Nie milkną echa potężnej manifestacji w obronie rodziny, która na zakończenie starego roku przeszła ulicami Madrytu. Przypomnijmy, że takiego licznego zgromadzenia Europa dawno nie widziała. Ponad milion osób, niektórzy mówią nawet o 2 mln, wzięło udział w marszu w obronie rodziny. Taki widok przeraził rządzących w Hiszpanii socjalistów, którzy zareagowali bardzo nerwowo, atakując niewybrednie Kościół i jego hierarchów. Serwis „LifeSite” dokonał podsumowania gwałtownej reakcji znanych z niechęci do tradycyjnej rodziny polityków. Najpierw zażądali oni od hiszpańskich biskupów przeprosin. Później zarzucili hierarchom polityczne motywacje i mieszanie się w kampanię wyborczą.
Rządzący od 2004 r. Hiszpanią socjaliści boją się po prostu, że będą musieli w kolejnych wyborach oddać władzę konserwatystom. Przypomnijmy, że w 2004 r. zwycięstwo partii Zappatero zapewniła al Kaida.
José Blanco, sekretarz partii socjalistycznej, radził nawet biskupom, aby zaczęli studiować Ewangelię, którą ponoć kierują się socjaliści. Przeciwko Kościołowi wypowiedział się nawet ambasador Madrytu przy Stolicy Apostolskiej. W odpowiedzi na słowa tego ostatniego, konserwatywne koła zażądały dymisji ambasadora.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu