Drogi Księże Arcybiskupie
Kościół w Gnieźnie świętuje w tym roku Jubileusz 400-lecia
istnienia Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Z tej okazji
na ręce Księdza Arcybiskupa przesyłam całej seminaryjnej Wspólnocie
wyrazy serdecznej więzi. W duchu uczestniczę w jubileuszowych uroczystościach,
dziękując Bogu za dzieło kształtowania kapłańskich umysłów i serc,
jakie od czterech wieków dokonuje się w tym Seminarium.
Wpisuje się ono w tradycję najstarszych polskich seminariów
duchownych. Powstało, jako jedno z pierwszych na ziemiach polskich,
obok seminariów w Braniewie, Włocławku i Krakowie. Abp Stanisław
Karnkowski powołał je do życia, wypełniając postanowienia Soboru
Trydenckiego, zawarte w kanonie Cum adolescentium aetas. Ten akt
miał wielkie znaczenie historyczne. Od samych początków dzieło podjęte
przez abp. Karnkowskiego wpisuje się na stałe w dzieje prastarej,
prymasowskiej Archidiecezji i promieniuje swą autentyczną żywotnością,
za pośrednictwem kolejnych pokoleń kapłanów ukształtowanych w murach
gnieźnieńskiego Seminarium.
Jest ono niejako jednym z widocznych owoców duchowej
tradycji, jaka w tym mieście w sposób szczególny wiąże się z postacią
i dziełem św. Wojciecha. To tu właśnie, pod patronatem świętego Biskupa
Pragi, przez wieki Duch Święty w nowy i specyficzny sposób upodabnia
młodych ludzi "do Jezusa Chrystusa Głowy i Pasterza, kształtuje ich
i ożywia swoją pasterską miłością i wyznacza im w Kościele miejsce
wiarygodnych sług, którzy głoszą Ewangelię wszelkiemu stworzeniu
oraz zabiegają o to, aby wszyscy ochrzczeni osiągnęli pełnię życia
chrześcijańskiego" (Pastores dobo vobis, 15). Tak oto zdaje się potwierdzać
to, co mówiłem kiedyś w Gnieźnie: "Wojciechowy zasiew krwi przynosi
wciąż nowe duchowe owoce". Pokolenia kapłanów, jakie wychodzą z tego
Seminarium, przedłużają jego dzieło, ewangelizując i umacniając wiarę
tych, do których są posyłani.
Na przestrzeni czterech wieków różnie kształtowały się
dzieje gnieźnieńskiego Seminarium. Dzieliło ono losy nie tylko piastowskiego
Gniezna, ale także naszej Ojczyzny. Musiało ono stawić czoło wyzwaniom,
jakie szczególnie w ubiegłym stuleciu stawały przed Kościołem w Gnieźnie
i w Polsce. Z tych prób wyszło zwycięsko, rodząc dla Kościoła świętych
i męczenników na miarę byłego rektora, późniejszego biskupa pomocniczego
Włocławka, błogosławionego Michała Kozala oraz księży Jana Nepomucena
Chrzana, Franciszka Dachtera, Władysława Demskiego, Stanisława Kubskiego,
Władysława Mączkowskiego, Mariana Skrzypczaka, Aleksandra Sobaszka
i Antoniego Świadka - wychowanków gnieźnieńskiego seminarium, którzy
podczas okupacji oddali życie dla miłości Boga i braci. Wierzę, że
są to tylko nieliczni przedstawiciele tych świętych kapłanów, którzy
wychodząc z Seminarium gnieźnieńskiego pełni Ducha Świętego i miłości
do Boga i do ludzi, szli przez wieki i nieśli Ewangelię kolejnym
pokoleniom. Wierzę też, że i współcześnie dokonuje się to dzieło
kształtowania świętych i gorliwych kapłanów. Jednym ze znaków, które
potwierdzają tę wiarę, są ci, którzy podejmują misyjny trud św. Wojciecha
i niosą otrzymane dziedzictwo wiary na cały świat, od Astany w Kazachstanie
aż po misyjne kraje Afryki i Ameryki Południowej.
Jeżeli tak jest, to pozwala nam to z ufnością patrzeć
w przyszłość. Kościół ze szczególną troską spogląda dziś na kształtowanie
przyszłych kapłanów. Jest bowiem świadom, że każdego dnia musi na
nowo podejmować "wymagające i pociągające wezwanie Jezusa: ´Proście
Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na żniwo swoje´ (Mt 9, 38).
Okazując posłuszeństwo temu nakazowi Chrystusa, Kościół składa przede
wszystkim pokorne wyznanie wiary: modląc się o powołania i rozumiejąc,
że są one niezbędne dla jego życia i misji" (PDV 38). W istocie przyszłość
Kościoła zależy od jakości formacji kapłanów. A cztery wieki dobrej
tradycji zobowiązują do jej podtrzymywania i ubogacania. Niech zatem
jubileuszowy rok odnowi w całej seminaryjnej Wspólnocie ducha posłuszeństwa
samemu Chrystusowi Panu, aby codzienne życie przyszłych kapłanów
stawało się coraz bardziej "postępowaniem za Chrystusem na wzór Apostołów;
przyzwoleniem, by On sam wprowadzał w służbę Ojcu i ludziom pod przewodnictwem
Ducha Świętego" (PDV 42). Niech z nieustannej kontemplacji oblicza
Chrystusa Kapłana i Żertwy rodzi się w sercach wszystkich duszpaterska
mądrość i gorące pragnienie osobistej świętości, która jest fundamentem
autentycznego świadectwa.
Wspólnocie wychowawczej gnieźnieńskiego Seminarium -
Moderatorom, Ojcom duchownym i Profesorom - życzę, aby moc i światło
Ducha Świętego towarzyszyły im w dziele kształtowania umysłów i serc
przyszłych kapłanów. Niech we wszelkich dobrych poczynaniach wspiera
ich łaska Chrystusa, aby jasno rozeznawali wyzwania na miarę trzeciego
tysiąclecia i wychodzili im naprzeciw.
Słowa ojcowskiej troski kieruję też do samych alumnów.
Chcę, aby wiedzieli, że są mi szczególnie bliscy i obecni w moich
codziennych modlitwach. Proszę Boga, aby zachował w nich tego Ducha,
który wzbudził w nich świadomość wezwania i wielkoduszną odpowiedź:
´Oto jestem!´. Niech ten Duch umacnia w Was, drodzy młodzi Bracia,
niezłomną wiarę, budzi niezachwianą nadzieję i rozpala ofiarną miłość.
Wzrastajcie w mądrości i w łasce u Boga i u ludzi. Jeśli będziecie
blisko Chrystusa, nie musicie lękać się przyszłości. Ona należy do
Chrystusa.
Raz jeszcze wędruję myślą do prymasowskiej stolicy w
Gnieźnie, obejmuję sercem całą Archidiecezję, a w szczególny sposób
zawierzam opiece św. Wojciecha Prymasowskie Wyższe Seminarium Duchowne.
Wszystkim z serca udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa.
Watykan, Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, 2002 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu