... I przynajmniej trzech księży przy ołtarzu, i dobry organista z chórem! I dywan przez cały kościół, tak jak było na weselu córki; pracuje się ciężko, więc stać nas na to - dobitnie wyłuszczał
wizję ślubu swojej latorośli zażywny parafianin. Syn pełną oddania postawą potwierdzał jedność z rodzicielem.
- No, dobrze, ale najpierw pewne formalności - zdołał wtrącić proboszcz. - Potrzebne będzie przygotowanie młodej pary do sakramentu małżeństwa: odbycie nauk, spowiedzi...
- Oczywiście! - przyszły pan młody nie widział żadnego problemu. Nauki odbędzie, do spowiedzi przystąpi.
- I poproszę o świadectwo chrztu - ksiądz otworzył księgę dla wpisania danych.
Po dłuższej ciszy ojciec, nieco mniej pewnie, zaczął wyjaśniać pewne... hmm... kłopoty ze świadectwem:
- Człowiek tyrał, tyrał, chrzest odkładało się na wolniejszą chwilę, i... i tak jakoś zeszło, proszę księdza... Ale czy nie da się tego jakoś załatwić?... spojrzał wymownie, nawykły do pokonywania
życiowych trudności.
- Oczywiście, wszystko załatwimy jak trzeba - wszedł w konwencję nieco rozbawiony kapłan. - Pana młodego przygotujemy, jest tylko pewien problem, który trzeba rozwiązać...
- Na wszystko idziemy - śpiesznie zapewnił tatuś.
- No, właśnie, tu trzeba dobrej woli... Panowie wiecie, jak wygląda uroczystość chrzcielna? Ceremoniał wymaga białego stroju... i podania chrzczonego w specjalnym, również jasnym, beciku...
a chłopak ma pewnie więcej niż metr osiemdziesiąt wzrostu...
- Metr dziewięćdziesiąt! - skorygował z dumą przyszły pan młody... i w tym momencie zaczął pojmować, na co naraziła go niefrasobliwość wciąż zapracowanego taty. Widać było, jak mocno przeżywa
sytuację, której będzie musiał sprostać z miłości do wybranej. Chwila ciężkiego milczenia napełniła kancelarię... Syn niechętnym, pełnym wyrzutu wzrokiem ogarniał spokorniałego nagle i osłupiałego rodziciela.
- Zobaczymy, może jednak uda się zrezygnować z beciku i wstążek - ulitował się proboszcz. Nauki natomiast zaczniemy w przyszłym tygodniu...
Na podstawie opowiadania bp. Adama Lepy
Czekamy na następne listy Czytelników „Niedzieli”. Może podzielicie się Państwo z nami swoimi przeżyciami i opiszecie spotkania czy rozmowy, które pozwoliły Wam szczerze się uśmiechnąć...
Redakcja
Pomóż w rozwoju naszego portalu