Reklama

Medycyna bez granic

Częstochowa była gospodarzem VI Światowego Kongresu Polonii Medycznej - wielkiego zjazdu lekarzy ze wszystkich kontynentów, których łączy wykonywany zawód oraz wspólne korzenie i poczucie polskości. Kongres trwał od 21 do 24 czerwca br., a zainteresowanie nim przerosło najśmielsze oczekiwania, bowiem zamiast spodziewanych 800 osób do Częstochowy przyjechało blisko 1,5 tys. Tematyka obrad koncentrowała się wokół najdotkliwszych zagrożeń naszych czasów: chorób układu krążenia, nowotworów oraz wypadków. Znaczną część Kongresu poświęcono również współczesnym zagadnieniom etycznym.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwa płuca medycyny

Kongres zainaugurowała Msza św. w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. Eucharystii przewodniczył metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak. Wraz z nim koncelebrowali: abp Władysław Ziółek - metropolita łódzki i delegat Episkopatu ds. Służby Zdrowia, bp Ryszard Karpiński z Lublina - delegat Episkopatu ds. Duszpasterstwa Emigracji, o. Izydor Matuszewski - generał Zakonu Paulinów i ks. inf. Ireneusz Skubiś - redaktor naczelny Niedzieli. Obecni byli również: były minister spraw zagranicznych RP Władysław Bartoszewski z małżonką, ks. Józef Jachimczak - krajowy duszpasterz służby zdrowia w Polsce oraz Tadeusz Wrona - prezydent Częstochowy.
W homilii abp Władysław Ziółek przywołał świadectwo życia Jana Pawła II, który „dla lekarzy może być wzorem człowieka, który nieustannie spieszył do każdego potrzebującego pomocy, jest świadkiem miłosierdzia, które głosił, przekonany o jego aktualności dla współczesnego świata”. Arcybiskup podkreślił, że lekarz musi odznaczać się kompetencją zawodową, ale zarazem powinien okazywać choremu pełną miłości troskliwość. „Umiejętność dzielenia z pacjentami ich cierpienia i nadziei to coś więcej niż sama terapia medyczna i środki techniczne. Potrzebna jest umiejętność ofiarowania choremu także owego szczególnego lekarstwa duchowego, jakim jest autentyczna, serdeczna relacja międzyludzka; umiejętność ofiarowania mu po prostu swojego serca” - podkreślił abp Ziółek, apelując, aby wymianie myśli o najnowszych osiągnięciach medycyny towarzyszyła także refleksja na temat etycznych aspektów powołania lekarskiego.

Najszybszy przekaźnik

Kongresy Polonii Medycznej, których idea narodziła się w Częstochowie i gdzie odbyły się dwa pierwsze spotkania, mają do spełnienia różnorodne cele. Jednym z nich jest integracja środowisk medycznych w „starym kraju” i za granicą. Niezmiernie ważną rolę pod tym względem spełniły pierwsze Kongresy, których efektem była pomoc w wyposażeniu placówek służby zdrowia, wyjazdy polskich lekarzy na staże zagraniczne i wiele innych inicjatyw. W tym roku organizatorzy na pierwszym planie postawili naukowy cel Kongresu. Do wygłoszenia wykładu inauguracyjnego zaproszono prof. Tadeusza Malińskiego z Ohio University, autora pionierskich prac w dziedzinie nanomedycyny, uważanej za przyszłościową w XXI wieku. Z racji swoich osiągnięć naukowych prof. Tadeusz Maliński dwukrotnie nominowany był do Nagrody Nobla. Temat wykładu wygłoszonego w Częstochowie brzmiał: Zastosowanie nanomedycyny w chorobach układów sercowo-naczyniowego i nerwowego.
W kolejnych dniach Kongresu odbyło się 15 sesji, podczas których wygłoszono blisko 200 wykładów. Prof. Jan Borowiec ze Szwecji, przewodniczący Komitetu Naukowego Kongresu i prezes Federacji Polonijnych Organizacji Medycznych, powiedział: „Ideą każdego kongresu jest możliwość szybkiego przekazania najświeższej informacji naukowej bądź klinicznej. Tak było również w Częstochowie, gdzie dyskutowaliśmy o różnego rodzaju nowych metodach i kierunkach działań, dzieliliśmy się informacjami, ale także wątpliwościami, wiele mówiliśmy o profilaktyce. Liczba uczestników świadczy, że tego właśnie lekarze oczekują. Ważne jest, aby ten potencjał naukowy i intelektualny umiejętnie wykorzystywać, rozwijając dalszą integrację środowisk Polonii Medycznej, czemu sprzyjają lepsze niż dotychczas możliwości komunikowania się”.
Kongres wykazał, że lekarze z polskim paszportem bądź też przyznający się do polskich korzeni pracują na wszystkich kontynentach. W co najmniej 12 krajach, m.in. w USA, Szwecji, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Gruzji, Kazachstanie, Mołdawii, działają organizacje zrzeszające polskich lekarzy. - Uczestnicy VI Kongresu pochodzili z 28 krajów - mówił lek. med. Zbigniew Brzezin, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego i prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Częstochowie. - Gościliśmy lekarzy z krajów europejskich, a także z USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii, Zimbabwe, RPA, Boliwii oraz z krajów zza naszej wschodniej granicy. Liczebnie najwięcej osób przybyło ze Stanów Zjednoczonych, Białorusi i Ukrainy. Powodzeniem cieszył się zarówno program naukowy, jak i imprezy towarzyszące, m.in. koncert zespołu, „Śląsk” i Igrzyska Polonijne, w których wzięło udział 100 osób. Mamy ogromną satysfakcję, że wiele miesięcy przygotowań przyniosło tak znakomite rezultaty, zwłaszcza że pozytywne oceny usłyszeliśmy nie tylko od uczestników, ale także podczas posiedzenia Naczelnej Rady Lekarskiej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dbajmy o etykę zawodu

Władysław Biegański, wspaniały lekarz i filozof z Częstochowy, mawiał, że... „nie będzie dobrym lekarzem ten, kto nie jest dobrym człowiekiem”.
Ważnym motywem Kongresu okazały się wykłady związane z etyczną stroną zawodu lekarza. Zapewne wielość tego rodzaju wystąpień podyktowana była coraz częstszym podawaniem w wątpliwość szlachetności pobudek ludzi zajmujących się medycyną. Jednak liczba uczestników sesji etycznej dowodzi sporego zainteresowania tego rodzaju kwestiami wśród medyków, a częste dyskusje świadczą, że leży im na sercu dobre imię zawodu. Już wykład ks. prof. Andrzeja Szostka, jednego z najlepszych polskich etyków, otwierający Kongres, wybrzmiał słowami Jana Pawła II o cywilizacji miłości w opozycji do lansowanej współcześnie cywilizacji śmierci. Do nauczania Jana Pawła II wracano w czasie Kongresu wielokrotnie. Prof. Jerzy Woy-Wojciechowski mówił m.in. o tym, jakimi metodami i na co był leczony Papież Jan Paweł II.
Dr Wanda Terlecka z Częstochowy zastanawiała się, czy zawód lekarza to radość, czy może przekleństwo? „Lekarze, jak i inni ludzie, w toku pracy zawodowej pokładają nadzieję w różnych rzeczach i wartościach. Część zaufała bogactwu, inni karierze politycznej, jeszcze inni zdobywaniu władzy nad innymi ludźmi. Doświadczenie uczy, że żadna z tych wartości po jej zdobyciu nie pozostawia trwałego uczucia szczęścia i ostatecznej satysfakcji”. W swoim niezwykle ciekawym wystąpieniu poruszyła trudne kwestie związane z obecną sytuacją służby zdrowia w Polsce, z masową imigracją lekarzy, z iskrzeniem na linii lekarz - pacjent, ale poruszyła też niezwykle istotną kwestię - nadzieję ludzi, dla których zawód lekarza jest powołaniem i służbą.
Pojawił się też opis tzw. głodu etycznego, który sprawia, że niemal wszystkie zawody tworzą swoiste kodeksy zachowań dopuszczalnych, pozwalające na tworzenie norm z dziedziny etyki, prawa i sumienia. „Czy jest realne stworzenie uniwersalnego kodeksu etyki lekarskiej, postulowanego przez wiele środowisk i nazywanego też Światową Konstytucją Lekarską? - pytał prof. Zbigniew Chłap.
Pytania te wydają się istotne przy okazji omawiania najnowszych, często dość kontrowersyjnych metod leczenia. Nowe technologie, jak np. leczenie komórkowe czy inżynieria komórkowa łączą się z komercjalizacją nowych osiągnięć naukowych, co stwarza problemy bioetyczne i kontrowersje społeczno-polityczne.
Skonkretyzowaniem problemów etycznych, z jakimi spotyka się współczesna medycyna, było m. in. wystąpienie prof. Jana Borowca ze Szwecji, w której zauważa się niepokojący trend racjonalizacji usług medycznych wobec ludzi po 64. roku życia. Sytuacja ta rodzi swoistą dyskryminację wiekową. W bogatej Szwecji zadaje się po cichu pytanie o sens leczenia ludzi starych.
Spore emocje wzbudziła kwestia przejrzystych relacji między lekarzami a przemysłem farmaceutycznym. Kiedy te relacje przestają być etyczne? Jak unikać agresywnych działań marketingowych firm farmaceutycznych? Czy koncerny polują na lekarzy i jak się przed tym bronić? Na ile relacje pacjent - lekarz powinny być uzależnione od dobrze znanej medykom zasadzie dobroczynności i sprawiedliwości?

Reklama

O medycynie ratunkowej w „Niedzieli”

Nasza redakcja, od dawna blisko związana ze środowiskami polonijnymi, objęła VI Światowy Kongres Polonii Medycznej patronatem medialnym. W auli redakcji odbyła się jedna z sesji Letniego Sympozjum Medycyny Ratunkowej i Intensywnej Terapii, które towarzyszyło Kongresowi. „Cieszymy się z możliwości tak bliskiej współpracy ze środowiskiem medycznym - powiedział, witając uczestników Sympozjum, redaktor naczelny ks. inf. Ireneusz Skubiś. - Niedziela jako czasopismo katolickie pełni służbę na rzecz człowieka i chętnie pomaga wszystkim, w których pracę także wpisana jest misja służenia człowiekowi”. Medycyna ratunkowa obejmuje niezwykle szeroki zakres działań - od pomocy udzielanej ofiarom wypadków komunikacyjnych po ratownictwo ofiar zamachów terrorystycznych czy katastrof wywołanych przez żywioły. W Polsce jest ciągle dziedziną nową. Program zintegrowanego ratownictwa medycznego uruchomiono dopiero w 1999 r. Zgodnie z jego założeniami, w naszym kraju powinno powstać 250 szpitalnych oddziałów ratunkowych, jak dotąd jest ich 125. Do sukcesów w tej dziedzinie należy zaliczyć permanentne prowadzenie szkoleń kadr lekarzy i pielęgniarek, stworzenie nowego zawodu, którym jest licencjonowany ratownik medyczny i zorganizowanie studiów w tym kierunku, a także specjalizacji lekarskiej - lekarza medycyny ratunkowej, wprowadzenie tego przedmiotu do programu nauczania we wszystkich akademiach medycznych. Hamująco działa brak ustawy o ratownictwie medycznym, nad którą prace ciągle trwają. Dramatem jest powszechny brak umiejętności udzielania pierwszej pomocy, co powoduje, że wiele ofiar wypadków ginie, ponieważ przypadkowi świadkowie nie potrafili zastosować podstawowych czynności ratunkowych. „Nasz udział w Kongresie pozwolił skonfrontować stan ratownictwa medycznego w Polsce i w krajach, w których systemy te funkcjonują od dziesięcioleci - mówił prof. Juliusz Jakubaszko z Akademii Medycznej we Wrocławiu. - Zaprosiliśmy wykładowców z zagranicy, m.in. z USA, Szwecji, Białorusi, a jednocześnie przedstawiliśmy na tym międzynarodowym forum nasze materiały kliniczne i naukowe, to, co jest dorobkiem polskiej medycyny ratunkowej. Dobrym efektem jest również utworzenie programu wspierania kształcenia w medycynie ratunkowej, przygotowanego wspólnie z prof. Stanem Golcem z USA. Wnioski na przyszłość: medycyna ratunkowa jest dziedziną, o której mówi się wiele wtedy, kiedy następuje jakaś katastrofa, a potem zapomina. Grono osób, które zaangażowały się w budowanie systemu ratownictwa medycznego w Polsce, nadal będzie «robić swoje», wszelako z nadzieją, że decydenci docenią wreszcie znaczenie tej sprawy i doprowadzą do uchwalenia ustawy wraz z systemem przepisów wykonawczych”.

Podsumowanie

Kongres Polonii Medycznej spełnił swoje zadanie. Przez kilka dni doskonale wykształceni lekarze z całego świata rozmawiali, jak lepiej, mądrzej i nowocześniej leczyć pacjentów. Zorganizowanie sesji naukowych z udziałem wybitnych profesorów pomogło w szerzeniu najnowszej wiedzy medycznej, zwłaszcza wśród tych lekarzy, którzy dostęp do niej mają na co dzień utrudniony. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyła się konferencja kardiologiczna, której przewodniczyła lek. med. Beata Zawadowicz. Podczas konferencji można było zobaczyć transmitowane z sal operacyjnych zabiegi, które wykonywali wspólnie lekarze z Polski oraz goszczący na Kongresie: prof. Adam Styś z Nowego Jorku, prof. Stefan Kiesz z San Antonio oraz dr Bronisław Orawiec z Chicago, co miało ogromne znaczenie szkoleniowe, ale było też wymownym symbolem współpracy, która nie zna granic. Wymieniono się doświadczeniami, wskazano na innowacje, pod lupę wzięto etykę zawodu. Budująca była świadomość, że „nasi” piastują odpowiedzialne stanowiska w najlepszych placówkach medycznych świata. I swoją wiedzą chcą dzielić się z kolegami z Polski. To rodzi nadzieje, że medycyna w kraju może być lepsza. Jeśli, oczywiście, stworzy się dla niej odpowiednie warunki. O tym na Kongresie także rozmawiano.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Tadeusz Wojda podczas Apelu Jasnogórskiego - byśmy z pomocą Maryi pragnęli odnawiać naszą wiarę

2024-05-03 08:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Apel Jasnogórski

abp Tadeusz Wojda

Jasna Góra/Facebook

- Maryjo Królowo Polski! Jest naszą niepojętą radością, że dzisiaj, w przededniu Twojego święta, możemy się znowu zgromadzić przed Twoim obliczem w tym naszym narodowym sanktuarium, które od wieków jest mocno bijącym sercem wierzącej Polski - mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski poprowadził modlitwę Apelu Jasnogórskiego w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

- Przychodzimy, aby u Ciebie szukać ukojenia dla naszych serc, umocnienia dla naszych słabnących sił, miłości do kochania innych mimo doznanych trudności, odwagi do dawania żywego świadectwa naszej wiary - mówił abp Wojda.

CZYTAJ DALEJ

Maryja uczy nas waleczności i odwagi

2024-04-15 13:27

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 19, 25-27.

Piątek, 3 maja. Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję