Reklama

Duszpasterstwo w czwartym wymiarze

Tekst publikowany obok - to zapis wypowiedzi wygłoszonej przez studenta Kaliksta Nagela na rozpoczęcie roku akademickiego 2007/2008 w Ośrodku nad Lednicą. O. Jan Góra OP poleca ten studencki „wykład” wszystkim polskim akademikom

Niedziela Ogólnopolska 4/2008, str. 18-19

Adam Bujak/Biały Kruk/„Lednica, czyli w sieci Bożej miłości”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bóg funkcjonuje poza ramami czasu. Mgnienie oka jest jak tysiące lat, tysiące lat - jak mgnienie oka. Człowiek Bogiem nie jest - czegokolwiek by sobie butni głupcy nie roili. Zostaliśmy stworzeni i osadzeni w czasoprzestrzeni. Trzech przestrzennych wymiarów możemy dotknąć i poczuć, czwarty - czasowy jest bardziej abstrakcyjny i może nie bezpośrednio, ale także namacalny. Strzałka czasu stale siedzi nam w głowie i nieubłaganie kłuje świadomość. Dlatego każde działanie człowieka musi być rozpatrywane z uwzględnieniem tego cichego, czasem tak irytującego „tik-tak”.
Człowiek ma tendencję do nazywania, systematyzowania, układania w głowie otaczającej go rzeczywistości. Tak też zrobiliśmy z czasem. Wyróżniliśmy ery, epoki, okresy, stworzyliśmy kalendarze. A to przecież tylko umowa, o której kiedyś się zapomni. Uniwersalny jest jeden podział: przeszłość, teraźniejszość, przyszłość. To, co było. To, co jest. To, co będzie. Każde działanie człowieka musi być rozpatrywane z uwzględnieniem strzałki czasu. Także, a może szczególnie, duszpasterstwo. Bo duszpasterstwo to wzrastanie ludzi. To proces, który trwa. Nie staje się w jednej chwili - jego stawanie się wymaga upływu czasu.

Duszpasterstwo akademickie - dziedzictwo

Reklama

Duszpasterstwo było. Ktoś może słusznie zauważy, że to, co było, było. Stało się. Minęło. Należy do przeszłości. Otrzymaliśmy jednak od Boga rozum, a z nim zdolność do przechowywania w głowie tego, co było. Otrzymaliśmy pamięć. Człowiek funkcjonuje w realiach upływu czasu. Byłby biedny i mały, gdyby żył tak, jakby tego upływu nie było. Żyłby w oderwaniu od rzeczywistości, a to już stan choroby. Pamięć stwarza nam możliwość mówienia „jest” o tym, co było, zachowania kontaktu z przeszłością - pierwszą z trzech perspektyw czasowych.
Duszpasterstwo to proces. Dzieje się, staje się ciągle - w każdym pokoleniu, każdego dnia. To dzieło tworzone przez konkretnych ludzi w konkretnych okolicznościach. Pamięć to nie tylko zdolność, to także całość utrwalonych w świadomości zdarzeń i procesów. Pamięć o duszpasterstwie to wszystko, co wynosimy z przeszłości. Duszpasterstwo to historie dojrzewania i działania dziesiątek tysięcy konkretnych ludzi. To budowanie przez każdego z nich swojej własnej, osobistej więzi z Bogiem. To historie ich znajomości, ich relacji. To historie ich osiągnięć. To w końcu historia ich wszystkich razem - ale nie masy, która zawsze pozostaje bezimienna, a środowiska, wspólnoty, w której każda jednostka jest ważnym podmiotem. Pamięć o tym, co było, to tylko jedna z dróg istnienia w naszym życiu przeszłości. Tysiące ludzi przez dziesiątki lat szły drogą duszpasterstwa akademickiego. Każdy z nich włożył swój wkład intelektualny, duchowy, fizyczny w tworzenie tego dzieła. To nasze dziedzictwo! To nasz fundament. Nie budujemy od zera. Nie musimy robić wykopu, kłaść podwalin. One już są. Ba! - stoi już wiele pięter! Pomijanie w swoich działaniach istnienia dorobku życia tysięcy ludzi to porzucanie w połowie zbudowanego gmachu i rozpoczynanie kopania fundamentów gdzieś obok. A może nawet cofnięcie się do poszukiwań metod wypalania cegły. Człowiek jest perspektywą działania duszpasterstwa akademickiego i jego bogactwem. Nie można mówić o dziedzictwie DA, pomijając tych ludzi, którzy kiedyś byli jego częścią. Bo oni są wśród nas. Ludzie, którzy swoją modlitwą, swoim wysiłkiem przyczyniali się do wzrastania tego dzieła. Ludzie, którzy przychodzili do duszpasterstwa wtedy, kiedy wszystko, co związane z religią, było wyśmiewane. Ludzie, dzięki którym DA jest dziś tym, czym jest. Oni są naszym dziedzictwem. Tworzyć duszpasterstwo dziś to kontynuować budowę przez nich zaczętą. Więcej! To kontynuować razem z nimi. Dziedzictwo to prezent dany nam nie przez przypadek, to talent, którego zakopać nie wolno.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadomy wybór

Duszpasterstwo jest. Ograniczyć się do patrzenia w przeszłość, do jej rozpamiętywania, zaprzestać kreatywności - to mieszkać w na wpół wybudowanym, niezadaszonym budynku. Owszem, nasze dziedzictwo, budynek na wpół wzniesiony wczoraj, to bardzo wiele, wczoraj - to jednak nie wszystko. Dzisiaj przecież jest dzisiaj, nie wczoraj. Życie to nie tylko przeszłość, to także teraźniejszość. Tu i teraz. A teraźniejszość to zadanie - dawać świadectwo. Budować to żyć tak, by ludzie pytali mnie, nas, o Chrystusa, to świadczyć o Jezusie całym życiem. Być gorącym, a nie letnim, nie rozmywać nikomu obrazu człowieka wierzącego nierozważnymi półcieniami postawy, żyć przejrzyście. Bo duszpasterstwo to świadectwo - każdego człowieka z osobna i nas wszystkich razem! W powszechnej świadomości Polaków funkcjonuje stwierdzenie, że „wiara jest osobistą sprawą każdego człowieka”, a skoro tak jest, to nie trzeba o niej świadczyć. Więcej! Wiara jest swego rodzaju tabu, o którym rozmawiać się nie powinno, bo to niegrzecznie, bo to nie przystoi. Bzdura! Czy mąż może nie przyznawać się do tego, że kocha swą żonę? O ileż bardziej chrześcijanin nie może nie przyznawać się do swej wiary, do bliskości relacji z Bogiem! Jeżeli relacja miłości jest autentyczna i głęboka, jeżeli ta relacja determinuje i wypełnia całe życie, jeżeli „dla mnie żyć - to Chrystus” (Flp 1, 21), to opowiadanie innym o Chrystusie jest jak najbardziej naturalne i oczywiste, bo jest mówieniem o swoim życiu. Ze społeczności akademickiej wyrośnie przyszła inteligencja, a środowiskiem inteligenta, wodą, w której pływa, jest kultura. A więc świadectwo środowiska akademickiego ma kreować kulturę chrześcijańskiego życia, kulturę chrześcijańską, ma stwarzać warunki dla świadomego wyboru Chrystusa przez każdego Polaka, a szczególnie Polaka młodego, który przecież jest w centrum uwagi duszpasterstwa akademickiego. Wiara to nie jest abstrakcyjne, nieokreślone doświadczenie. To nie jest ideologia zawierająca kodeks postępowania moralnego - to coś znacznie więcej niż ideologia! Wiara jest osobistą relacją z konkretną Osobą-Bogiem i jest łaską przez tę Osobę dawaną. Nie można pozostawać w osobistej relacji z kimś, kogo się nie zna i kogo się nie spotyka - bo niby jak? Człowiek na ziemi nie ma możliwości być bliżej Boga niż w sakramencie Eucharystii, dlatego duszpasterstwo nie może istnieć bez codziennej Mszy św. - apogeum bliskości Boga i człowieka. Spotykać się z Bogiem i poznawać Go można i trzeba również przez kontemplację, adorację i wszystkie formy modlitwy, przez lekturę, ale zawsze na pierwszym miejscu jest Eucharystia. Duszpasterstwo ma być świadectwem, a świadectwo nie bierze się znikąd - jest owocem wiary. Nie ma świadectwa bez osobistej, intymnej, bliskiej relacji z Bogiem.

Apostolstwo to dobre zawody

Duszpasterstwo będzie. Patrząc ciągle tylko pod nogi, nie zajdzie się daleko, gdy cel jest za horyzontem. Trzeba podnieść głowę, rozejrzeć się, wybrać drogę, zaplanować. Działając tylko w perspektywie teraz, „dziś”, nie tworzy się rzeczy wielkich. Wielkie dzieła to zadania na lata, na dziesiątki lat. Duszpasterstwo to dzieło wielkie, wymaga myślenia do przodu. Duszpasterstwo na „jutro” musi być projektem dalekowzrocznym. Projekt na jutro musi opierać się na tych samych zadaniach, które stawiamy sobie dziś. Nie ma innej drogi. Musi być ciągłe szukanie własnej więzi z Bogiem i ciągłe poznawanie Go - to jest baza! Opierając się na tej bazie, dajemy świadectwo. Nie znaczy to w żadnej mierze, że mamy działać tak jak dziś, że możemy stać w miejscu. Kto stoi w miejscu, ten się cofa. Paweł, potężne narzędzie apostołowania w rękach Boga, powiedział: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem...” (2 Tm 4, 7). Apostolstwo to zawody, to bieg - nigdy stanie w miejscu. Co to za sportowiec, który stoi i ani myśli startować? Projekt to szukanie coraz to nowych dróg docierania do ludzi ze świadectwem - docierania coraz skuteczniejszego, na coraz większą skalę. To nowe przedsięwzięcia, to ciągłe rozwijanie istniejących dzieł. Kultura nie jest rzeczywistością statyczną - ciągle się zmienia i rozwija. A skoro się zmienia - zmieniajmy ją! Niech duszpasterstwo w symfonii światowej kultury dodaje Boże, chrześcijańskie dźwięki, akordy, nowe zdania, motywy, nową jakość. Projekt to nic innego jak przygotowanie jutra. Chrystus wczoraj, dziś, jutro. Duszpasterstwo - droga do Chrystusa wczoraj, dziś, jutro. Duszpasterstwo jako pamięć o tym, co było. Jako dziedzictwo z tego wynoszone. Jako świadectwo dawane dziś. Jako projekt na jutro, lepsze jutro. Lepsze jutro z Chrystusem.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak się zachować kiedy ktoś przy nas umiera?

2025-10-31 08:44

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Każda śmierć kliniczna to fascynująca historia czyjegoś powrotu. Człowiek, którego uznano za zmarłego, słyszy modlitwę nad swoim ciałem… i wraca. Jeśli to możliwe — co to mówi o sensie życia, który gubimy w biegu? Każdy z nas kiedyś stanie przy łóżku kogoś, kogo kocha. Ten odcinek pomoże Ci nie bać się tej chwili.

Usłyszysz historię śmierci klinicznej, która odmieniła życie pewnego człowieka, anegdotę o Albercie Einsteinie, który zapomniał, dokąd jedzie, oraz poruszające słowa Woody’ego Allena o braku sensu życia. Zobaczysz też, jak spotkanie kanclerza Konrada Adenauera z Billym Grahamem prowadzi do pytania, które każdy z nas musi sobie kiedyś zadać: Czy wiem, dokąd zmierzam?
CZYTAJ DALEJ

Jak naprawdę jest w czyśćcu? Poznaj kilka wizji od św. Faustyny!

[ TEMATY ]

duchowość

czyściec

Adobe Stock

Dusze czyśćcowe, płaskorzeźba z kościła Herz Jesu w Wiedniu

Dusze czyśćcowe, płaskorzeźba z kościła Herz Jesu w Wiedniu

Każdy z nas ma chwile, w których zadaje sobie pytanie: co będzie po śmierci? Od razu niebo, a może najpierw czyściec? Jeśli tak, to jak tam jest? To aż tak bolesna rzeczywistość? Poznaj kilka cytatów z Dzienniczka św. Faustyny mówiących o wizji czyśćca.

Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe (Dz. 20).
CZYTAJ DALEJ

Papież przyjął na audiencji nuncjusza apostolskiego w Polsce

2025-11-03 14:50

[ TEMATY ]

Nuncjusz Apostolski

abp. Antonio Guido Filipazzi

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV i nuncjusz apostolski w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi

Papież Leon XIV i nuncjusz apostolski w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi

Papież Leon XIV przyjął w poniedziałek na audiencji nuncjusza apostolskiego w Polsce arcybiskupa Antonio Guido Filipazziego. O spotkaniu poinformowano w biuletynie watykańskiego biura prasowego.

Arcybiskup Filipazzi został mianowany nuncjuszem w Polsce przez papieża Franciszka w 2023 roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję