Reklama

Cenny dar przyjaźni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie nazywam was sługami, ale przyjaciółmi. Oznajmiłem wam wszystko” (por. J 15, 15). To sam Chrystus, w wielu zresztą miejscach Ewangelii, podkreśla, że Jego uczniowie są Mu przyjaciółmi, czyli wynosi ich na bardzo wysoki poziom odniesień społecznych. To właściwie najwyższy stopień zażyłości, jaki zachodzi między osobami: przyjaźń, która jest oczekiwaniem ludzi, potrzebą ich serca, umysłu i całej osobowości, ale też jest najwyższym zobowiązaniem... Podejmuję dziś ten temat, bo właśnie teraz, w sobotę 7 czerwca, w imię tej chrześcijańskiej przyjaźni względem Chrystusa i drugiego człowieka na Lednicy gromadzi się młodzież, manifestująca niejako tę wielką ludzką zdolność i potrzebę. Piszę o przyjaźni, bo na niej bazuje także działalność Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, któremu poświęcony jest ten numer „Pokolenia”. Człowiek bardzo potrzebuje przyjaźni. Bieda samemu...
Musimy więc uważniej przyjrzeć się przyjaźni w naszym życiu.
Przyjaźń to coś, co przychodzi w sposób spokojny, pogłębiony, to nie jest działanie tylko zewnętrzne, swego rodzaju pokazówka. Przyjaźń jest potrzebą i darem ogromnej wagi i powagi. To wyraz wielkiej życzliwości między ludźmi, ale także najgłębszego szacunku dla osoby przyjaciela. W przyjaźni wyraża się najgłębiej międzyosobowa relacja bycia sobie pomocnym - bezwarunkowo, szczerze i do końca. Jest to z jednej strony oferta daru z siebie dla innych, ofiarowania drugiemu człowiekowi swojego czasu, przemyśleń lub konkretnej pomocy materialnej, a z drugiej - prawo do oczekiwania tego samego od człowieka, który mieni się naszym przyjacielem, współodczuwanie z nim, możliwość nieskrępowanej wymiany myśli. Przyjaciele idą razem w jakimś kierunku i mają przed sobą jeden najważniejszy dla nich cel. Przyjaźń bazuje na prawdzie, która łączy osoby przyjaciół, która pomaga rozumieć życie i ludzką na nie odpowiedź. Jeżeli między przyjaciół wkradnie się fałsz czy nieszczerość, to przyjaźń może ulec zniszczeniu. Podobnie jest z miłością. Oczywiście, miłość ma różne stopnie i różne postaci. Jeżeli zachodzi między osobami niezależnie od ich płci i jakichś szczególnych uwarunkowań, to możemy mówić o miłości przyjaźni, miłości najwyższej klasy. Taką miłość bardzo wysoko ocenia teologia moralna, etyka. Miłość przyjaźni jest najwyższą postacią miłości międzyosobowej.
W tę moją refleksję znakomicie wpisuje się poniższy tekst, wyjęty z Księgi Mądrości Syracha, a zatytułowany „Przyjaciele” (6, 5-17): „Miła mowa przyciąga przyjaciół, a język uprzejmy - miłe słowa. Żyjących z tobą w pokoju niech będzie wielu, ale doradców - jeden na tysiąc! Jeżeli chcesz mieć przyjaciela, zdobądź go po próbie, a niezbyt szybko mu zaufaj! Bywa bowiem przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku. Bywa przyjaciel, który przechodzi do nieprzyjaźni i wyjawia wasz spór na twoją hańbę. Bywa przyjaciel, ale tylko jako towarzysz stołu, nie pozostanie nim w dniu twego ucisku. W powodzeniu twoim będzie jak [drugi] ty, z domownikami twymi będzie w zażyłości. Jeśli zaś zostaniesz poniżony, stanie przeciw tobie i skryje się przed twym obliczem. Oddal się od swoich nieprzyjaciół, a miej się na baczności przed swymi przyjaciółmi. Wierny przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł, skarb znalazł. Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. Wierny przyjaciel jest lekarstwem życia; znajdą go bogobojni. Bogobojny dobrze pokieruje swoją przyjaźnią, bo jaki jest on, taki i jego przyjaciel”.
Niech ten tekst będzie nam przypomnieniem i przestrogą i sprawi, byśmy umieli rozróżniać w życiu słowa tanich pochlebstw i służalczość - których akceptacja tylko utwierdza stosującego je człowieka w jego przewrotności i przyczynia się do jego grzechu - od postawy prawdziwej przyjaźni, opartej na autentycznej miłości Boga i bliźniego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej

[ TEMATY ]

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna przed Uroczystością Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej trwa od 17 do 25 sierpnia przez dziewięć kolejnych dni, podczas których odmawiamy przypisane na każdy dzień poniższe modlitwy.

Dzień 1. Nowenny (17 sierpnia)
CZYTAJ DALEJ

"Il mio nome è Pier Giorgio" – "Na imię mam Pier Giorgio", czyli opowieść o tym, że świętość rodzi się w codzienności

2025-08-18 08:15

[ TEMATY ]

bł. Pier Giorgio Frassati

Vatican Media

Błogosławiony Piotr Jerzy Frassati

Błogosławiony Piotr Jerzy Frassati

„Buon Giorgio” – opowieść o bł. Pierze Giorgiu Frassatim, który pokazał, że świętość rodzi się w codzienności.

W setną rocznicę śmierci bł. Pier Giorgio Frassatiego oraz w przededniu jego kanonizacji, na rynku wydawniczym ukazuje się nowa książka dla dzieci i młodzieży: „Buon Giorgio, czyli historia Piera Giorgia Frassatiego… mojego przyjaciela” autorstwa Ewy Rygalik.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję