Reklama

Świadectwo

Ocalona

W czwartą rocznicę ataku na World Trade Center w Nowym Jorku wierni zgromadzili się w jedynej polskiej parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie, by oddać hołd poległym w zamachach terrorystycznych. Mszy św. przewodniczył proboszcz parafii - o. Lucjusz Tyrasiński OSPPE. Bezpośrednio po Sumie wierni udali się przed kościół, gdzie została odsłonięta płaskorzeźba w brązie, przedstawiająca Matkę Boską Nowojorską. Umieszczona też została tablica, na której znajdują się imiona i nazwiska sześciu Polaków, którzy zginęli w gruzach wieżowców World Trade Center. Są to: Maria Jakubiak, Łukasz Milewski, Dorota Kopiczko, Anna Piętkiewicz - De-Bin, Jan Maciejewski, Norbert Szurkowski i Józef Piskało.
Pamiątkową płaskorzeźbę oraz tablicę z imionami i nazwiskami odsłonili Anna i Fryderyk - rodzice 21-letniego Łukasza Milewskiego (zginął w zamachu) oraz Leokadia Głogowska, która 11 września 2001 r. znajdowała się na 82. piętrze północnego wieżowca, a swoje cudowne ocalenie relacjonuje w książce pt. „Więcej niż być”.

Niedziela Ogólnopolska 41/2005

Damian Pawlus

Poświęcenie płaskorzeźby oraz tablicy z imionami i nazwiskami Polaków, którzy zginęli w gruzach WTC

Poświęcenie płaskorzeźby oraz tablicy z imionami i nazwiskami Polaków, którzy zginęli w gruzach WTC

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Leokadią Głogowską - ocaloną z nowojorskiej płonącej wieży - rozmawia o. Michał Czyżewski OSPPE

O. Michał Czyżewski OSPPE: - Po wydostaniu się z płonącej wieży, w rozmowach wielokrotnie określała Pani ocalenie z 11 września 2001 r. jako powtórne narodzenie. Jak doświadczenie przeżycia 11 września wpłynęło na Pani życie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Leokadia Głogowska: - To może wyda się dziwne, ale 11 września 2001 r. zapamiętałam jako „słoneczny dzień”... dzień moich drugich narodzin... Dla mnie było to przede wszystkim doświadczenie wiary. Nie potrafię przekazać słowami tego, co czuję, kiedy odtwarzam w pamięci przeżycia tamtego dnia. Od tamtego czasu spotkałam tysiące ludzi, z którymi mogłam podzielić się moim świadectwem. Za każdym razem słyszę o chorobach i problemach innych osób, często jestem świadkiem łez, rozgoryczenia i ludzkiej bezradności. Każdy człowiek może mieć w życiu swoją „płonącą wieżę”. Tą płonącą wieżą jest często choroba, nałóg, problem rodzinny, problemy w pracy itd. Kiedy słyszę o cierpieniu drugiej osoby, staram się opowiedzieć o tym, co Pan Bóg uczynił w moim życiu, aby w ten sposób zachęcić do zaufania Bogu.

- Czy ma Pani świadomość, że to, co po ludzku niemożliwe do pokonania, dzięki łasce Bożej staje się udziałem człowieka?

Reklama

- Kiedy patrzę na swoje życie z perspektywy czasu, to myślę, że mam chyba dobrego Anioła Stróża, który podpowiada mi, co mam robić, szczególnie w trudnych momentach mojego życia. Dwa miesiące przed atakiem na World Trade Center mój syn namówił mnie, abym wzięła udział w kursie „Filip”, wprowadzającym do Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Pamiętam dokładnie, jak bardzo broniłam się przed tym, twierdząc, że wierzę w Boga i to mi wystarczy.
Wiem, że od tego momentu moja wiara bardzo się pogłębiła. Zaczęłam uczestniczyć w spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym u Ojców Paulinów w kościele pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie przy 7 Street. Tu odkryłam, że Boga można poznać dopiero wtedy, kiedy się Go szuka całym sobą. Wiem, że tylko w postawie pokory i prawdy oraz miłości wobec drugiego człowieka każdy ma szansę spotkania z żywym Bogiem. Doświadczyłam tego nieraz i bardzo zachęcam każdego, aby nie zmarnował w swoim życiu wielkiej szansy prawdziwego spotkania z Bogiem.

- Mieszka Pani w Nowym Jorku już prawie 16 lat, na przestrzeni tego czasu zapewne istniało niebezpieczeństwo utraty wiary. W tym mieście można szybko przyjąć jego mentalność, zasady, normy postępowania - nie zawsze zgodne z Dekalogiem. Co pomaga Pani rodzinie trwać w wierze?

- Zdecydowanie odpowiadam, że najbardziej pomaga mi Kościół. Od najmłodszych lat byłam wychowywana w wierze katolickiej. Najpierw mocny fundament wiary dali mi rodzice, później Liceum Sióstr Niepokalanek w Wałbrzychu, a następnie Duszpasterstwo Akademickie w Zielonej Górze. Moje wychowanie religijne na każdym z tych trzech etapów życia miało ogromny wpływ na moją przyszłość i w jakiś sposób pomogło mi przeżyć najtrudniejsze godziny ataku terrorystycznego na World Trade Center.
Dzięki temu zdołaliśmy z mężem utrzymać wiarę i umocnić ją w naszym nowym domu w USA. Udało nam się też z ogromną pomocą Bożą wszczepić mocno wiarę naszemu synowi, który jest w tej chwili liderem Odnowy w Duchu Świętym. Wiem na pewno, że fundament wiary jest naszym największym zabezpieczeniem na ataki zła i siłą, by z naszego domu emanowały miłość i pokój.

- Czy mieszkańcy Nowego Jorku, którzy bezpośrednio ucierpieli podczas wydarzeń cztery lata temu, zmienili swoje życie? Czy zauważyła Pani zmiany w relacjach międzyludzkich w Nowym Jorku - stolicy świata po wydarzeniach 11 września 2001 r.?

- Myślę, że wydarzenia 11 września zmieniły podejście do drugiego człowieka. Atak na World Trade Center spowodował jakby przebudzenie w wierze wielu osób, a nawet nawrócenie. Żeby jednak człowiek pamiętał o tym, konieczny jest ciągły kontakt z Bogiem i modlitwa. Jedynie nasze trwanie przy Nim daje szansę na to, by każdy z nas pomagał budować cywilizację miłości, w której obce będą ataki wszelkiego zła.
W każdą rocznicę ataku moje biuro organizuje spotkanie dla upamiętnienia naszych trzech kolegów, którzy zginęli 11 września. Ma ono zawsze miejsce nad Rzeką Wschodnią na Manhattanie. Po modlitwie każdy z nas wrzuca do rzeki kwiaty. Są to dla nas chwile wielkiego wzruszenia. W takich momentach myślę o tym, że Pan Bóg dał nam - tym, którzy wyszli z płonących wież - pewne zadanie do spełnienia... Oby każdy z nas potrafił odpowiedzieć sobie na pytanie: „Po co wyszedłeś?”...

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Stułkowski o edukacji zdrowotnej: jeśli grozi deprawacja, mówimy „nie”

2025-09-28 19:27

[ TEMATY ]

bp Szymon Stułkowski

edukacja zdrowotna

PAP/Waldemar Deska

Biskup płocki Szymon Stułkowski

Biskup płocki Szymon Stułkowski

Bp Szymon Stułkowski z diecezji płockiej w niedzielę na Jasnej Górze dziękował za podpisy pod obywatelskim projektem ustawy „Tak dla religii i etyki w szkole” i wezwał do modlitwy za dalsze prace nad projektem w komisjach. - Jak chodzi o edukację zdrowotną, jeśli grozi deprawacja dzieci i młodzieży, mówimy: nie - powiedział.

Nawiązując do odczytanych w niedzielę fragmentów Pisma Świętego, biskup podkreślił z nich wezwanie do mądrego życia. - Bóg krytykuje tych, którzy żyją lekkomyślnie - przestrzegł. - Celem ma być to mądre życie: dążenie do świętości na drodze powołania. (...) Mądre życie, to życie, które daje doświadczenie szczęścia, bo to jest pójście przez życie w oparciu o mądrość Boga, który jest źródłem mądrości - stwierdził hierarcha. Jak podkreślił, Kościół i państwo mogą wspierać mądre życie małżeńskie i rodzinne.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania abp. Andrzeja Przybylskiego: XXVI niedziela zwykła

2025-09-26 13:10

[ TEMATY ]

rozważania

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa abp Andrzej Przybylski.

Tak mówi Pan wszechmogący: «Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii. Leżą na łożach z kości słoniowej i wylegują się na dywanach; jedzą oni jagnięta z trzody i cielęta ze środka obory. Improwizują na strunach harfy i jak Dawid wynajdują instrumenty muzyczne. Piją czaszami wino i najlepszym olejkiem się namaszczają, a nic się nie martwią upadkiem domu Józefa. Dlatego teraz ich poprowadzę na czele wygnańców, i zniknie krzykliwe grono hulaków».
CZYTAJ DALEJ

Krzyż i chleb

2025-09-28 18:53

Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego

Dożynki wojewódzkie, zorganizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, odbyły się w nowej lokalizacji w Świdniku.

Czas wdzięczności za trud rolników i ich troskę, by nikomu nie zabrakło chleba, rozpoczął się od korowodu, który poprowadził pochodzący ze Świdnika Zespół Tańca Ludowego „Leszczyniacy”. Następnie gospodarze: marszałek Jarosław Stawiarski oraz starosta świdnicki Waldemar Jakson, powitali delegacje wieńcowe oraz gości. – W naszej tradycji dożynki to najpiękniejsze święto polskiej wsi, podczas którego wyrażamy wdzięczność Bogu, ale także kierujemy wzrok na rolników, ludzi ciężkiej pracy, którym zawdzięczamy chleb codzienny leżący na naszych stołach – powiedział J. Stawiarski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję