Reklama

Benedykt XVI

Niemiec Papieżem - reakcja Polaków

Niedziela Ogólnopolska 22/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oczekiwanie na wynik konklawe zawsze budzi emocje i rodzi domysły. I oto, wreszcie obwieszczono: Mamy Papieża! Nowy papież przybrał imię Benedykt XVI. Został nim kard. Josef Ratzinger.
Nie stawiano wprost pytania, jaki będzie to pontyfikat? Benedykt XVI jest tak znany, że w zasadzie wiadomo, czego można się po nim spodziewać. Wybór obecnego Papieża to powód do radości dla wielu wiernych i teologów, ale nie dla tych, którzy spodziewali się rewolucji w Kościele, szczególnie w drażliwych kwestiach moralnych.
Dość szybko padło inne pytanie: Jak reagują Polacy? Z głośników radiowych i ekranów telewizyjnych popłynęły słowa uznania, nawet radości, a potem posypały się bardzo pozytywne komentarze. Francuski reporter w telewizji oświadczył nawet, że przyjęcie Benedykta XVI w Polsce jest lepsze niż w Niemczech. Może trochę przesadził, ale prawdą jest, że Polacy przyjęli nowego Papieża dobrze. Postawiono kolejne pytanie: Dlaczego? Można stwierdzić, że w reakcji milionów Polaków jest jakaś doza spontaniczności, ale główna przyczyna dobrego przyjęcia Benedykta XVI przez Polaków zapewne leży w tym, że nasi rodacy, pomimo różnych przywar, są ludźmi wierzącymi. Dlatego na osobę każdego papieża patrzą w duchu wiary jako na głowę Kościoła. Dużą rolę odgrywała dla nas narodowość Jana Pawła II, ale nie na tyle, by przesłonić istotną misję papieża, która ma charakter ściśle religijny. W tym znaczeniu spontaniczne otwarcie na Benedykta XVI można uznać za wyraz dojrzałości w wierze polskich katolików.
Jak wiadomo, nowy Papież zyskał uznanie w kręgu biskupów, teologów, intelektualistów. Powszechnie znane są wypowiedzi kard. Józefa Glempa - Prymasa Polski, abp. Józefa Michalika - przewodniczącego Konferencji Episkopatu, przytacza się refleksje profesorów uczelni katolickich. Obok wyżej wymienionego powodu, który jest wspólny dla wszystkich wierzących, ludzie związani z doktryną i administracją Kościoła mają jeszcze inny powód do akceptacji Benedykta XVI. Zdajemy sobie sprawę, że pontyfikat Jana Pawła II był bardzo bogaty w treść, dlatego potrzeba czasu na jego analizę i asymilację. Nowy Papież, chyba jak nikt inny, daje gwarancję, że taka asymilacja będzie prowadzona, wszak był on i przyjacielem, i bardzo bliskim współpracownikiem Jana Pawła II.
Media zachodnie, którym niełatwo zrozumieć postawę szerokich mas w stosunku do Papieża Niemca, zupełnie nie mogą pojąć, „z czego się cieszą politycy, z prezydentem Kwaśniewskim na czele?”. Wielokrotnie należało odpowiadać na to pytanie. Kwestia pierwsza: Czyżby Polacy zapomnieli o zbrodniach niemieckich w czasie ostatniej wojny? Prawda, że oficjalnie je przebaczyli z inicjatywy kard. Stefana Wyszyńskiego w słynnym liście biskupów polskich do biskupów niemieckich. Mimo to Polacy pamiętają o wojnie, ale wiedzą też, że Benedykt XVI miał wówczas 10 lat i osobiście nie mógł być w nią zaangażowany, tym bardziej, o czym też wiadomo, że pochodzi z dobrej katolickiej rodziny.
Ale polityków zapewne interesuje co innego. Niemcy to potężny kraj pod względem ekonomicznym, militarnym, naukowym; wielki liczebnie, szczególnie po zjednoczeniu. Centralne położenie w Europie daje dodatkowe atuty. Jest to kraj, który dzięki wrodzonemu posłuszeństwu łatwo daje się prowadzić, tak ku złemu, jak i ku dobremu. Dlatego rola wodza czy przywódcy jest tam znacznie ważniejsza niż w Polsce, gdzie naród raczej broni się przed przywódcami, nawet gdy są dobrzy.
Trzeba też wspomnieć, że po ostatniej wojnie naród niemiecki, ogromnie skompromitowany, jest bardzo otwarty na wszelkie formy pomocy w świecie. Powszechnie znane jest zaangażowanie Niemiec w dzieła dobroczynne w wielu krajach, w tym także na rzecz Polski.
Można zatem spodziewać się, że wybór Niemca na Papieża stanie się przeciwwagą w stosunku do niechlubnej przeszłości. Dobrze zatem, że ten dynamiczny kraj (i trochę niebezpieczny) znajdzie się w najbliższej przyszłości pod wpływem Papieża, Kościoła, Ewangelii. Tak więc nasz kraj na pewno nic nie straci, a może zyskać dużo. Dlatego zaproszenie Benedykta XVI do Polski wydaje się uzasadnione tak ze względów religijnych, jak i politycznych.
Nikt nie może dokładnie przewidzieć przyszłości, czasem zawodzą najbardziej logiczne prognozy, jednakże w kontekście rozpoczynającego się pontyfikatu są powody do optymizmu, gdy chodzi o przyszłość Kościoła powszechnego, a także o religijność w naszej Ojczyźnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grzegorz Braun spalił unijną flagę przed kopalnią Wujek

2025-05-06 15:10

[ TEMATY ]

Grzegorz Braun

PAP/Michał Meissner

Europoseł, kandydat na prezydenta Grzegorz Braun spalił we wtorek unijną flagę przed Krzyżem-Pomnikiem Dziewięciu z Wujka, znajdującym się przy kopalni Wujek w Katowicach. Krzyż-Pomnik upamiętnia śmiertelne ofiary krwawej pacyfikacji strajkującej załogi tego zakładu w 1981 r.

Wcześniej we wtorek Braun wraz z posłem Robertem Fritzem (niez.) uczestniczył w - jak to określili - "interwencji poselskiej" w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Wywieszoną tam unijną flagę Braun zdjął, podeptał i zabrał ze sobą. Przedstawiciele resortu zapowiedzieli zawiadomienie ws. zniszczenia mienia.
CZYTAJ DALEJ

Liturgia rozpoczęcia konklawe - wyraz wiary w moc Ducha Świętego

2025-05-06 20:45

[ TEMATY ]

konklawe

Tama66/pixabay.com

Popołudniowe rozpoczęcie konklawe będzie miało przede wszystkim charakter modlitwy, a jego liturgia będzie wyrazem zawierzenia Bogu wyboru papieża.

133 kardynałów elektorów zbierze się przed 16. 30 w Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego, by sformować procesję. Celebrans przypomni im na wstępie, że mają oni wybrać godnego pasterza całej owczarni Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

"Extra omnes!". Rozpoczęło się konklawe

2025-05-07 17:51

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

O godz. 16:30 w Pałacu Apostolskim rozpoczęła się liturgia wejścia na konklawe. Wzięło w niej udział 133 kardynałów elektorów, a poprowadził ją – zgodnie z przepisami – najstarszy precedencją kardynał biskup – Pietro Parolin. Kardynałowie wybiorą 267. Papieża.

Liturgia rozpoczęła się znakiem krzyża i krótkimi obrzędami wstępnymi, po których kardynałowie, modląc się Litanią do Wszystkich Świętych, przeszli procesyjnie do Kaplicy Sykstyńskiej. Tam, po odśpiewaniu hymnu „Przybądź Duchu Święty” i odmówieniu modlitwy w intencji elektorów, złożyli oni uroczystą przysięgę. Najpierw wspólnie odczytali jej rotę, która dotyczy zarówno sytuacji, w której na któregoś z nich padnie wybór, jak też dochowania tajemnicy konklawe. Następnie każdy z kardynałów osobiście dopełnił przysięgi, kładąc dłoń na Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję