Reklama

Kościół

Jasna Góra: zakończyło się tegoroczne pielgrzymowanie neoprezbiterów

Na Jasną Górę przybyła jedna z ostatnich w tym roku grup neoprezbiterów. Pięciu dopiero co, bo w minioną sobotę, wyświęconych kapłanów z arch. szczecińsko-kamieńskiej dziękowało za dar powołania i zawierzało swoje życie Maryi. Od połowy maja aż niemal przez cały czerwiec w Kaplicy Matki Bożej sprawowane były prymicyjne Msze św. Przybywali kapłani diecezjalni i zakonni. To polska tradycja, by tuż po święceniach kapłańskich odbyć pielgrzymkę do Częstochowy.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Zawsze myśl, że chcę zostać księdzem była najmocniejsza. Moim zdaniem dobry kapłan powinien być przepełniony miłością płynącą z relacji z Panem Bogiem i tą miłość powinniśmy przekazywać naszym wiernym - powiedział ks. Karol Dąbrowski, neoprezbiter z arch. szczecińsko-kamieńskiej.

- To piękna polska tradycja, że wielu neoprezbiterów, tutaj, w sercu naszej Ojczyzny sprawuje pierwsze Eucharystie - podkreślali „nowi kapłani”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Łukasz Chętnik z diec. łomżyńskiej zwrócił uwagę na wielkie przeżycia, które towarzyszą sprawowaniu Eucharystii. - Po tylu latach, kiedy człowiek się przygotowuje, na początku trochę nie dowierza, że już stoi po drugiej stronie ołtarza, sprawuje Najświętsze Tajemnice. Przede wszystkim to, co odczuwam, kiedy odprawiam Mszę św., to to, że mnie tak słabemu po ludzku, człowiekowi Pan Bóg dał tak wielki dar, zupełnie niezasłużenie - podkreślał neoprezbiter.

Ks. Adam Pietrzak jako chłopiec lubił bawić się w księdza, teraz w sprawowaniu pierwszych Eucharystii, towarzyszy mu to wspomnienie z dzieciństwa i myśl - „dzieciaku czy ty wiedziałeś, że będziesz naprawdę stał przy ołtarzu”.

Reklama

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby całą naszą dalszą kapłańską drogę powierzyć właśnie Matce Bożej, żeby to Ona nas prowadziła. Tutaj chcemy odprawić prymicję, przed Cudownym Obrazem. Ta, która prowadziła nas do dnia święceń, chcemy, żeby prowadziła nas całą drogę naszego prezbiteratu - powiedział ks. Marcin Parada, który przybył z Archidiecezjalnego Seminarium Duchownego „Redemptoris Mater” w arch. warszawskiej.

Tuż po otrzymaniu święceń kapłańskich na Jasną Górę przybyli też „miejscowi” neoprezbiterzy z arch. częstochowskiej i diec. sosnowieckiej.

- To wielka radość, że możemy tu stanąć. To jest nasze zawierzenie kapłaństwa, które Chrystus nam powierzył - podkreślił ks. Kamil Cudak z parafii Najświętszej Maryi Panny Bolesnej w Gidlach. O zostaniu kapłanem marzył od wczesnego dzieciństwa, choć - jak zauważył - były różne momenty, kiedy to pragnienie mocniej dojrzewało.

Nowo wyświęconym kapłanom towarzyszyli najbliżsi. To duże przeżycie potwierdzają rodzice ks. Kamila Cudaka. Wyrazili ogromną radość, że synowi udało się wytrwać w swoich pragnieniach, zapewniali o wspieraniu go modlitwą, bo jak zaznaczyła mama neoprezbitera - „teraz nie jest prosto być księdzem, teraz księża mają pod górkę”.

- Prymicje jasnogórskie to szczególny dla mnie dzień - powiedział ks. Tomasz Gryl z parafii św. Stanisława BM w Myszkowie. Opowiadał, że ważnym momentem była dla niego modlitwa dziękczynna za powołanie, właśnie na Jasnej Górze, i zachęta jasnogórskiego dziennikarza, którego wówczas spotkał, by jako kleryk „wpisał się” także przez fotografię w tworzoną wtedy mozaikę ofiarowaną Matce Bożej w roku obchodów 300-lecia koronacji Obrazu w 2017r.

Ksiądz Gryl jest tzw. późnym powołaniem, bo zaczęło się ono u niego klarować w wieku ok. 34 lat. - Trochę mnie ono łez kosztowało, ale było dzięki temu na tyle mocne, że nie widziałem już drogi powrotnej. Jeżeli już raz oddałem się Jezusowi w tej decyzji, to pragnąłem wiernie ku temu kapłaństwu kroczyć. To dla mnie przedsmak tego, co przede mną, by być wiernym Bogu do końca - mówił neoprezbiter.

Modlitwie niektórych młodych kapłanów przewodniczyli biskupi. Bp Marek Solarczyk z diec. radomskiej życzył księżom, by nigdy nie spowszedniał im obraz Maryi wskazującej na Chrystusa. - Proszę was i modlę się o to, byście byli świętymi kapłanami, którzy niosą z wielkim oddaniem i z wielką troską szacunek dla tego, co jest Życiem Chrystusa w Eucharystii, ale i w każdym, kto stanie przy was - mówił bp Solarczyk.

2021-06-30 16:36

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: Patronalne święto paulinów

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

Jasna Góra/Facebook

O tym, że Bóg jest mocniejszy niż ludzkie kalkulacje, przypomniał w święto patronalne Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski. Przełożony generalny przewodniczył Mszy św. wspólnotowej w obchodzoną dziś uroczystość św. Pawła Tebańczyka. To pierwszy pustelnik czasów chrześcijaństwa, który na egipskiej pustyni przez 90 lat w samotności modlił się za świat. Znalazł licznych naśladowców, przyczyniając się do rozwoju życia eremickiego i pustelniczego w basenie Morza Śródziemnego.

W uroczystość swego patriarchy św. Pawła Pierwszego Pustelnika zakonnicy również ponowili śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa oraz swoje przymierze z Maryją Królową Pustelników.
CZYTAJ DALEJ

Św. Weronika Giuliani: Najświętsza Maryja Panna była dla niej „drogą Mamą”, „Matką miłości”

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

św. Weronika Giuliani

pl.wikipedia.org

Obszerne fragmenty dziennika jednej z największych mistyczek i stygmatyczek Kościoła, tym razem dotyczące jej relacji z Maryją. Książka „Święta Weronika Giuliani. Pisma Maryja” to owoc pracy s. Judyty Katarzyny Woźniak OSCCap oraz s. Zuzanny Rejmak OSCCap. Książka ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Serafin pod patronatem "Niedzieli".

Życie Weroniki Giuliani to czas wzrastania na drodze miłości pod kierunkiem Matki Bożej. Święta Weronika Giuliani często zwracała się do Maryi w sposób świadczący o bliskości i czułości łączących obie kobiety. Najświętsza Maryja Panna była dla mniszki „drogą Mamą”, „moją podporą”, „Matką miłości”. To tylko przykłady bardzo licznych „imion”, jakimi święta zwracała się do Matki Bożej. Ta ostatnia zresztą również obdarzała Weronikę czułością.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Bruno, współbrat papieża Leona XIV

2025-07-09 15:24

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Foto archiwum o. Bruno Silvestrini

Ojciec Bruno Silvestrini pochodzi z włoskiego regionu Marchii (Marche). Urodził się w cieniu bazyliki Matki Bożej z Loreto, w małej miejscowości Porto Recanati. W tym to miejscu Fryderyk II Szwabski, wnuk Fryderyka Barbarossy, zbudował zamek, aby bronić skarbca Świętego Domku w Loreto. Dlatego jego miejscowość jest silnie związana z kultem Madonny, a on jest zakochany w Maryi Dziewicy. Przez okno swojego domu, mógł z daleka oglądać kopułę maryjnego sanktuarium. Nawet teraz, za każdym razem kiedy wraca do domu i widzi kopułę bazyliki w Loreto, jego serce się raduje.

Ten augustianin, wyświęcony w 1981 roku, po piastowaniu różnych stanowisk w Kościele i w swoim zakonie, jest dziś Zakrystianem Papieskim (po włosku funkcja ta nazywa się: custode del Sacrario Apostolico) i współpracuje z Biurem Celebracji Liturgicznych Papieża. Łączą go bliskie związki ze swoim współbratem, Leonem XIV, który jada obiad w ich augustiańskiej wspólnocie zamieszkującej w małym klasztorze niedaleko Kaplicy Sykstyńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję