Reklama

Porady prawnika

Pożyczka od rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś rozpatrzymy problem, który zasygnalizował jeden z Czytelników, a mianowicie pożyczenie pieniędzy od najbliższych. Nie mamy tu na myśli drobnych kwot na bieżące wydatki, ale poważniejsze sumy. Jak zatem zawrzeć taką umowę i jakie rodzi ona konsekwencje?
Pożyczki znalazły uregulowanie w kodeksie cywilnym w art. 720-724. Przez umowę pożyczki określonej kwoty pieniędzy rozumiemy przeniesienie na własność tej kwoty z osoby udzielającej pożyczki na tego, kto pożycza, przy czym pożyczający zobowiązuje się zwrócić tę samą kwotę. Umowę należy zawrzeć na piśmie i powinny się w niej znaleźć następujące informacje:

dane pożyczkodawcy i pożyczkobiorcy; wysokość pożyczanej kwoty; termin jej zwrotu oraz sposób przekazania pieniędzy, np. na konto lub „do ręki”; dane dotyczące oprocentowania, jeśli ustaliliśmy, że pożyczka jest oprocentowana, i w takim razie wysokość rocznej stopy procentowej, np. 10 proc.; możemy również podać sposób zabezpieczenia pożyczki - udzielić jej pod zastaw lub czyjeś poręczenie; zasady rozwiązania umowy przed terminem; możemy też podać rodzaj sądu, który rozstrzygnie spór, jeśli taki będzie miał miejsce - sąd powszechny lub sąd polubowny; data i podpisy.

Pożyczkę możemy przekazać w dowolnie wybrany przez nas sposób, ale zaznaczmy to w umowie; możemy również zaznaczyć jej wartość w innej walucie, np.: pożyczam w złotych równowartość 5 tys. euro po przeliczeniu według kursu średniego Narodowego Banku Polskiego z dnia umowy, zaś zwrot będzie równowartością w złotych 5 tys. euro po przeliczeniu według kursu średniego NBP z dnia, w którym zwrot pożyczki jest wymagany.
Termin zwrotu pożyczki określamy w umowie. Jeśli nie uczyniliśmy tego, pożyczkobiorca musi oddać pieniądze w ciągu 6 tygodni od wypowiedzenia umowy przez pożyczkodawcę. Jeśli udzieliliśmy pożyczki bez określonego terminu jej zwrotu i przez całe lata nie żądaliśmy jej zwrotu, roszczenie może ulec przedawnieniu. Termin przedawnienia wynosi dla osób niebędących przedsiębiorcami 10 lat, ale liczy się nie od chwili, kiedy zażądaliśmy zwrotu, a od momentu, kiedy mogliśmy to zrobić, czyli od dnia udzielenia pożyczki.
Pożyczka będzie oprocentowana tylko wtedy, gdy jej strony tak postanowią, bo - zgodnie z art. 359 § 1 kodeksu cywilnego - odsetki od sumy pieniężnej należą się tylko wtedy, gdy to wynika z:

czynności prawnej, ustawy, orzeczenia sądu lub decyzji innego właściwego organu.

Ustawa nie przewiduje oprocentowania pożyczki, ale strony mogą dowolnie określić stopę odsetek - oczywiście rażąco wysokie mogą być przedmiotem kontroli sądu.
Możemy odstąpić od umowy pożyczki, jeśli jej zwrot okazałby się wątpliwy z powodu złego stanu majątkowego pożyczkobiorcy. Jednak prawo to nie przysługuje temu pożyczkodawcy, który w chwili zawierania umowy wiedział o złym stanie majątkowym lub z łatwością mógł się dowiedzieć.
Często przy okazji pożyczki mamy do czynienia z poręczycielami. Poręczenie jest umową zawartą między pożyczkodawcą a poręczycielem. Istotą takiej umowy jest obietnica poręczyciela, że zapłaci dług zaciągnięty przez pożyczkobiorcę, jeśli ten tego nie zrobi. Poręczenie, aby było ważne, musi być udzielone na piśmie. Jeżeli termin płatności długu nie jest oznaczony albo jeżeli płatność długu zależy od wypowiedzenia, poręczyciel może po upływie 6 miesięcy od daty poręczenia żądać, aby wierzyciel wezwał dłużnika do zapłaty albo z najbliższym terminem dokonał wypowiedzenia. Jeżeli wierzyciel tego nie zrobi, zobowiązanie poręczyciela wygasa. Jeśli dłużnik zapłaci dług, poręczenie wygasa. Jeśli zrobi to poręczyciel, może żądać zwrotu zapłaconej przez siebie kwoty od dłużnika.
Nie zapominajmy także, że umowa pożyczki jest opodatkowana podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Podstawą opodatkowania jest kwota pożyczana - zapłacimy od niej 2 proc. podatku. Deklaracje w sprawie tego podatku musimy złożyć w terminie 14 dni od daty dokonania czynności.
Ustawa od czynności cywilnoprawnych przewiduje zwolnienie od podatku pożyczki zawierane między osobami zaliczanymi do I grupy podatkowej w rozumieniu przepisów o podatku od spadku i darowizn. Dotyczy to najbliższej rodziny: małżonka, dzieci, wnuków, rodziców, dziadków, pasierba, zięcia, synowej, teściowej, rodzeństwa, ojczyma, macochy. Zwolnienie to obejmuje kwotę, która nie podlega opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn i wynosi obecnie 9637 zł. Obowiązek zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych ciąży na obu stronach. Podatek należy zatem samemu obliczyć i wpłacić go w kasie lub na rachunek bankowy organu podatkowego w terminie 14 dni. Jednocześnie musimy wypełnić deklarację PCC-1 i złożyć ją w urzędzie skarbowym. Jeśli w sprawie umowy pożyczki zawarlibyśmy najpierw umowę przedwstępną, ta nie podlega opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję