Reklama

Porządkowanie pojęć

Szczyt obłudy

Niedziela Ogólnopolska 22/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Specjalnością współczesnej polityki jest zacieranie kryteriów, zaciemnianie pojęć. Aplauz i oburzenie zarezerwowane są w niej dla rzeczy małych. Naprawdę wielka odwaga i wielka zbrodnia budzą w polityce reakcje umiarkowane lub zgoła ich brak.
Prawidłowość tę potwierdza sekwencja ostatnich wydarzeń w naszej części kontynentu: rocznica „zwycięstwa nad faszyzmem” w Moskwie, podczas której upokorzono Polskę, nagradzając zarazem ostatniego przedstawiciela sowieckiej władzy w Polsce, następnie szczyt Rady Europy w Warszawie, podczas którego nadzwyczaj „politycznie” wyślizgano się z oceny moralnej działań Rosji wobec Czeczenii. A równocześnie śliskie tłumaczenia głowy naszego państwa, że możemy cieszyć się, kiedy wszyscy naokoło udają, że nie było sowieckiej okupacji Polski. Partyjni koledzy pana prezydenta dopowiedzieli jeszcze, że człowiek, który dotychczas nie odpowiedział przed narodem za zniszczenie „Solidarności”, za przymusową emigrację miliona Polaków, za zbrodnię strzelania do bezbronnych, jest „polskim patriotą”. Powszechne w gremiach lewicy potępienie postulatu Jarosława Kaczyńskiego, który domaga się symbolicznego ukarania Wojciecha Jaruzelskiego przez cofnięcie mu przywilejów prezydenckich i tytułu polskiego generała - oraz dystans do tej propozycji w partiach bliższych prawicy - pokazują, że polityka, którą uprawiają te środowiska, czuje się zwolniona od stosowania kryteriów moralnych.
Argument, że twórca stanu wojennego nie może być „karany za poglądy”, jest kuriozalnym przyznaniem się do tego, iż hołduje się etyce pomieszanych pojęć. Nikt z dzisiejszych obrońców faworyta prezydenta Putina nie protestował, gdy aresztowano i potępiano zgodnym międzynarodowym chórem „za poglądy” prezydenta Augusta Pinocheta. Nikomu z dzisiejszych obrońców patriotyzmu Jaruzelskiego nie przeszło przez usta, że chilijski generał bronił swój naród przed zbrodniczym ustrojem, który w podstępny sposób, usiłowano narzucić jego ojczyźnie.
Powszechnie opluwano go i skazywano na moralną śmierć, zapominając, że jego przeciwnicy nie byli niewinnymi barankami, a cele, jakie sobie stawiali, stanowiły zagrożenie dla chilijskich rodzin, dla wolności każdego człowieka, dla bezpieczeństwa państwa. Natomiast inny dyktator - dyktator stanu wojennego - strzelał do ludzi absolutnie niewinnych, do ludzi, którzy chcieli jedynie zrzucić jarzmo kłamstwa i nędzy. Można, oczywiście, porównywać zakres jednej i drugiej krwawej rozprawy - w Polsce z antykomunistami, w Chile z komunistami - i mówić o różnicach, ale takie porównanie nie będzie miało sensu, jeżeli zapomni się, jaki program mieli polscy obrońcy „Solidarności”, a jaki chilijscy komuniści. Istotne jest międzynarodowe zakłamanie polityków i mediów, które zostały pozbawione języka pojęć, w których mogłyby odnieść się w sposób racjonalny do problemu zbrodni komunistycznych i - z drugiej strony - do koniecznej obrony przed nimi, jaka miała miejsce w Chile. Dlatego właśnie - de facto - wszystkie międzynarodowe trybunały zajmują się osądzaniem tych, którzy występowali przeciw różnym wcieleniom komunizmu lub przeciw nowej, lewicowej ideologii poprawności politycznej, nigdy natomiast nie zdecydowały się osądzić komunizmu i jego funkcjonariuszy.
Sytuacja Polski - w której szuka się winnych w zakonach i w podrzędnych instytucjach, podczas gdy główni stratedzy i wykonawcy zła, ludzie, którzy wprawiali w ruch całą machinę terroru i kłamstwa, są wciąż pod specjalną ochroną, mogą do woli w mediach przedstawiać swoją „filozofię” i pokrętnie się usprawiedliwiać, a w Moskwie nagradza się ich wśród wielkiej gali orderami - jest szczególnym przykładem tej choroby moralnej wielkiej części Europy i świata. Naturalnie, zawsze trzeba ostrzegać przed donosicielami, trzeba bronić państwo przed ich możliwym wykorzystaniem, ale zaburzenie proporcji w piętnowaniu win będzie w rezultacie wywoływać nieufność do jakichkolwiek rozliczeń. I owocować piramidą kłamstwa, w której zakłamywane będą całe rozdziały z historii.
Swoiste cofnięcie się w intelektualnym rozumieniu historii i współczesności, niezdolność do rozróżniania kategorii moralnych to, zdaniem włoskiego filozofa - prof. Cacciariego, przejaw jednej z klęsk dotykających Zachód, jaką jest „absolutny analfabetyzm religijny”. Brak minimalnej wiedzy religijnej blokuje możliwość rozumienia przeszłości, ale również teraźniejszości. „A jeśli się nic nie rozumie, to jak można nauczać czy rządzić?” - pyta Cacciari (cytowany przez Vittorio Messoriego).
Dla dzisiejszych polityków Wschodu i Zachodu problemem jest historia Polski, także ta najnowsza. Kłamstwa, półprawdy i przemilczenia z nią związane, demagogia oficjalnych podsumowań, niechęć do uznania zbrodni za zbrodnie, bohaterstwa za bohaterstwo ujawniają, że polityczny świat europejski ma wielką trudność ze swoim chrześcijaństwem. Chciałby je pominąć, wyeliminować i wciąż owocuje to kompromitującą, niemożliwą do ukrycia w towarzystwie, czkawką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

2025-05-06 07:32

[ TEMATY ]

wypadek

Adobe Stock

Siedmiu młodych zakonników z nigeryjskiej wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło w sobotę na południu w górzystej części Nigerii.

Z oświadczenia wydanego w poniedziałek przez Johna-Kennedy'ego Anyanwu, kustosza klasztoru kapucynów w Enugu, wynika, że 13 zakonników z katolickiej wspólnoty w Ridgeway w stanie Enugu jechało na południe do Obudy, miasta leżącego w stanie Cross Rover, gdzie odpoczywali w górskim kurorcie Obudu Ranch Resort.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe jest sakramentem

2025-05-07 16:42

[ TEMATY ]

konklawe

Milena Kindziuk

Red

W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnes" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.

Teraz naprawdę nie liczą się już prognozy dziennikarskie, strategie medialne, prezentowane frakcje. Klucz pozostaje jeden – to klucz do Królestwa. A sześć tysięcy dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej przeobraża się w grono „maluczkich”, którzy muszą zgodzić się na paradoks, że najbardziej medialnego wydarzenia na świecie nie dadzą rady przedstawić w mediach.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Kardynałowie oddają głosy w drugim głosowaniu na konklawe

2025-05-08 10:31

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Kardynałowie zamknięci na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej przystąpili w czwartek rano do drugiego głosowania nad wyborem papieża. Na ten dzień przewidziano cztery głosowania: dwa przed południem i dwa po południu.

Przeczytaj także: Czy dziś pojawi się biały dym? Transmisja na żywo z Watykanu
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję