Reklama

Niedziela Wrocławska

W relacji ze świętymi chodzi o coś więcej

Do sanktuarium w Gniechowicach przybyli dzisiaj licznie pielgrzymi, by wziąć udział w uroczystościach odpustowych ku czci św. Filomeny. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. Michał Kosek z archidiecezji katowickiej.

Marzena Cyfert

Uroczystości odpustowe w sanktuarium św. Filomeny w Gniechowicach

Uroczystości odpustowe w sanktuarium św. Filomeny w Gniechowicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku kapłan poprosił, by podniosły ręce te osoby, które uważają się za czcicieli św. Filomeny. Podkreślił, że nawet tak drobny gest, że mamy odwagę podnieść rękę, świadczy o tym, że jesteśmy na dobrej drodze do tego, by innym św. Filomenę przybliżyć.   

– Trudno jest być czcicielem św. Filomeny. Dlaczego? Z jednej strony mamy niesamowicie piękny przykład, bo oto młoda osoba – po której można by się spodziewać niezdecydowania, lęku – zawstydza dorosłych swoją wiernością postanowieniu. Ślubowała dziewictwo Chrystusowi i koniec. Na nic zdały się prośby rodziców, a potem i straszenie, na nic tortury i obietnica życia beztroskiego, w bogactwie, bez żadnych zmartwień. Św. Filomena zostaje umęczona przez cesarza Dioklecjana dlatego, że nie chce być jego kolejną żoną. Ona ma jedynego Oblubieńca. A przecież wszyscy jej mówili, że ma do tego prawo, jest młoda, wszyscy by zrozumieli, jeśli by wybrała cesarza – mówił ks. Michał Kosek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podkreślił, że Filomena miała o tyle trudną sytuację, że z jednej strony chciała być wierna Chrystusowi, ale to powodowało, że działała na niekorzyść swoją, swoich najbliższych i społeczności, z której się wywodziła. Jej rodzice przyjechali bowiem negocjować warunki pokoju z Dioklecjanem. Filomena potrafiła jednak powiedzieć, że to wszystko jest nieważne wobec ślubowania Jezusowi. A tylko On ma prawo do tego, by być ponad wszystkimi i ponad wszystkim.

– Piękny przykład, ale tak bardzo niewygodny dzisiaj, kiedy widzimy, ile jest rozwodów, jak bardzo niepopularne jest ślubować do końca życia. A św. Filomena mówi: Ślubowałam i będę wierna – podkreślał kaznodzieja.

Zauważył, że nawet spoglądając na duchowieństwo można zobaczyć, że coraz więcej księży po kilku latach od święceń nagle stwierdza, że to nie ich droga i odchodzą.

– Tak bardzo widoczny jest kryzys wartości słowa, a św. Filomena pokazuje, że się da dotrzymać słowa. Jest kryzys docenienia wartości dziewictwa. A św. Filomena pokazuje coś innego. Czy nie jest tak, że my często ledwo potrafimy cokolwiek ofiarować Chrystusowi, odrobinę więcej modlitwy, a tymczasem ona ofiaruje wszystko – mówił ks. Kosek

Reklama

Przypomniał następnie, w jaki sposób Filomena była męczona – ubiczowana jak Chrystus, topiona z kotwicą u szyi, leciał na nią grad strzał. Kapłan zachęcał wiernych, by wyobrazili sobie jedną z dziewczyn obecnych w kościele jako ubiczowaną, podobnie jak Filomena.

– Jako czciciele św. Filomeny musimy być tymi, którzy pokażą, że również dzisiaj Jezus Chrystus jest jedynym, prawdziwym szczęściem człowieka – podkreślał ks. Kosek.

Tłumaczył, że jest to trudne, bo uwarunkowane realiami, w jakich żyjemy. Jeśli mówi się ludziom o życiu św. Filomeny, co bardziej wnikliwi pytają, skąd te wiadomości. A tymczasem dane o życiu świętej mamy z objawienia s. Marii Luizy od Jezusa.

– A gdy ktoś nam powie, że w to nie wierzy? Przecież nie trzeba ufać s. Marii Luizie. I co wtedy? Wtedy ten ktoś może się zatrzymać tylko na historii relikwii. Oto w 1802 r. w katakumbach Pryscylli odkrywają szczątki młodej osoby, z flakonikiem, który jest nieco uszkodzony. Próbują przesypać to, co jest w środku i nagle dzieje się cud, krew się burzy, pokazują się drobinki złota, kryształki. W 1981 r. ginie ten flakonik, nie można już tego sprawdzić, ale cuda zostają z nami do teraz – opowiadał ks. Kosek.

Podkreślił, że można znaleźć opisy uzdrowień z 2014 r. a również niejeden z nas obecnych mógłby opowiedzieć, jak działa św. Filomena. Kapłan podzielił się również własnym świadectwem uzdrowienia po zastosowaniu oleju św. Filomeny.

– Ale czy da się współczesnemu człowiekowi, który chciałby mieć wszystko udokumentowane, opowiedzieć o św. Filomenie? Nie ma za bardzo dokumentów, nie wiemy za bardzo, jak to wszystko wyglądało – zastanawiał się ks. Kosek.

Reklama

Pokazał następnie legitymację kapłańską, która świadczy o tym, że jest księdzem, i zapytał, czy gdyby jej zapomniał, byłby mniej księdzem. Ksiądz proboszcz może o nim zaświadczyć. A gdyby przyjechał sam metropolita katowicki i potwierdził, że to ksiądz z jego diecezji, to by również wystarczyło. Tak samo jak potwierdzenie metropolity wrocławskiego.

– I tak właśnie da się zrobić ze św. Filomeną, że nam tak naprawdę żadne dokumenty nie są potrzebne. Dlaczego? Ponieważ jej czcicielem jest np. św. o. Pio, który mówi o Filomenie: „To jest księżniczka nieba, a całe zamieszanie jest dziełem diabła”; jej czcicielem jest patron wszystkich spowiedników i księży św. Jan Maria Vianney, który miał objawienie św. Filomeny. Czy on by kłamał? Jej czcicielką jest bł. Paulina Jaricot; kto z nas nie zna Żywego Różańca? Ona przywiozła relikwie św. Filomeny Vianneyowi. I tak mamy te wielkie postaci, które nie tylko świadczą o Filomenie, nie tylko ją wzywają, ale też doświadczały cudów za jej wstawiennictwem – jak św. Jan Maria Vianney, uzdrowiony, uratowany z pożaru a Paulina Jaricot uzdrowiona z ciężkiej choroby – opowiadał kapłan, podkreślając, że można zrobić długą listę świętych i papieży, którzy czcili św. Filomenę a w najdalszych zakątkach świata możemy znaleźć kościoły i kaplice jej poświęcone. Z bólem zauważył, że święta ta została nieco ukryta przy reformie kalendarza liturgicznego.

– Tak naprawdę o to chodzi w naszej relacji ze świętymi, by stali się dla nas prawdziwymi przyjaciółmi, kimś, kto jest na co dzień. Niektórzy nazywają kogoś przyjacielem, ale na zasadzie: mam przyjaciela informatyka, i on jest przyjacielem, kiedy mi się komputer psuje. Wtedy nagle sobie o nim przypominam. Niektórzy tak sobie o św. Antonim przypominają, gdy coś im się zgubi. I zwracają się do niego, nic o nim nie wiedząc. Chodzi jednak o coś więcej – o to, żeby to był przyjaciel nie na zasadzie, że gdy się z nim spotykam, musi być konkretny cel tego spotkania. Albo gdy się spotykam, to jest wielka uroczystość i nie wiadomo, co na stoły podać i jak tego przyjaciela ugościć. Ma to być ktoś, kto jest na tyle bliski, że właśnie ze mną będzie mógł przygotować to przyjęcie – tłumaczył ks. Kosek.

Reklama

– Chodzi o taką relację ze świętym, żebym mógł porozmawiać przy ciastku i herbacie. To znaczy coś zwykłego, codziennego. Żeby, jak coś się dzieje w moim życiu, nasuwało mi się w tym momencie: św. Filomeno, pomóż, bo tutaj trudna sprawa. A dlaczego św. Filomena miałaby pomóc? Jaką powinna mieć motywację? – zastanawiał się kapłan i wyjaśnił: - Święci pomagają dlatego, że uczestniczą w miłości Pana Boga. Ich radością jest, gdy widzą, że inni Pana Boga bardziej kochają. I to jest główna motywacja ich pomocy, oni chcą, żebyśmy również byli szczęśliwi z tego powodu, że poznamy Jezusa, że Go bardziej pokochamy – tłumaczył ks. Kosek.

Zaznaczył, że święci są bezinteresowni. Dlatego warto przyjechać do sanktuarium św. Filomeny, by odkryć większą bliskość z Panem Bogiem przez jej wstawiennictwo.

– Mimo upływu czasu, mimo tego, że św. Filomena jest tak bardzo od nas odległa, to może tym bardziej stanie się nam bliska. Bo pokazuje nam takie pójście za Chrystusem, które jest bardzo zerojedynkowe – po prostu oddać wszystko. Tam nie ma interpretacji, przypisu, gwiazdki, tekstu drobnym druczkiem. Po prostu wszystko dla Niego. To jest jej historia. Nawet jeśli czujemy swoją słabość, grzeszność, nawet jeśli tysiące razy nam się coś nie udawało, to uwierzmy w to, że Bóg jest wszechmocny. I że poza tym, co jest naszą kalkulacją, oczekiwaniem, On potrafi nas zupełnie zaskoczyć i uczynić o wiele więcej, niż my się spodziewamy, o wiele więcej niż Go prosimy - zakończył kapłan.

Reklama

Na zakończenie Eucharystii zebrani udali się w procesji z Najświętszym Sakramentem. Szedł w niej także orszak św. Filomeny złożony z młodych dziewcząt, niosących białe lilie. Figurę św. Filomeny nieśli mężczyźni, jeden z kapłanów niósł relikwie świętej.

Po Mszy św. odbył się koncert muzyki dawnej w wykonaniu Martyny Bacik a następnie nabożeństwo do św. Filomeny z możliwością uczczenia jej relikwii i przyjęcia oleju.

2022-08-06 15:30

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z Fatimy?

[ TEMATY ]

Fatima

Maryja

Karol Porwich/Niedziela

Zapewne każdy z nas słyszał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie, ale czy tak naprawdę wiemy, co wtedy Maryja chciała nam przekazać? Czy orędzie fatimskie to tylko historia, wydarzenie, sensacja? Co ono oznacza dla mnie, dla mojego życia?

Dziś Fatima jest jednym z największych sanktuariów maryjnych świata. Rocznie odwiedza ją około 4 milionów pielgrzymów i turystów, przy czym największe nasilenie tego ruchu przypada na 13 maja i 13 października, w rocznicę rozpoczęcia i zakończenia objawień.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 14.): Starty

2024-05-13 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

W jaki sposób najlepiej rozpoczynać nowe sprawy? Co zrobić, kiedy życie nagle stawia przede mną niespodziewane zadania? Gdzie znajdę pomoc, jeśli boję się wyzwań i już na starcie mam ochotę się wycofać? Zapraszamy na czternasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o Maryi w kontekście początków ludzkich dróg.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję