Reklama

Wiara

7 czerwca

#LudzkieSerceBoga: Serce pełne Boga. Najuboższe, bo najbogatsze

Raz jeszcze natrafiamy na wezwanie, które w pierwszej chwili ma prawo wydawać się jedynie powtórzeniem tego, o czym już mówiliśmy: Serce Jezusa, w którym mieszka cała pełnia Bóstwa…

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwróćmy jednak naszą uwagę najpierw na słowo „pełnia”. Pełnia, pełność, całkowitość. W pierwszym rzędzie mówi nam ono o tym, że Bóg nie daje się „po kawałku”. Bo nikt, kto kocha nie daje siebie w kawałkach. My to zresztą doskonale znamy z naszego ludzkiego doświadczenia miłości. Ten, kto kocha, pragnie dać siebie całego i przyjąć w całości tego, kogo kocha. A On jest Pierwszym Kochającym i nie da się Go prześcignąć w kochaniu, a więc także w dawaniu siebie. To jest zresztą często nasz „problem” z Bogiem. Bo my byśmy chcieli Go w naszym życiu tak tylko „trochę”, albo chcielibyśmy „coś” od Niego. A On daje siebie, i to całego siebie, w bezprzykładnej hojności, którą dyktuje miłość.

Paradoksalnie, to właśnie z tego (i tylko z tego!) doświadczenia Bożej hojności i z przyjęcia jej urodzić się w nas może prawdziwe ubóstwo, którego – jak pamiętamy – dotyczy pierwsze z Jezusowych błogosławieństw: „Błogosławieni ubodzy w duchu…” (Mt 5,3). Czym ono jest? Popatrzmy na człowieka, w którym to błogosławieństwo spełniło się w oczywisty dla wszystkich sposób – na Poverella, Biedaczynę z Asyżu i na wydarzenie, poprzez które wytłumaczył braciom, czym jest ubóstwo, lepiej niż jakimkolwiek kazaniem:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W dzień Paschy bracia w pustelni Greccio przygotowali stół wystawniej niż zwykle, zaścielając go obrusami i zastawiając szklanymi naczyniami. Ojciec zszedł z celi, poszedł do stołu, zobaczył, że jest wysoko ustawiony i zbytkownie ubrany. Stół uśmiechał się doń, ale on do niego nie uśmiechał się wcale. Po kryjomu i ostrożnie wycofał się, włożył na głowę kapelusz jakiegoś biedaka, jaki tam wtedy był obecny, w rękę wziął kostur i wyszedł na zewnątrz (…) Gdy zaczęli jeść, wówczas zawołał u drzwi, mówiąc: «Dla miłości Pana Boga dajcie jałmużnę biednemu i choremu pielgrzymowi!» Bracia odpowiedzieli: «Wejdź, człowiecze, ze względu na miłość Tego, którego wzywałeś». Wszedł więc energicznie i pokazał się jedzącym. Jak myślisz, jakież zdumienie wywołał ów pielgrzym u tych obywateli? Proszącemu dano talerz, a on usiadłszy sam osobno, miskę postawił na popiele. Rzekł: «Oto teraz siedzę, jak Brat Mniejszy”, a do braci: «Na nas bardziej, niż na innych zakonników, winien wpływać przykład ubóstwa Syna Bożego. Zobaczyłem stół przygotowany i ozdobiony, ale nie widziałem obecnych żadnych ubogich, co żebrzą od drzwi od drzwi» (Tomasz z Celano, Życiorys drugi św. Franciszka z Asyżu, rozdz. XXXI).

Jeśli uważnie przeczytamy ten tekst, to odkryjemy, że dla św. Franciszka wcale nie stanowiło problemu to, że bracia obficiej zastawili stół z okazji święta. Cóż to zresztą mogło oznaczać w przypadku ludzi żyjących skrajnie skromnie? Z pewnością nie było to żadne „wielkie żarcie”. Prawdziwym problemem dla św. Franciszka był fakt, że bracia do swojego stołu nie zaprosili ubogich…

Reklama

Jeśli sam Bóg i cały Bóg daje się tobie, a ty Go rzeczywiście przyjmujesz, to czego jeszcze będziesz pragnąć? Za czym gonić? Co zdobywać? Co jeszcze zdołasz „upchnąć” w siebie poza samym Bogiem i całym Bogiem? Jeśli ta Jego obecność wypełnia ciebie i twoje życie, to z głębi tego obdarowania możesz dawać inaczej, niż z tą samą hojnością, której doświadczasz? Pytanie o ewangeliczne ubóstwo na wzór Serca Jezusa, w którym mieszka cała pełnia Bóstwa, to nie jest pytanie: Ile masz? Ale: Co robisz z tym, co masz? Nie: Co posiadasz? Ale: Czyje to jest? Kto ma do tego prawo?

Podziel się cytatem

Zajrzyj dziś do szafy, do lodówki, do portfela, na konto. Ale tylko pod warunkiem, że zgodziłeś się już na hojność Boga wobec ciebie. Na tę hojność, z którą On daje tobie siebie samego i siebie całego. Inaczej będą to tylko strasznie smutne „ćwiczenia z ascetyki”, które najpewniej skończą się „moralnym kacem”.

Dzięki współpracy z Katolicką Rozgłośnią Radiową FIAT w Częstochowie rozważania są dostępne w wersji dźwiękowej.


Promuj akcję na swojej stronie internetowej

Wklej kod na swojej stronie internetowej (750px x 200px)

#LudzkieSerceBoga
<a href="https://www.niedziela.pl/ludzkieserceboga"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-ludzkieserceboga-750x200.jpg" alt="niedziela.pl - #LudzkieSerceBoga" /></a>

Wklej kod na swojej stronie internetowej (300px x 300px)

#LudzkieSerceBoga
<a href="https://www.niedziela.pl/ludzkieserceboga"><img src="https://www.niedziela.pl/download/banerludzkieserceboga-300x300.jpg" alt="niedziela.pl - #LudzkieSerceBoga" /></a>

Jeżeli potrzebujesz banera o innym rozmiarze lub umieściłeś baner, napisz do nas: internet@niedziela.pl

2023-06-06 20:00

Oceń: +71 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#LudzkieSerceBoga: Życiodajny dotyk i „zaraźliwa” świętość

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Adobe Stock

Serce Jezusa, źródło życia i świętości… Zestawienie życia i świętości w tym wezwaniu nie jest efektem przypadkowego skojarzenia. Po raz kolejny przekonamy się zaraz, jak bardzo „biblijna” jest litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Aby zrozumieć głębię tego wezwania, musimy bowiem odwołać się do biblijnej koncepcji świętości, która daleko przekracza rozumienie jej jedynie w kategoriach moralnych. Świętości w Biblii nie da się sprowadzić do bycia „dobrym człowiekiem”, do postępowania nienagannego pod względem etycznym, do bezgrzeszności.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Grzegorz Ryś napisał "List do wiernych archidiecezji łódzkiej"

2025-12-04 10:51

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

Piotr Drzewiecki

kard. Grzegorz Ryś

kard. Grzegorz Ryś

Kochani, Siostry i Bracia, Nigdy nie chciałem pisać tego listu. Nigdy sobie nie wyobrażałem tej chwili, że będę musiał odejść z Waszej - NASZEJ - Archidiecezji. A jednak potrzebuję go napisać; nie wyobrażam sobie odejść bez słowa. Słowa nie mojego, lecz BOŻEGO. Bo tylko Ono kryje w sobie nie tylko mądrość, ale i SIŁĘ przeprowadzania człowieka przez takie sytuacje.

Dzisiejsze Słowo stawia nam przed oczy postać św. Jana Chrzciciela, najważniejszego - obok Matki Bożej i św. Józefa - z bohaterów Adwentu. Nie chodzi przy tym o to, aby go jedynie przypomnieć (z racji na historyczną poprawność); chodzi o to, ABY SIĘ W JEGO OSOBIE ODNALEŹĆ. To bardzo ważne: przejrzeć się w osobie i w powołaniu Jana Chrzciciela - z całą pokorą i bojaźnią, pamiętając, że przymierzamy się do „największego spośród narodzonych z niewiasty” (por. Mt 11, 11). To ważne dla całego Kościoła: ważne dla rodziców i dla katechetów, ważne dla duchownych, szczególnie ważne dla biskupa. Dla każdej osoby, której powołaniem jest prowadzić innych do wiary. Dlaczego?
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Ta historia lekarza zostanie z Tobą na długo!

2025-12-05 07:15

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy zdarzyło ci się, że nastawiasz 5 alarmów, żeby nie zaspać, a i tak masz wrażenie, że przesypiasz coś ważnego w swoim życiu? W tym pytaniu kryje się prosta metafora współczesności: można przywyknąć do ignorowania sygnałów ostrzegawczych.

Ciekawą analogię daje ekologia lasu. Małe, naturalne pożary potrafią oczyszczać ściółkę i zapobiegać wielkim, niszczącym żywiołom. Gdy gasi się każdy najmniejszy ogień, narasta materiał, który przy jednym zapłonie tworzy “drabinę ogniową” prowadzącą aż po korony drzew. W życiu ludzi sygnał bólu lub dyskomfortu bywa podobnym małym pożarem – niewygodnym, ale ochronnym. Zlekceważony może przerodzić się w dramat. Wstrząsająca historia lekarza, który spóźnił się z pomocą, bo priorytetem była zapłata, pokazuje, jak daleko prowadzi przyzwolenie na codzienne drobne kompromisy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję