Szanowna Pani Aleksandro!
Czy kiedykolwiek ktoś mówił do Pani - Oleńko? Ale to pytanie tak trochę na marginesie. Chcę zapytać, jak Pani ocenia polski katolicyzm? Czy nie jest on katolicyzmem zbyt powierzchownym? Z wierzchu katolik/katoliczka, a wewnątrz - pusto. Obserwuję tych katolików i zastanawiam się, kim są ci ludzie? Niby chodzą do kościoła, modlą się, niby śpiewają, a jak wyjdą z kościoła, to są zupełnie inni. Widzą tylko ziemię pod stopami i myślą o sprawach czysto ziemskich.
Dlaczego tak piszę? Przeglądam „Niedzielę” od przedostatniej strony i czytam: „szukam kogoś, z kim mógłbym/mogłabym... jestem praktykującym/praktykującą katolikiem/katoliczką, interesują mnie piesze wędrówki, lubię jazdę na rowerze...” - i tym podobne. Tych ogłoszeń „Niedziela” zamieściła już ponad trzy i pół tysiąca. I nie znalazłem ogłoszenia: „jak być świętym/świętą? Szukam kogoś, kto by mi w tym pomógł”. Lub: „Chcę iść do nieba - proszę, jeśli ktoś tak myśli, niech do mnie napisze”.
Jak do tej pory takiego ogłoszenia nie było. A przecież każdy człowiek - czy chce, czy nie - umrzeć musi, i co potem?
To na razie tyle. W następnym liście napiszę coś więcej.
Lucjan
Już od dawna przestałam zaglądać do cudzych dusz, bo stwierdziłam, że naprawdę niewiele wiem o drugim człowieku, o tym, co on naprawdę przeżywa, co myśli, jaka jest jego wiara. Postanowiłam natomiast bliżej przyjrzeć się sobie, a zaczęło się to w stanie wojennym. Ta moja praca nad sobą trwa po dziś dzień i codziennie stwierdzam, jak wiele jeszcze jest przede mną. To tak jak z horyzontem, im bardziej się ku niemu - jak się nam wydaje - przybliżamy, tym bardziej on się od nas oddala.
Co ciekawe, zauważyłam że świat dokoła mnie jakby też stał się nieco lepszy. Nie moja to zasługa, ale może choć odrobina z tej mojej pracy nad sobą wypromieniowała na otoczenie... Choć odrobina! Taką mam nadzieję.
Pomóż w rozwoju naszego portalu