W siedzibie Klubu Inteligencji Katolickiej w Łowiczu, jak zawsze
w czwartek w godzinach wieczornych, spotkali się 22 maja br. członkowie
Klubu, sympatycy i słuchacze żywo zainteresowani mającym nastąpić
wykładem. Tym razem wykład prowadził ks. Stanisław Majkut, a nosił
on tytuł Kult Matki Bożej w Łowiczu. Rozpoczynając swoje wystąpienie,
ks. Majkut przedstawił słuchaczom historię rozwoju kultów Maryi,
świętych i męczenników od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Następnie
omówił obszernie dzieje ołtarzy w obecnej bazylice katedralnej w
Łowiczu. Mówił, iż w średniowieczu ugruntował się zwyczaj intronizacji
w ołtarzu głównym kościoła obrazu lub rzeźby patrona, któremu świątynia
była poświęcona. Dlatego też, w ołtarzu głównym kolegiaty łowickiej
został umieszczony wizerunek Najświętszej Maryi Panny. W 1525 r.
wielki pożar zniszczył miasto i kolegiatę. Dość szybko jednak została
ona odbudowana, a w roku 1637 Kapituła zwróciła się do prymasa Jana
Wężyka, by do głównego ołtarza ufundował obraz Wniebowzięcia Najświętszej
Maryi Panny. Obraz ten został wkrótce otoczony kultem i w 1663 r.
prymas Wacław Leszczyński wydał dekret potwierdzający kult obrazu
Najświęszej Maryi Panny w głównej świątyni Łowicza.
14 października 1668 r. obecna bazylika katedralna została
konsekrowana pw. Wniebowzięcia Najświęszej Maryi Panny i św. Mikołaja
Biskupa.
26 stycznia 1761 r. w wyniku zaniedbań i nieuwagi spłonął
ołtarz główny, a wraz z nim słynący łaskami obraz Matki Bożej Wniebowziętej.
Projekt nowego ołtarza głównego wykonał architekt królewski Efraim
Szroeger. Ołtarz zbudowano w latach 1761-65. Obraz Matki Bożej do
nowego ołtarza ufundował i zamówił we Włoszech prymas Władysław Łubieński.
W 1765 r. przesyłka z Włoch dotarła do Łowicza. Przysłany obraz wywołał
rozczarowanie, jednakże daru Księcia Prymasa trudno było nie przyjąć,
tak więc obraz został umieszczony w ołtarzu głównym i trwa w nim
po dzień dzisiejszy. Jednak istniejącym od wieków kultem maryjnym
otoczona została Matka Boża w lewym ołtarzu bocznym.
W dalszej części swego wystąpienia ks. Majkut przedstawił
dzieje obrazu i rozwijający się wokół niego kult. Pierwsza fundacja
obrazu dokonała się w 1627 r. z legatu ks. kan. Jerzego Rokickiego
i od jego nazwiska fundacja ta była nazywana Rokieciana.
W 1719 r. w retabulum został umieszczony obraz Matki
Bożej z Dzieciątkiem namalowany przez franciszkanina Adama Swacha.
Obok nazwy "Rokieciana" funkcjonowały jeszcze nazwy "Rorate" i "Matka
Boża Różańcowa".
Matka Boża ukazana jest en face. Twarz Madonny jest spokojna,
z delikatnym uśmiechem. Jasna cera ozdobiona jest leciutkim rumieńcem.
Ukazana Postać okryta jest niebieskim płaszczem maforionem z jasnoliliowymi
refleksami światła na jego miękkich fałdach. Podbicie płaszcza jest
w kolorze szarofioletowym. Na fałdzie maforionu nad czołem znajduje
się równoramienny (grecki) krzyż - symbol zbawienia i zwycięstwa
nad grzechem. Płaszcz lamowany jest złotą taśmą. Suknia Madonny jest
koloru ciemnoczerwonego i podobnie jak płaszcz jest obramowana złotą
taśmą. W dłoni Matka Boża trzyma białą chustkę nazywaną mappa - symbol
władzy. Na lewym ramieniu trzyma Dzieciątko. Jego głowa okolona jest
jasnymi, ułożonymi w loki włosami. Lekko pucułowata o jasnej karnacji
twarz Jezusa zwrócona jest ku Matce. Na jego ustach gości radosny
uśmiech zadowolenia. Dzieciątko ubrane jest w różową tunikę, a od
bioder przepasane złocistougrową chlamidą. Prawą rękę trzyma wzniesioną
w geście błogosławieństwa, a w lewej trzyma ciemno oprawiony i ozdobiony
złotem Ewangeliarz. Na stopach niebieskoszare sandałki z beżową podeszwą.
Pod prawą stópką Dzieciątka znajduje się sygnatura - "F. Adamus Swach
Pinxit".
Głowy Maryi i Dzieciątka otoczone są jasnobrązowymi nimbami
zakreślonymi złotą linią. Tło obrazu jest ciemnobrązowe. Widoczny
jest pierwotny kształt obrazu, tj. prostokąt zwieńczony półkolem.
W dwa lata po pamiętnym pożarze, w 1763 r., ks. Ludwik
Michał Trwaliński, kanonik łowicki, ufundował jako prywatne wotum
i ozdobę do nowego miejsca i przedmiotu kultu dwie "srebrne pozłociste
korony", a mieszczanin łowicki Kazimierz Rynkiewicz w 1766 r. ofiarował
do Obrazu srebrną sukienkę.
Po latach obecności, 16 listopada 1987 r., łaskami słynący
Obraz został wyjęty z ołtarza i przeniesiony na plebanię. Po dokładnym
obejrzeniu Wizerunku ówczesny proboszcz, ks. Józef Zawitkowski, zdecydował
o jego konserwacji. Prace renowacyjne zostały zlecone konserwatorowi
Marianowi Paciorkowi z Krakowa. Odnowiony Obraz powrócił do kolegiaty
w 1988 r. W tej formie trwa w ołtarzu do dziś.
Mając na względzie ten wielowiekowy kult Matki Bożej,
bp Alojzy Orszulik rozpoczął w 2001 r. w Stolicy Świętej starania
o zgodę na koronację tego łaskami słynącego Wizerunku. Aby zachować
ciągłość kultu i dziejów, zabytkowe korony wotywne ofiarowane w 1763
r. zostały zdjęte z Obrazu, odnowione i ozdobione. W pielgrzymce
pod przewodnictwem bp. Alojzego Orszulika były one zawiezione do
Watykanu i tam 7 stycznia 2002 r. Papież Jan Paweł II osobiście je
pobłogosławił. Na prośbę Księdza Biskupa Kongregacja Kultu Bożego
i Sakramentów wydała list przewodni i dekret zezwalający, "by w imieniu
i powagą Papieża mógł być uwieńczony drogocenną koroną łaskami słynący
obraz Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem Jezus pod wezwaniem
Najświętsza Maryja Panna Łowicka".
Oczekiwany, zezwalający na koronację dekret stworzy możliwości
do aktywniejszych przygotowań do koronacji. Staraniem parafian i
proboszcza ks. Wiesława Skoniecznego konserwacji został poddany ołtarz,
w którym od 283 lat intronizowany jest łaskami słynący Wizerunek.
Uroczysta koronacja dokonana zostanie 5 października br.
Na zakończenie swego wystąpienia ks. Majkut powiedział,
iż ten uroczysty akt koronacji najbardziej potrzebny jest nam. My
mamy się do niego przygotować i zewnętrznie, i wewnętrznie. Trzeba,
abyśmy jako młoda diecezja zobaczyli w Maryi czczonej od wieków w
Łowiczu i Królową, i Matkę. Abyśmy się wokół naszej Matki jednoczyli.
Abyśmy po wiekach obecności kontynuowali dzieła naszych ojców, oddając
cześć Najświętszej Maryi Pannie Łowickiej. Ona nas zna. Ona wie,
jacy jesteśmy, wie, jak bardzo w naszym życiu jest nam potrzebna
jako Matka.
Po wystąpieniu ks. Majkuta słuchacze w dyskusji dzielili
się swoimi uwagami i spostrzeżeniami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu