Reklama

Ludzie mówią

Niedziela Ogólnopolska 19/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera


Ludzie mówią, że Wschodniacy to fajni ludzie. I mają rację.
Nie wiem, skąd się to bierze, ale jest to rzecz sprawdzona po wielokroć. Może coś tam „wisi w powietrzu”, może woda ma inny skład chemiczny, może Bóg patrzy na te krainy łaskawszym wzrokiem?... Czasem nie warto dociekać przyczyny, a przyjmować dobro z całym dobrodziejstwem.
Jeszcze mam pod powiekami krajobrazy zielonych łąk ciągnących się po horyzont i lasów pełnych białych zawilców. Zapach idący w chłodny poranek od Sanu, mgły wtulone w łagodne grzbiety leśnych pagórków, mokre od rosy i deszczu stromizny dróg wiodących do Kalwarii Pacławskiej, swojskość perspektywy, wykończonej jak u dobrego malarza jednym mocnym akcentem - zazwyczaj wieżą kościoła lub kopułą cerkwi.
Jeszcze mam w pamięci niewymuszoną życzliwość spotkanych tam ludzi. Lubię ten uśmiech, gest, słowo, ten rodzaj przedwojennej grzeczności, którą coraz trudniej spotkać w codziennym życiu. Wpadniesz na chwilę czy na kilka dni, bez zapowiedzi czy na zaproszenie - zawsze będziesz mile widziany, oczekiwany, oprowadzany, sadzany za stołem, karmiony i pojony solidnie, wożony po rodzinie i przyjaciołach, oprowadzany po zabytkach, zabawiany rozmową, bez cienia znużenia czy irytacji. Wtedy dopiero naprawdę wiadomo, co może znaczyć staropolskie: „Gość w dom - Bóg w dom”. Przede wszystkim brak pośpiechu. Pośpiech jest bowiem wrogiem gościnności.
Człowiek zabiegany prędzej czy później doświadczy osamotnienia. Bo spotkanie człowieka z człowiekiem wymaga czasu. Niespiesznej rozmowy przy kawie, żartów na spacerze, pomilczenia, gdy chwila wymaga ciszy. I Wschodniacy o tym wiedzą. Czas nabiera wtedy innego kolorytu, jakby się oswajał. Nie jest już tak ważny, gdy mamy go pod dostatkiem. Godzina wte czy wewte nie zrobi różnicy, więc pogawędzimy sobie nieco, popatrzymy na wzgórza nad Soliną, posłuchamy, jak woda uderza o burtę promu, ciągniętego mozolnie liną na drugi koniec rzeki, przeniesiemy z asfaltu na trawę ślimaka, opowiemy o sobie, o życiu, o ludziach spotkanych po drodze, coś do płaczu i coś do śmiechu, słowem - zrobimy masę podobnych niepotrzebnych, nieproduktywnych, niekreujących rzeczywistości rzeczy, które nie oznaczają nic, poza tym, że dodają życiu uroku, a ludziom wdzięku. Rzeczy, które dają szansę na spotkanie się z drugim człowiekiem, szansę na miłe, ciepłe wspomnienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowe cuda świętego stygmatyka

Niedziela Ogólnopolska 39/2020, str. 12-13

[ TEMATY ]

O. Pio

pl.wikipedia.org

Jeszcze za swojego życia Ojciec Pio wzbudzał zarówno podziw, jak i kontrowersje. Przede wszystkim jednak pociągał wiernych do większej pobożności. Czy jego przesłanie jest nadal aktualne? 
Jakie cuda dzieją się obecnie za jego wstawiennictwem? Zapytaliśmy o to br. Romana Ruska, kapucyna, który niemal na co dzień spotyka się z ludźmi doznającymi łask za wstawiennictwem św. Ojca Pio.

Ireneusz Korpyś: Od śmierci Ojca Pio minęły 52 lata, a nadal mówi się o nim tak, jakby żył. Czy Brat dostrzega wpływ tego świętego na nasze życie?
CZYTAJ DALEJ

Agonia św. ojca Pio. Jak cierpiał wielki święty?

[ TEMATY ]

O. Pio

św. Ojciec Pio

wyd. Esprit

Ojciec Pio za życia cierpiał przede wszystkim z oskarżeń, które wysuwano przeciwko niemu. Często płakał z tego powodu. Jego beatyfikacja stała się możliwa dzięki Janowi Pawłowi II. Kapucyna i Papieża Polaka łączyła wyjątkowo bliska więź – mówi uznany włoski dziennikarz Renzo Allegri, autor książki „Zniszczyć Świętego. Śledztwo w sprawie prześladowania ojca Pio”.

Jakie oskarżenia kierowano przeciwko ojcu Pio?
CZYTAJ DALEJ

Toruń: Zmarł ks. prałat Stanisław Kardasz, działacz społeczny i opozycyjny

2025-09-23 18:29

[ TEMATY ]

działacz społeczny

opozycjonista

ks. prałat Stanisław Kardasz

Diecezja toruńska

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardacz

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardacz

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardasz, wieloletni proboszcz parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej i Świętego Jerzego w Toruniu, działacz społeczny i opozycyjny związany z Solidarnością. Miał 88 lat – poinformowała we wtorek kuria diecezji toruńskiej.

Ks. Kardasz urodził się 29 października 1936 r. w Gdyni. W 1960 r. ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Pelplinie, a w 1968 r. – historię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Był m.in. wikariuszem parafii św. Jakuba w Toruniu i parafii św. Krzyża w Grudziądzu, a w latach 1976-2013 proboszczem parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej i Świętego Jerzego w Toruniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję