Reklama

Wiadomości

Ukraina: żółta wstążka – symbolem partyzantki anrtyrosyjskiej

W wielu miastach i miejscach Ukrainy zaczęły się pojawiać żółte wstążeczki złączone końcówkami – symbole stosunkowo młodego, ale szybko rozszerzającego się i coraz lepiej zrganizowanego ruchu oporu przeciw okupantom rosyjskim. Szczególnie często można je zobaczyć na południu i wschodzie kraju między Chersoniem a Mariupolem i chociaż mają żółty kolor, są dobrze widoczne na przystankach autobusowych, na szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej, na drzewach w parkach, a nawet na murach koszar.

[ TEMATY ]

wojna na Ukrainie

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Są one symbolem naszej nadziei na wyzwolenie, szczególnie w Chersonie. Wieszają je zwolennicy i sympatycy partyzantki, zwłaszcza na tych urzędach, które mają zorganizować to znienawidzone referendum rosyjskie w sprawie zagarnięcia [tego miasta], którego nikt nie chce” – powiedziała z przejęciem 42-letnia Anastasja Polakowa w rozmowie z włoskim dziennikiem „Corriere della Sera”, który zamieścił obszerny reportaż o tym stosunkowo nowym zjawisku w wojnie Rosji przeciw Ukrainie.

Kobieta, działająca w Zaporożu w wielkim namiocie, w którym od trzech miesięcy przyjmuje się uchodźców z Mariupola, a dziś napływają tam uciekinierzy z innych rejonów kraju, oświadczyła, że żółte wstążki pojawiają się też na domach, w których mieszkają zdrajcy-kolaboranci prorosyjscy. Dodała, że „Rosjanie wściekają się i gdy tylko zobaczą te znaki, natychmiast je usuwają, ale nazajutrz one znów się pojawiają”.

Podziel się cytatem

Reklama

Jeszcze do początków marca Anastasia pracowała na wysokim stanowisku w Oszczadbanku – najważniejszym państwowym banku ukraińskim. Jednakże wkrótce po wybuchu wojny musiała zaprzestać tej pracy, gdyż „Rosjanie usiłowali przerejestrować nasze dokumenty i zmusić nas do podpisania listu, w którym mieliśmy wyrazić gotowość do współpracy z nimi”. Ponieważ tego nie uczyniła, straciła pracę, ale – zapewniła – jest z tego zadowolona, bo nie chce „zdradzić swego kraju dla Putina”. I od tego kroku była już krótka droga do sympatyzowania z ruchem partyzanckim.

Reklama

„Dla nas wszystkich ludzie «Żowtej Striczki» [Żółtej Wstążki] są bohaterami, gdyż szerzą nadzieję, docierają tam, gdzie wojsko nie jest w stanie uderzyć, zmuszają dowództwo rosyjskie do rozpraszania ludzi i sprzętu, aby «polować» na nich. Z szacunkiem mówi o nich wielu uchodźców” – stwierdziła Polakowa.

Reklama

Inny rozmówca dziennika – 17-letni Wiktor Porokniuk powiedział, że partyzanci zrywają hasła prorosyjskie i piszą na ich miejsce, że wojsko ukraińskie zaraz tu będzie, niszczą anteny telewizji moskiewskiej, sieją postrach w patrolach rosyjskich.

Podziel się cytatem

Reklama

Według gazety włoskiej temat zbrojnego oporu ukraińskiego stoi za przeciwnatarciem wojska regularnego, którego chce prezydent Wołodymyr Zełeński, aby odzyskać Chersoń i zmusić Rosjan do zmniejszenia ataków w Donbasie. Obecnie powrócił on z wielką mocą w kontekście ewentualnej roli partyzantki w ataku sprzed czterech dni na wielką rosyjską bazę lotniczą w Sakach na Krymie. Gdyby to potwierdzono, oznaczałoby to, że ruch ten stworzył już mocne więzi z ukraińskimi siłami specjalnymi. Wydaje się, że partyzanci zdołali wysadzić w powietrze kilka pociągów wojskowych i przyczynili się do dostarczenia artylerii ukraińskiej danych GPS-u o wrażliwych celach wroga.

Reklama

„Partyzanci przychodzą tam, gdzie trudno jest dotrzeć Himarsom” – głoszą ich hasła na murach, odnosząc się do amerykańskich wyrzutni rakietowych, które z wielką siłą i dokładnością rzucają na kolana oddziały rosyjskie i niszczą mosty na Dnieprze.

Kilka tygodni temu ruch oporu odniósł duży sukces w zakresie niedopuszczenia do referendum, które na żądanie Putina miało potwierdzić zagarnięcia Melitopola na wzór tego przeprowadzonego po zajęciu Krymu w 2014 i nigdy nieuznanego przez ONZ i świat demokratyczny. „O tym referendum wiedzieliśmy niewiele, z Moskwy nadchodziły sprzeczne sygnały, ale zdaje się, że miało się ono odbyć 11 września i przyłączyć nas wszystkich do Rosji” – opowiadali uchodźcy. Tymczasem 10 sierpnia potężny wybuch zniszczył siedzibę komitetu wyborczego w Melitopolu. Rankiem można było znaleźć ulotki wzywające ludność do powstrzymania się od udziału w głosowaniu.

Są też zabójcy kolaborantów działających na rzecz przyłączenia do Rosji. Kilka dni temu celem zamachu był Jewgienij (po ukr. Jewhen) Soblew, dyrektor centralnego więzienia w Chersonie, w którym przebywają tysiące opozycjonistów. W pomieszczeniach po dawnych zakładach produkcji szkła Stikłotari zgromadzono uczestników zamieszek antyrosyjskich z marca br. Nieliczni, którym udało się uciec z tego miejsca, opowiadali o stosowanych tam torturach i o setkach opozycjonistów, którzy „znikli”. Można być zatrzymanym za samo tylko mówienie po ukraińsku w miejscach publicznych, a w urzędach wolno używać tylko rosyjskiego.

Soblew jest znienawidzony, gdy tylko postanowił kolaborować z agresorem i współpracować z tajnymi służbami rosyjskimi przy chwytaniu dawnych przełożonych, którzy wcześniej z nim pracowali. Podłożono ładunek wybuchowy koło drzewa, przy którym stał jego samochód, ale on sam odniósł tylko lekkie rany. Również cudem uszedł z życiem najwyższy miejscowy urzędnik Władimir Sałdo, który kilkakrotnie był przedmiotem ataków. Zginęli natomiast dwaj jego asystenci: Paweł Słobodczikow, zastrzelony w swym samochodzie przez snajpera i Dmitrij Sawluczenko, spalony w aucie w wyniku wybuchu.

Uchodźcy z Zaporoża opowiadają, iż szeregi ruchu oporu rosną w miarę zbliżania się jednostek ukraińskich do Chersonia. Wstępują do niego zdolni do tego cywile. Przyczynia się do tego także zbliżający się nowy rok szkolny, gdyż „nasze dzieci będą zmuszone do zapisywania się do nowych szkół rosyjskich a rodziny nie będą mogły wyjeżdżać z miasta. Rosjanie będą mieli nasze dowody osobiste, aby zarejestrować nas jako głosujących w referendum” – powiedziała dziennikowi 52-letnia Oksana, która 12 sierpnia uciekła z miasta z 16-letnią córką Sofią.

2022-08-14 16:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina/ Mimo bardzo trudnej sytuacji dominikanie w Fastowie pomagają wszystkim, którym mogą

Dominikanie prowadzący Dom św. Marcina de Porres w Fastowie pod Kijowem przyjmują wszystkich uchodźców, którym mogą pomóc, osoby z niepełnosprawnościami, matki z małymi dziećmi - relacjonuje fotoreporter PAP Andrzej Lange, który w czwartek odwiedził ośrodek. Dodaje, że sytuacja ośrodka jest bardzo trudna i zakonnicy potrzebują wsparcia.

"Byłem dzisiaj 60 km od Kijowa, w Fastowie, gdzie polscy dominikanie prowadzą ośrodek pomocy; nie tylko przyjmują wszystkich potrzebujących uchodźców, wśród nich są głównie osoby, które uciekły z Czernihowa, ale dzięki wsparciu wolontariuszy i lokalnej społeczności stworzyli też regionalne centrum pomocy humanitarnej" - opowiada przebywający na Ukrainie reporter PAP.

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Goh: wizyta papieża w Singapurze ma być "duchowym doświadczeniem"

2024-05-06 10:36

[ TEMATY ]

papież Franciszek

kard. Goh

Wikipedia

Singapur. Widok z Marina Bay

Singapur. Widok z Marina Bay

Katolicka wspólnota w Singapurze z niecierpliwością i nadzieją oczekuje wizyty papieża Franciszka w dniach 11-13 września. Obecność głowy Kościoła powinna być przede wszystkim doświadczeniem duchowym, cytuje watykański serwis misyjny Fides arcybiskupa Singapuru, kardynała Williama Goha.

W niedawnym liście kard. Goh wezwał wiernych do wspólnego przygotowania się na przyjazd papieża i żarliwej modlitwy o jego zdrowie i bezpieczeństwo. "Jako wspólnota módlmy się za Ojca Świętego i prośmy Pana, aby ta wizyta była znacząca i pełna łaski" - napisał purpurat. Kard. Goh ma nadzieję, że wizyta papieża Franciszka będzie bodźcem do odnowienia "gorliwości w wierze i że zainspiruje misję i duchowe nawrócenie wśród wspólnot katolickich w Singapurze".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję