Nasz Pan Prezydent jak najbardziej popiera plan cięć socjalnych wicepremiera Hausnera i mówi do najbiedniejszych Polaków (z dobrze odegranym wyrazem cierpienia na twarzy): Musicie zacisnąć
pasa. W tym samym czasie - na boku, trochę ukradkiem - nasz Pan Prezydent w sytuacji fatalnego stanu budżetu popiera remont prezydenckiego zameczku w Wiśle
za kilka milionów złotych, mówiąc sobie i władzy - my możemy pasa jeszcze popuścić (Super Express, 20 listopada). To się nazywa: Teatr życia codziennego.
Upadek idola
Przy okazji. Prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i Grzegorzowi Kołodce - fanom Michaela Jacksona składamy wyrazy współczucia z powodu aresztowania idola. Mimo dochodzących
już wtedy różnych sygnałów, Jackson był przyjmowany z fanfarami w pałacu prezydenckim. „To ciekawa osobowość” - powiedział po tej wizycie Prezydent RP. Zależy,
jak na to patrzeć.
Współpraca samorządowca z mafiosami nie jest wcale tak naganna, jak by się mogło komuś wydawać. W największej aferze polityczno-mafijnej ostatnich dni sąd wydał wyroki całkiem
łagodne. Były starosta powiatu starachowickiego Mieczysław S. i były wiceszef Rady Powiatu Marek B. dostali odpowiednio: rok oraz rok i dwa miesiące więzienia, a także
zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji publicznej przez pięć lat (Gazeta Wyborcza, 18 listopada). Wniosek: Działacze partyjni różnych maści i mafiosi, łączcie się.
Grozi wam naprawdę niewiele.
Z rynku sejmowych transferów
Wiadomości z parlamentarnego rynku transferowego. Poseł Andrzej Jagiełło, specjalista od przecieków ze Starachowic, znalazł nowy klub. Przyjęła go najaktywniejsza w dziedzinie
transferów sejmowych Partia Ludowo-Demokratyczna z menedżerem Romanem Jagiellińskim. Ponieważ poseł Jagiełło miał kartę na ręku - czytaj: bez przynależności klubowej - transfer
przeprowadzono bezgotówkowo. Ponoć PLD szykuje i inne niespodzianki. Jak twierdzi Andrzej Lepper - PLD chodzi wokół kilku posłów Samoobrony, namawiając, by zmienili barwy klubowe. Według
słów Leppera, miałyby to być już transfery gotówkowe.
Jeszcze istnieją
W związku z tym, że informacja, iż Sojuszowi Lewicy Demokratycznej ubywa poparcia w sondażach, nie jest już żadną informacją, bo od dwóch lat w badaniach opinii publicznej
ubywa SLD systematycznie - omawiając sondaże, będziemy pisać inaczej. Ostatni (Rzeczpospolita, 19 listopada) wykazuje, iż nadal są jeszcze tacy, którzy popierają i w kolejnych
wyborach chcą popierać postkomunistów i Unię Pracy. Znaleźć ich jest jednak trudniej niż poprzednio.
Skuteczne reformy
Rząd nie ustaje w reformowaniu służby zdrowia. Ostatnio ministrowie wzięli się gorliwie za szpitale (Rzeczpospolita, 19 listopada). Czego jak czego, ale nie można zarzucić rządowi,
iż jego działania są jałowe. One przynoszą skutek. Sytuacja permanentnie się pogarsza.
Leon XIV przyjął w poniedziałek na prywatnej audiencji prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, któremu towarzyszyła małżonka Elke. Rozmowy dotyczyły m.in. wojny na Ukrainie i sytuacji humanitarnej w Gazie.
Po audiencji prezydent Niemiec spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej na Cmentarzu Teutońskim w Watykanie. „Było to dla mnie i mojej żony wielkim zaszczytem, że zostaliśmy dzisiaj przyjęci przez Papieża Leona XIV na audiencji prywatnej. Mieliśmy okazję długo rozmawiać, wymieniać się opiniami, oczywiście na temat sytuacji globalnej, wojny i pokoju oraz sytuacji Kościołów chrześcijańskich” – powiedział Steinmeier, który jest wyznania protestanckiego. Jego żona, Elke, jest katoliczką
Francesco! Francesco! głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. Francesco!
Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
Relikwie św. Maurycego zostały wprowadzone do kościoła w uroczystej procesji.
Wprowadzenie relikwii patrona, koncert zespołu Arka Noego, list prezydenta RP Karola Nawrockiego - parafia św. Maurycego we Wrocławiu zainaugurowała Rok Jubileuszowy 800-lecia.
Do świątyni uroczyście wprowadzono relikwie patrona św. Maurycego, a Eucharystii przewodniczył abp Tomasz Peta, metropolita Astany, stolicy Kazachstanu. – „Jesteśmy chrześcijanami i grzechem bałwochwalstwa mazać się nie możemy. Do wojny za potrzeby Rzeczpospolitej zawsze nas gotowymi znajdziesz, cesarzu, zawsze posłusznymi nad wszystkich, ale do czci bałwanów skłonić nas nie potrafisz” – te słowa św. Maurycego przed jego męczeńską śmiercią przytoczył proboszcz parafii ks. kanonik Janusz Gorczyca. Przybliżył sylwetkę św. patrona i historię parafii św. Maurycego, jednej z najstarszych parafii Wrocławia po katedrze św. Jana Chrzciciela i kościele św. Wojciecha. – Maurycy urasta nam na opatrznościowego świętego, a jego przesłanie zdaje się być bardzo aktualne i potrzebne dla nas ludzi XXI wieku – podkreślał ks. Gorczyca. Wskazywał, że św. Maurycy jako żołnierz wierny cesarzowi, a jednocześnie posiadający głębokie morale, przez wieki był czczony na dworach cesarskich, królewskich jako żołnierz z zasadami, za które nie zawahał się oddać życia. – Niech ta uroczystość rozbudzi w nas na nowo odwagę i dumę z tego, że jesteśmy Polakami, a jednocześnie członkami wielkiej europejskiej rodziny narodów, które, jak przed wiekami, tak i dziś czerpią z najczystszych źródeł wartości i moralnych zasad. Oby zdolne były zachować swoją tożsamość i zachować jedność w różnorodności – mówił kapłan.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.