Reklama

Przednówek

Poprawczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówili mi,
że z tych,
co są w poprawczaku,
wyrosną bandyci.
Ja też tak myślałem.
Miałem styczność z chłopcami
z poprawczaka na Żoliborzu,
ale teraz polubiłem
Zakład Poprawczy
dla chłopców
w Studzieńcu.
Jest to cała osada,
gdzie są domy, szkoły,
zakłady dla chłopców
i ich wychowawców,
a w centrum jest kościół.
Komu przyszło do głowy,
aby niedaleko
Puszczy Mariańskiej
budować taką osadę?
Już 125 lat temu,
a więc jeszcze w Królestwie Polskim,
ludzie światli uważali,
że pobyt małoletnich chłopców
w więzieniu, z dorosłymi,
nie wychowa człowieka.
Trzeba tych małolatów,
którzy spróbowali przestępstwa,
wychowywać osobno.
Zabiegał o to
pan Józef Wieczorkowski.
W Kronikach Tygodniowych
prosił
o datki na Studzieniec
sam pan Bolesław Prus.
Założyciel ufundował osadzie
sztandar zielono-biały.
Zieleń oznacza nadzieję.
Ci chłopcy odzyskają
niewinność.
A kolor biały
ze św. Stanisławem Kostką
oznacza właśnie niewinność.
Dziś dyrektorem jest
pan Andrzej Zakrzewski.
Polubiłem ludzi, którzy pracują
dla chłopców.
To trzeba mieć powołanie.
Pracować z grzecznymi -
to nie sztuka.
Uśmiechną się, podziękują.
Chłopaczyska są różni.
Mają swoje na sumieniu.
Dlatego tu są.
Ale ja takiego bierzmowania
jak w Studzieńcu nie miałem.
Jak oni to głęboko, z wiarą,
nawet z płaczem, przeżywali.
Oni chcą być dobrzy,
tylko stracili wiarę w człowieka,
a o Bogu nikt im nie mówił.
Nienawidzę was, bo udajecie.
Wszyscy jesteście tacy sami.
Gdyby Pan Bóg był, to bym
tu nie siedział.
To są zdania ich buntu.
Oni są wrażliwi.
Od buntu do płaczu
tylko jeden krok.
Pan Dyrektor i Pracownicy mówią,
że warto dla chłopców
pracować,
bo chcą się uczyć.
Jedni zdobywają zawód,
inni podejmują studia.
Pan Dyrektor poszedł
z metodą wychowawczą
bardzo daleko.
Pozwolił niektórym
na naukę w Łodzi
z wolnej stopy.
Niektórym to pomogło
wrócić do społeczności,
inni musieli wrócić do Zakładu.
Dobrze, iż w planie
zabudowań osiedla jest kościół.
Opiekę duszpasterską
nad chłopcami
sprawują tu księża marianie z Puszczy.
Dobrze, że tu są.
Tym chłopcom potrzebna jest spowiedź.
Jest potrzebna Komunia św.,
aby z zielonego przeszli
do białego
koloru swojego myślenia
i decyzji.
A gdy się skończą przednówki,
będą jeszcze poprawczaki?
Będą!
Bo są rodzice,
którzy nie kochają,
a więc i dzieci
nie będą kochane.
Ale jest nadzieja.
To oni mówią:
Nie chcę, aby moje dziecko
miało ten sam los, co ja.
I znów płacz.
Niech krótkie będą
te przednówki,
a potem, i zawsze,
niech będzie słońce.
Zawsze niech będzie mama.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

KUL. Przez litanię do serca Maryi

2024-05-06 06:05

KUL

Maj w polskiej tradycji nierozerwalnie wiąże się z nabożeństwami majowymi odprawianymi nie tylko w kościołach, ale też pod kapliczkami z figurą Matki Bożej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję