Reklama

Rzeźbię, więc jestem

Państwo Krystyna i Ryszard Opyrchałowie mieszkają w Kalwarii Zebrzydowskiej i jak wiele rodzin w tym mieście - trudnią się rzemiosłem artystycznym. Mąż prowadzi firmę meblarską, żona poświęca się z pasją rzeźbie w drewnie. O swojej pracy opowiada Krystyna Opyrchał.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieliśmy zaszczyt trzy razy zrobić coś dla Ojca Świętego. Pierwszy raz 13 lat temu umeblowaliśmy 3 pokoje, w których mieszkał w Tarnowie. Sam bp Jerzy Ablewicz przyjechał do nas zamówić te meble. Za podjęcie się tej pracy obiecał audiencję u Ojca Świętego. Słowa, oczywiście, dotrzymał. Było to dla nas największe przeżycie. Mieliśmy także zaszczyt wyrzeźbić dla Papieża fotel i Pana Jezusa na krzyżu. Było to 4 lata temu, gdy Ojciec Święty był w Wadowicach. Dzisiaj można to wszystko zobaczyć w wadowickim Domu Papieskim.
Ostatnio, gdy Ojciec Święty gościł w Kalwarii, w naszym zakładzie powstały tablice powitalne, które stały przy wjeździe do miasta. Wykonałam herby papieskie. Była to bardzo trudna praca, więc poprosiłam p. Janusza Ziębę, aby mi pomógł. Bez jego uwag na pewno nie wyglądałyby one tak wspaniale.
J. Zięba to nasz przyjaciel, absolwent Liceum Plastycznego im. Józefa Kenara w Zakopanem. To on nauczył mnie rzeźbić i malować. Podziwiam jego prace, m.in. w kościele w Kszczonowie, i jestem pełna uznania dla tego wielkiego artysty.
Bardzo lubię rzeźbić postacie świętych. Sprawia mi to najwięcej satysfakcji. O tym, jaka jest rzeźba, często decyduje rodzaj drewna. Gdy mam odpowiedni kawałek, staram się go wykorzystać. Obecnie wykonałam cztery płaskorzeźby "Ostatniej Wieczerzy". Każda jest inna. Innego formatu, inaczej wygląda. Zwykle rzeźbię w drewnie lipowym, ponieważ jako kobieta nie mam zbyt dużo siły. Jedną z prac wykonałam w drewnie dębowym, ale to dla mnie zdecydowanie za ciężki materiał. Kiedy widzę jakąś deskę, zastanawiam się, co na niej mogłoby być. Płaskorzeźba "Ostatniej Wieczerzy" powstała z deski sklejanej z kilku warstw drewna. Później taka deska jest "postarzona" i woskowana. Czasem pozłacana. Malowanie obrazów rozpoczęłam rok temu. Dominują motywy pejzażowe i portretowe.
Mąż od wielu lat wystawia swoje meble w Domu Rzemiosła w Kalwarii. Obecnie wystawił proste meble drewniane, do których moje rzeźby świetnie pasują. Ja również miałam swoją wystawę w Kalwarii w czasie uroczystości wpisania klasztoru na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO, a później w naszym Domu Kultury. Wspólnie z mężem eksponowaliśmy też nasze prace w Muzeum Historycznym w Krakowie oraz na krakowskich Błoniach. W ostatnie święta Bożego Narodzenia wystawiłam szopkę na rynku w Myślenicach - w moim rodzinnym mieście. Figury były naturalnej wielkości, a w stajence zamieszkały żywe zwierzęta.
Kocham moje rodzinne miasto. Kiedy mogę, to jadę tam. Mąż pochodzi z Zebrzydowic. Mamy dwoje dzieci: 16-letnią córkę Ewę i 22-letniego syna Pawła. Gdy potrzebuję pomocy, rady - zawsze mogę na nich liczyć. Myślę, że w przyszłości pójdą w moje ślady...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łomża: zakończyło się zgromadzenie plenarne COMECE

2024-04-19 20:41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

Łomża

pixabay.com

W Łomży zakończyło się trzydniowe (17-19 kwietnia) wiosenne zgromadzenie plenarne Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). W 20. rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej, delegaci konferencji biskupich z 27 państw Unii Europejskiej wysłuchali głosów krajów Europy Środkowej i Wschodniej w świetle nadchodzących wyborów europejskich.

Zgromadzenie składało się z trzech sesji, które koncentrowały się wokół procesu integracji Unii Europejskiej, jej postrzegania z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej oraz przyszłych kierunków w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: kanadyjska Polonia to licząca się społeczność

2024-04-20 07:53

[ TEMATY ]

prezydent

Polonia

Kanada

Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Polonia w Kanadzie to licząca się społeczność; jesteśmy dziś w NATO także dzięki jej wsparciu - mówił w piątek w Vancouver prezydent Andrzej Duda. Prezydent składa wizytę w Kanadzie, w piątek w Vancouver spotkał się z przedstawicielami Polonii.

Prezydent zwracał uwagę, że według szacunków, około 20 mln Polaków żyje dziś poza granicami Polski, z czego w Kanadzie mieszka ponad milion z nich. Jak mówił, ci, którzy czują się częścią polskiej wspólnoty mają często różne poglądy, są różnej wiary. "Jednak łączy nas to, że Polska jest jedna, że nasze korzenie są jedne i nasza pamięć historyczna jest jedna" - mówił Andrzej Duda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję