szczególnie wrażliwych sumieniach. Poszli po odpuszczenie win, ma się rozumieć. Strażników polskich sumień można znaleźć tylko w jednej partii, tzn. u postkomunistów. Co jak co, ale chwalebna, przedtem socjalistyczna, a teraz socjaldemokratyczna tradycja zobowiązuje. Towarzysze z byłego KPZR i PZPR byliby dumni. Ich personalia strach wypowiadać.