Reklama

W sierpniu minęła 60. rocznica śmierci św. Teresy Benedykty od Krzyża

Trzy lata temu, 1 października 1999 r. Jan Paweł II wystosował list apostolski "Motu proprio" ogłaszający św. Brygidę Szwedzką, św. Katarzynę ze Sieny i św. Teresę Benedyktę od Krzyża współpatronkami Europy. Ten doniosły fakt wciąż powinien inspirować nas nie tylko do poznania biografii i rozwoju kultu tych wielkich postaci Kościoła, ale powinien stać się inspiracją do głębszej refleksji nad ich rolą w dziejach. W tym kontekście szczególnie znamienna jest droga życia św. Teresy Benedykty od Krzyża...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mądra Edytka

Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 r. we Wrocławiu. Była jedenastym dzieckiem żydowskiej rodziny. Jej ojciec, handlarz drewnem, umarł zanim Edyta ukończyła dwa lata. Rodzinną firmą pokierowała matka - Augusta. Oprócz więzi uczuciowej, która łączyła matkę z córką, była ona również dla Edyty uosobieniem religijności. Edyta od najmłodszych lat wykazywała chęć zdobywania wiedzy oraz ponadprzeciętne zdolności. Jednak pasja, z jaką oddawała się nauce, nie zawsze była dla niej źródłem radości, tak bowiem w rodzinie, jak i w środowisku szkolnym jej osoba była często przedmiotem krytyki i złośliwości, a określanie jej mianem "mądrej Edytki" miało zazwyczaj kpiący wydźwięk.
Po maturze podjęła studia na uniwersytecie we Wrocławiu, gdzie zajęła się historią, germanistyką, a także psychologią. Tam po raz pierwszy spotkała się z pracą, która wyszła spod ręki Edmunda Husserla. W efekcie lektury jego pism wyruszyła do Getyngi, aby podjąć studia pod kierunkiem niemieckiego filozofa. Uwieńczeniem jej pracy naukowej w tym okresie był zdany w styczniu 1915 r. egzamin, dzięki któremu otrzymała uprawnienia nauczyciela historii, języka niemieckiego i propedeutyki filozofii. W tym też roku jako pielęgniarka Czerwonego Krzyża pomagała potrzebującym w wojennym szpitalu. Po przesunięciu się linii frontu I wojny światowej wróciła do Wrocławia i podjęła pracę naukową. W 1916 r. odbyła się jej dysertacja doktorska we Fryburgu. Jednakże późniejsze starania o habilitację skończyły się niepowodzeniem, dobiegła też końca jej współpraca z Husserlem. I choć był to koniec pewnego, ważnego etapu w jej życiu, prawdziwy przełom był dopiero przed nią.

W poszukiwaniu Prawdy

Przyglądając się drodze duchowej i pracy naukowej Edyty Stein, wyraźnie widać, iż głównym motywem jej poszukiwań była chęć poznania prawdy. Było to poszukiwanie nierzadko dramatyczne, lecz z całą pewnością zawsze szczere, płynące z głębi serca. Kiedy odsunęła się od religii przodków, miała 13 lat. Ogłosiła też wtedy, że jest... ateistką. Ateizm Edyty zachował jednak pewną cechę, która wskazywała, że nie był on czymś niezmiennym, nienaruszalnym w jej życiu. Czy rzeczywiście był to ateizm? E. Stein odrzuciła wiarę w Boga według pojęć religijnych judaizmu, lecz nie zaprzeczała sensu szukania prawdy. Pierwszy impuls do odkrywania wiary religijnej na nowo odczuła wiele lat później. Wydarzenie to miało miejsce w 1917 r., kiedy to na froncie I wojny światowej poległ Adolf Reinach, współpracownik E. Husserla. Kiedy E. Stein przybyła, by zająć się pozostawionym przez kolegę dorobkiem filozoficznym, zaskoczyła ją postawa wdowy po Reinachu. Na rok przed swoją śmiercią Adolf Reinach wraz z małżonką przyjęli chrzest i stali się członkami protestanckiej wspólnoty. Otóż Anna Reinach, choć cierpiała po zgonie męża, to jednak nie załamała się, mocna swoją wiarą w Chrystusa Ukrzyżowanego. Tak o tym napisała Edyta: "Był to moment, w którym załamała się moja niewiara, zbladł judaizm, zajaśniał Chrystus w tajemnicy krzyża". Radykalna zmiana w jej życiu duchowym nastąpiła jednak dopiero latem 1921 r. Wtedy to właśnie, zupełnie przypadkowo, będąc na wakacjach u przyjaciół małżeństwa Conrad-Martius w Bad Bergzabern, natknęła się na książkę: Życie św. Teresy z Avili napisane przez nią samą. Tak to wspominała: "Zaczęłam czytać, a wkrótce lektura tak mnie pochłonęła, że nie mogłam jej przerwać. Gdy zamknęłam książkę powiedziałam sobie: Oto jest prawda!".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zakonnica

W roku 1922, 1 stycznia, Edyta Stein przyjęła chrzest, obrała na nim imiona Teresa, Jadwiga. Praca nauczycielki w Spirze zajęła jej kolejnych 8 lat życia, w tym czasie prowadziła też działalność naukową, m.in. tłumaczyła pisma kardynała Newmana, św. Tomasza z Akwinu, tam też napisała pracę: Fenomenologia Husserla i filozofia św. Tomasza z Akwinu. Ze Spiry E. Stein wróciła do Fryburga. Bezskuteczne okazały się starania o habilitację, tak w samym Fryburgu, jak i we Wrocławiu. W tym czasie naziści rozpoczęli akcję dyskryminacji Żydów oraz ich eliminację z życia publicznego. Edyta miała trudności z zatrudnieniem, ostatecznie otrzymała pracę w Monasterze w Instytucie Pedagogiki Naukowej, który był pod opieką Kościoła. W tym okresie coraz bardziej skłaniała się do tego, by podjąć decyzję o wstąpieniu do... klasztoru. W związku z ogłoszeniem "paragrafu aryjskiego z dnia 7 czerwca 1933" Edyta Stein jako Żydówka pozbawiona została pracy w instytucie. Po tym wydarzeniu nic już nie mogło powstrzymać jej od wstąpienia do upragnionego klasztoru. 14 października 1933 r. wstąpiła do Karmelu w Kolonii. Obłóczyny odbyły się 15 kwietnia następnego roku. Jej imię zakonne brzmiało Teresa Benedykta od Krzyża. Cztery lata później złożyła śluby wieczyste. Po tragedii "kryształowej nocy" z 10 listopada 1938 r. E. Stein obawiała się, że jej pobyt w Karmelu może być zagrożeniem dla klasztornej wspólnoty. Opuściła Karmel w nocy 31 grudnia i przedostała się do klasztoru w Echt w Holandii. Tam też cztery lata później aresztowało ją gestapo. Do obozu w Auschwitz przewieziona została 9 sierpnia. Zginęła w komorze gazowej.

Reklama

Prawda i miłość

Biografia Edyty Stein jest pod wieloma względami niezwykła i pełna dramatyzmu. Dzieciństwo w żydowskiej rodzinie opatrzone deklaracją ateizmu przez trzynastoletnią dziewczynkę; kolejne szczeble edukacji i dalej kariery naukowej jednak bez osiągnięcia stopnia habilitacji; wreszcie decyzja wejścia do wspólnoty Kościoła katolickiego, Karmel, uwięzienie... Te fakty muszą budzić refleksję. Swego rodzaju pieczęcią, zamykającą tę niezwykłą drogę życiową, była męczeńska śmierć w Auschwitz. To, co zwraca szczególną uwagę w jej życiorysie, to nieodparte pragnienie poznania Prawdy. W homilii wygłoszonej podczas uroczystości kanonizacyjnych Edyty Stein w Rzymie Jan Paweł II powiedział: "Na początku jej ideałem była wolność. Przez długi czas Edyta Stein przeżywała doświadczenie poszukiwania. Jej umysł nie ustawał w kontynuowaniu badań, a jej serce żywiło nadzieje. Przeszła trudną drogę filozofii i u jej kresu została nagrodzona: odnalazła prawdę, a raczej została zdobyta przez prawdę". E. Stein nie ograniczały uwarunkowania kulturowe, naukowe, społeczne... Jej wolność wyrażała się przede wszystkim w ciągłym poszukiwaniu prawdy. Prawda zaś prowadzi ku wolności pełnej, nie iluzorycznej...
Edyta Stein - św. Teresa Benedykta od Krzyża wyraźnie rozróżniała wolność "dzieci Bożych" od wolności "dzieci tego świata": "W obliczu krzyża nie ośmielimy się osądzać wrogów, ale nie upadniemy też na duchu, gdy przyjdzie nam powiedzieć sobie, że sami ciągle niedomagamy. Dzieci tego świata uważają się za wolne, gdy im nikt nie przeszkadza spełniać ich pragnień i upodobań. Dzieci Boże natomiast czują się wolne, gdy - niczym nieskrępowane - mogą podążać za wezwaniem Ducha Świętego; wiedzą, że wszelkie więzy i przeszkody nie pochodzą z zewnątrz, lecz tkwią w nas samych. Stajemy się niewolnikami naszych własnych słabości". Czyż ten obraz nie jest nam dobrze znany? Obyczajowy liberalizm, coraz mocniej ciążące zasady tak zwanej politycznej poprawności, relatywizm moralny, rzekoma względność prawdy i samowola prezentowana jako "istota" wolności. Oto bagaż tak bardzo obciążający człowieka początku XXI stulecia. Ten swoisty garb deformujący podstawy godności osobowej człowieka ma przecież jeszcze wiele innych przerażających form ze zbrodnią włącznie. Jakże jasno i czytelnie jawi się na tle mijającego stulecia osoba Edyty Stein i doświadczenie jej życia...

Europa ducha

Zadziwiająca biografia E. Stein posiada tak wiele walorów uniwersalności, że trudno uwierzyć, aby mógł być to przypadek. Jednakże w czasach nam współczesnych jej życiorys - zwłaszcza gdy traktowany jest wyrywkowo i powierzchownie - staje się powodem wielu nieporozumień, a nawet kontrowersji. Celnie ten problem ujął ks. prof. Roman E. Rogowski: "Edyta Stein skupia w sobie elementy z pozoru nie do pogodzenia: judaizm i chrześcijaństwo, Żydówkę i Niemkę, uczoną europejską i ofiarę Szoah --i to wszystko w jakimś kontekście dzisiaj polskim. Jest zatem wielkim symbolem i znakiem nie tylko pojednania, ale także zjednoczenia - począwszy od zjednoczenia, który ma charakter dialogu i ekumenii, a skończywszy na tym, które jest tak bardzo potrzebne w drodze ku niebu nowemu i ziemi nowej (Ap 21,1)".
Kim zatem E. Stein powinna być dla współczesnego Europejczyka, żyjącego u progu trzeciego tysiąclecia w kraju od ponad tysiąca lat chrześcijańskim? Kim dla nas jest ta święta Kościoła, która przyszła na świat w żydowskie święto Jom Kippur - Dzień Pojednania? Kim jest dla nas ta wielka kobieta XX wieku, która nie ma nawet swojego grobu? Jak ją i jej dzieło odczytujemy z perspektywy naszej rzeczywistości? Jan Paweł II tak odpowiada: "Ogłosić dzisiaj św. Edytę Stein Współpatronką Europy znaczy wznieść nad starym kontynentem sztandar szacunku, tolerancji i otwartości, wzywający wszystkich ludzi, aby się wzajemnie rozumieli i akceptowali, niezależnie od różnic etnicznych, kulturowych i religijnych, oraz by starali się budować społeczeństwo prawdziwie braterskie". I dalej naucza Papież: "Niechaj zatem wzrasta Europa, niech się rozwija jako Europa ducha, idąc śladem swojej najlepszej tradycji, której najwznioślejszym wyrazem jest właśnie świętość". Jakże są to ważne słowa, zwłaszcza dziś, kiedy stajemy przed nowym etapem integracji europejskiej. Trzeba jednak zadać pytanie, czy budowana jedność Europy ma rzeczywiście trwałe fundamenty, które pozwolą na stworzenie Europy ducha? Wierność św. Edycie Stein zabowiązje nad do postawienia tego pytania.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

2024-05-13 07:48

[ TEMATY ]

Fatima

Matka Boża Fatimska

pl.wikipedia.org

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Dziś przypada 107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. Maryja w Fatimie przypomniała, że zdobycie nieba jest celem naszego życia - powiedział PAP kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach ks. Marian Mucha. Dodał, że objawienia są wciąż aktualne, ponieważ dziś ludzie żyją jakby Bóg nie istniał.

13 maja 1917 r. Matka Boża objawiła się trójce dzieci - rodzeństwu Franciszkowi i Hiacyncie Marto oraz ich kuzynce Łucji dos Santos, w portugalskiej miejscowości Cova da Iria, znajdującej się dwa i pół kilometra od Fatimy na drodze do Leirii.

CZYTAJ DALEJ

Weigel o 1. pielgrzymce Jana Pawła II do Polski: 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory

2024-05-13 18:50

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 r. to było 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory - mówił w poniedziałek biograf Jana Pawła II George Weigel. Dodał, że była to rewolucja sumienia, która zapoczątkowała rewolucję polityczną.

Weigel, który napisał m.in. biografię polskiego papieża zatytułowaną "Świadek nadziei", wziął w poniedziałek udział w dyskusji w Centralnym Przystanku Historia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję