- Mamy naszą modlitwą wzniecać ogień, który będzie miał moc rozświetlić i ogrzać te przestrzenie, gdzie panuje mrok duchowy, gdzie serca ludzkie potrzebują ognia, żaru – powiedział biskup legnicki Andrzej Siemieniewski podczas dorocznej pielgrzymki żywego różańca do Krzeszowa.
Już po raz 30 w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej spotkały się róże żywego różańca. To jednak z najliczniejszych pielgrzymek, jakie przybywają do tego miejsca. W tym roku razem ze swoimi duszpasterzami modliło się blisko 4 tysiące wiernych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Spotkanie rozpoczęła adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa różańcowa. Legnicki biblista ks. prof. Jan Klinkowski wygłosił konferencję dotyczącą biblijnych aspektów tajemnic chwalebnych różańca świętego. W południe odprawiona została Msza św., w której wziął także udział biskup senior Stefan Cichy.
W homilii bp Siemieniewski podkreślił, że Słowo Boże idąc przez wieki nie tylko nie cichnie, nie traci swojej mocy, jego echo jest coraz głośniejsze i jesteśmy tego świadkami. - Dziś to samo Słowo Boże zgromadziło tak wielu z nas razem z Maryją w tym domu Bożym – mówił biskup legnicki.
Reklama
Bp Andrzej zauważył, że stoi przed nami ważne zadanie. Rozpalać wiarą serca oddolnie, tworząc grupy modlitewne, tworząc wspólnoty. – Mamy być różańcem żywym i ożywiającym. Mamy tak żyć Słowem Bożym, jak żyła Maryja. To jest nasz drogowskaz na cały rok duszpasterski – przypomniał bp Andrzej.
Na zakończenie Eucharystii przedstawicielka róż Żywego Różańca odczytała akt zawierzenia Matce Bożej Łaskawej.
Po Mszy św. na placu klasztornym odbył się przegląd zespołów folklorystycznych, wystąpił też młodzieżowy chór z Polkowic Cantabile. Tegoroczna pielgrzymka zakończyła się w kościele św. Józefa Koronką do Miłosierdzia Bożego.
Więcej w kolejnym wydaniu Niedzieli legnickiej
Foto