Reklama

Ludzie mówią

Niedziela Ogólnopolska 46/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera


Ludzie mówią, że tylko głupiec ufa innym... Że ludzie ranią siebie nawzajem, rozmyślnie lub nie, notorycznie. Różnica żadna, bo ból pozostaje niezmienny - dokuczliwy, gorzki i oblepiający serce skorupą trudną do rozbicia.
Są jednak tacy ryzykanci, świadomi niebezpieczeństwa lub nie, którzy noszą w sobie tzw. defekt emocjonalny. Znam kilku. Beata, o poranionej duszy, nazywa to „zawieszaniem się”. Mądry Andrzej mówi o „odklejaniu się”. Ja mówię o defekcie emocjonalnym...
Każdy tego doświadczył. A jeśli nie - to doświadczy. Takie doznania wkalkulowane są w cenę życia, choć do końca nie wiadomo, czego uczą i czemu służą. Jednak czemuś muszą służyć, skoro są... Tak sądzę. Najogólniej mówiąc - sytuacja dotyczy tzw. trudnych sytuacji międzyludzkich, gdy nasze pojmowanie roli bliźniego zupełnie nie przystaje do jego rozumienia tej roli. Gdy wydaje nam się jedno, a w rzeczywistości jest drugie... Gdy Twoje emocje, uczucia okazują się zwidami, rojeniami, bo nic nie jest tym, czym się wydaje... Jaśniej? Przyjaciele odmawiający wsparcia w chwilach grozy; ukochani (-ne), którzy bagatelizują dramatyczne apele o uczucie; niewdzięcznicy, którzy wykorzystali Cię, by wspiąć się o zawodowy szczebelek wyżej, a potem pokazali plecy; hałaśliwie zabiegający o Twoją uwagę, opinię, komentarz, usłużnie przymilni, a chwilę potem już wzruszenie ramion, brak zainteresowania, z lekkim odcieniem pogardy...
Biedak doświadczający takiego potraktowania czuje się jak schwytany w światła reflektorów zając. Ogłupiały, odrobinę zażenowany swoją łatwowiernością, już słyszy dochodzące z ciemności śmichy-chichy: żeby się tak dać nabrać, droga pani, żeby się tak wygłupić...
Beaty „zawieszanie się” ma dwojakie znaczenie. Jej „zawieszanie się” na ludziach polega na nieumiejętności życia bez ludzi. Dla niej być „obok” - to tyle, co przestać istnieć. Beata musi stale komuś pomagać, ratować z opresji, godzić małżonków, wycierać rozbite nosy dzieciakom z sąsiedztwa, swatać stare panny ze starymi kawalerami, gotować najlepszy w okolicy kapuśniak i zapraszać na degustację pół bloku. Tylko w oczach bliźniego widzi sens i cel swojego życia. Ale czasem „zawieszają się” też ludzie zupełnie jak komputery. Beata pamięta, jak bolało, gdy to ona wyciągała rękę, szukając pomocy, a ta ręka trafiała w próżnię...
A Andrzej? Wieczny poszukiwacz ładu w tym świecie. Człowiek z poczuciem misji, do którego ludzie lgną jak ufne szczeniaki, a potem - jak sam mówi - „odklejają się”, gdy tylko staną na nogi. Gdy tylko zrosną im się skrzydła, gdy zejdą sińce po guzach na czole, gdy pokaże im niedostrzegalną dotąd urodę świata... Zachwieją się na tych swoich nieporadnych kaczych nóżkach i już znikają, rozpływają się w szarości codzienności, w jakimś boleśnie tuzinkowym wtorku czy czwartku...
Nic to, zbłąkany nosicielu defektu emocjonalnego... Dostawało się po nosie? Nie raz, nie dwa. Boleśnie, to fakt, ale niepamięć w takich sytuacjach jest wysoce skuteczna. Bo jak wyglądałby ten najlepszy ze światów, gdyby ludzie przestali się lubić, przestali ryzykować to drobne i niezauważalne uczucie, lokowane gdzieś między znajomością a przyjaźnią? Jak dawalibyśmy sobie radę bez wzajemnej życzliwości, zaufania (co z tego, że czasem bezpodstawnego), tej odrobiny ciepła, która potrafi rozświetlić każdy mrok? Czym bylibyśmy bez pięknych gestów, za które nic a nic; niezauważonych starań; niedocenionych rad, wsparcia otrzymywanego nie wiadomo skąd...
Defekt emocjonalny? Może i defekt, ale błogosławiony...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

2024-04-30 21:13

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

CZYTAJ DALEJ

Bp Turzyński do Polonii i Polaków za granicą: Jesteście integralną częścią naszej Ojczyzny

2024-05-01 20:00

[ TEMATY ]

Polonia

ojczyzna

bp Piotr Turzyński

Adobe Stock, montaż: A. Wiśnicka

Pamiętamy o Was i chcemy Wam powiedzieć, że jesteście częścią integralną naszej wspaniałej Ojczyzny - napisał z okazji przypadającego 2 maja Dnia Polonii i Polaków za Granicą bp Piotr Turzyński. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej podziękował środowiskom polonijnym za pielęgnowanie kultury polskiej i przekazywanie jej młodemu pokoleniu.

„Życzę Wam żebyście nigdy nie stracili przekonania, że polskość jest wielkim darem Bożym, dzięki któremu zajaśniały w świecie dwa słowa: solidarność i miłosierdzie” - napisał w słowie do Polonii i Polaków za granicą bp Piotr Turzyński. Podziękował środowiskom polonijnym za to, że są świadkami wiary w świecie oraz promują polską kulturę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję