Reklama

Szybko, szybciej, KAI

Kiedy powstawali, nikt nie wierzył, że przetrwają. Nawet osoby im przychylne uważały, że najpóźniej po dwóch latach upadną. Tymczasem mija już 15 lat, odkąd Katolicka Agencja Informacyjna rozpoczęła swoją działalność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Redakcja Katolickiej Agencji Informacyjnej (KAI) mieści się na pierwszym piętrze jednego z budynków przy Skwerze Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Po drugiej stronie ulicy jest siedziba Konferencji Episkopatu Polski (KEP). To właśnie biskupi powołali do życia agencję w 1993 r. Jubileusze KAI obchodzone są zawsze 12 stycznia, a ich stałym elementem jest Msza św., odprawiana w kaplicy Konferencji Episkopatu Polski.

Od faksu do Internetu

Zadaniem KAI jest dostarczanie wiadomości o życiu katolików na wszystkich kontynentach. Agencja informuje również o najważniejszych wydarzeniach z życia wyznawców innych religii: buddyzmu, islamu, judaizmu, prawosławia i protestantyzmu. Ostatnio wiele miejsca poświęciła śmierci patriarchy Moskwy i Wszechrusi Aleksego II.
W dni powszednie praca w redakcji zaczyna się około godz. 9. Na poranne kolegium przychodzi większość z kilkunastu dziennikarzy zatrudnionych w warszawskiej centrali. - Podczas tego spotkania omawiamy, jakie wydarzenia, konferencje prasowe czy sympozja trzeba obsłużyć. Do tego dochodzą propozycje korespondentów, których obecnie - w kraju i za granicą - jest 70. Ponadto na porannym kolegium analizujemy materiały z innych mediów, które, naszym zdaniem, trzeba podjąć i naświetlić z punktu widzenia Kościoła - opowiada o pracy w agencji jej wiceprezes Tomasz Królak i od razu dodaje: - Ale tak do końca to nigdy nie jesteśmy w stanie zaplanować naszej pracy. W ciągu dnia zawsze dochodzi bowiem do nieprzewidzianych wydarzeń, o których trzeba poinformować. To zadanie należy do osób przychodzących do pracy na kolejną zmianę.
Materiały przygotowane przez KAI trafiają za pomocą Internetu i satelity do ponad 100 najważniejszych redakcji telewizyjnych, radiowych i prasowych w kraju. Odbiorcy, którzy wykupują abonament KAI, chwalą agencję za rzetelność oraz za szybkość działania. - Zazwyczaj kończymy pracę o godz. 20, ale jeśli trzeba - to pracujemy non stop. Tak było np. gdy Papież Benedykt XVI był w USA oraz na Światowym Dniu Młodzieży w Sydney - mówi „Niedzieli” Krzysztof Tomasik. - Od pewnego czasu mamy też możliwość przesyłania naszych materiałów bezpośrednio z domu. To dodatkowa odpowiedzialność, ale dzięki temu najnowsze informacje w serwisie pojawiają się o północy albo nawet o piątej rano - dodaje szef działu zagranicznego KAI. A Tomasz Królak, który razem z Marcinem Przeciszewskim zakładał agencję od podstaw, wspomina: - Kiedy zaczynaliśmy piętnaście lat temu, to szczytem techniki były wówczas faksy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Plan wykonany z nawiązką

Powstanie religijnej agencji informacyjnej u progu III RP było dziełem pionierskim. Po pierwsze dlatego, że od II wojny światowej nie było podobnego medium w Polsce. Wcześniej działała Katolicka Agencja Prasowa, ale po 1945 r. komuniści nie zgodzili się na jej reaktywację. Taka sytuacja spowodowała, że nie było ani żadnej bazy materialnej, ani osób, które miałyby doświadczenie w tego rodzaju pracy.
Po drugie - początek lat 90. XX wieku w Polsce to był czas zimnej wojny mediów z Kościołem. W prasie pojawiały się analizy publicystów sugerujące, że księża dążą do „teokracji” i zbudowania „drugiego Iranu”. Natomiast część satyryków z lubością opowiadała dowcipy o „czarnych”.
W takich właśnie okolicznościach Konferencja Episkopatu Polski dostrzegła konieczność zbudowania instytucji, która będzie oswajała media świeckie z rzeczywistością religijną, a nie jej wypaczonym obrazem. Największym zwolennikiem powstania KAI był ówczesny ordynariusz diecezji tarnowskiej bp Józef Życiński. I - jak mówi Tomasz Królak - to on miał wizję agencji, która „będzie budowała mosty ze współczesnym światem”.
Początki KAI nie były łatwe. Marcin Przeciszewski i Tomasz Królak byli co prawda doświadczonymi dziennikarzami prasowymi, ale nie agencyjnymi. A tworzenie atrakcyjnych materiałów o charakterze informacyjnym to zupełnie coś innego niż publicystyka prasowa, szczególnie uprawiana w tygodnikach, z których obydwaj twórcy KAI się wywodzili. Podobny problem miały pozostałe osoby zgłaszające się do pracy w agencji, mieszczącej się przy Skwerze Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Na szczęście pojawili się też przyjaciele, którzy nauczyli tworzący się zespół niezbędnych umiejętności. - Dużą pomoc, także finansową, otrzymaliśmy od amerykańskiej agencji Catholic News Service. Szkolił nas również wieloletni korespondent Francuskiej Agencji Prasowej (AFP) w Watykanie Michel Kwiatkowski-Viatteau - opowiada Tomasz Królak.
Od samego początku ważną rolę w KAI odgrywali także duchowni. To do nich należało przygotowanie materiałów wyjaśniających teologiczne znaczenie świąt, liturgii, społecznej nauki Kościoła. Właśnie dzięki takim tekstom lepiej religijną rzeczywistość rozumieli dziennikarze świeccy.
Pierwszym kapelanem w KAI był o. Jacek Zdrzałek, redemptorysta. A od niedawna funkcję tę pełni wieloletni pracownik Radia Watykańskiego o. Stanisław Tasiemski, dominikanin. Natomiast łączność KAI z Konferencją Episkopatu Polski zapewnia Rada Programowa, na której czele niezmiennie stoi abp Józef Życiński. To zresztą on sprowadził do KAI niezapomnianą s. Halinę Rosiek, służebniczkę dębicką, która pracowała w agencji od początku jej istnienia. - Była wizytówką KAI, „dobrym duszkiem” w redakcji. Zanim skończyła pracę w KAI-u, dzwoniła do każdego z dziennikarzy, by podziękować za współpracę i pożegnać się - opowiada Milena Kindziuk. Codziennym efektem pracy zespołu są depesze. Średnio jest to 70 informacji w ciągu doby. Ta liczba sytuuje agencję znad Wisły na drugim miejscu w Europie pośród agencji religijnych. W środkowo-wschodniej części kontynentu KAI jest zdecydowanym liderem.
O profesjonalizmie zespołu KAI dziennikarze z całego świata dowiedzieli się przy okazji pielgrzymek do Polski - ostatnio Benedykta XVI, a wcześniej Jana Pawła II.
- Jeździliśmy za Ojcem Świętym praktycznie wszędzie, gdzie miał się pojawić. Pracowaliśmy 24 godziny na dobę, bo nocami przygotowywaliśmy serwisy prasowe dla Jana Pawła II, tak by już przy śniadaniu Papież mógł przeczytać, jak rodacy odebrali jego słowa - wspomina Milena Kindziuk, która do tygodnika „Niedziela” przyszła właśnie z KAI.
Z medialnej obsługi papieskich pielgrzymek KAI wywiązała się w taki sposób, że Episkopaty Rumunii i Bułgarii poprosiły dziennikarzy KAI o pomoc w organizacji pielgrzymek Ojca Świętego w tamtych państwach.
Obecnie oprócz serwisów dla mediów KAI wydaje także tygodnik „Wiadomości KAI”, który prenumeruje ponad 5 tys. parafii w kraju. Dwa razy dziennie wychodzi także Internetowy Dziennik Katolicki, zawierający m.in. przeglądy prasy o Kościele. W agencji powstał audioKAI audio.ekai.pl - skierowany do rozgłośni radiowych, a od kilku lat działa także fotoKAI foto.ekai.pl, będący jedynym w kraju religijnym serwisem fotograficznym.
Na tle innych agencji KAI wyróżnia się także przygotowywaniem raportów o Kościołach lokalnych, publikacji typu „Kto jest kim w Kościele”. Dumą pracowników są także wywiady z osobistościami, które nie rozmawiają z innymi mediami. - Dużą satysfakcję w pracy sprawia nam pokazywanie piękna Kościoła w innych krajach oraz obserwowanie, jak agencyjne teksty inspirują Polaków do zakładania nowych inicjatyw katolickich w naszym kraju - mówi Krzysztof Tomasik.

Kierunek telewizja

Gdy agencja powstawała, wiele osób wieszczyło jej upadek. Teraz bez codziennego serwisu KAI-u wielu dziennikarzy świeckich nie wyobraża sobie pracy. W prywatnych rozmowach o KAI dominuje zaś temat, czym agencja zaskoczy nas w tym roku?
Tomasz Królak nie kryje, że celem zarządu w 2009 r. jest m.in. wypromowanie portalu ekai.pl, tak aby stał się on najpopularniejszą witryną internetową poświęconą religii w kraju. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia ekai.pl przeszedł gruntowną zmianę. Do serwisu, opartego dotąd głównie na tekstach informacyjnych, dodano m.in.: zdjęcia i materiały dźwiękowe. W najbliższym czasie będzie też forum, na którym odwiedzający stronę będą mogli komentować wydarzenia oraz pisać swoje blogi (internetowe dzienniki).
A o czym marzą w KAI w dalszej przyszłości? - Moim marzeniem jest, aby przy KAI powstała telewizja pokazująca w atrakcyjny sposób, jak żyją katolicy na świecie. Z jak wielkim bogactwem mamy do czynienia - mówi Tomasz Królak. Agencja ma w tym względzie całkiem bogate doświadczenie. Dla TVP przygotowała kilkaset programów pt. „Czasy”, natomiast film o życiu Jana Pawła II zyskał uznanie w kilkunastu krajach świata. Prawo do jego emisji kupiła m.in. telewizja National Geographic. Teraz powstają audycje pt. „Ludzie i religie” dla stacji informacyjnej Polsat News. Pierwsze odcinki zostały pokazane w grudniu ubiegłego roku. A od marca tego roku ma być to stały cykl.
Może więc marzenie przedstawiciela zarządu o telewizji nie jest tak odległe i zrealizuje się znacznie szybciej, niż KAI będzie obchodziła kolejny okrągły jubileusz.

2009-12-31 00:00

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Biskup nominat Krzysztof Nykiel: pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele

2024-05-03 14:57

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

@VaticanNewsPL

bp Krzysztof Józef Nykiel

bp Krzysztof Józef Nykiel

Pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele. Serce Ojca, to serce w którym jest miejsce dla każdego, dlatego pragnieniem jest to, aby moja posługa, jako następcy Apostołów, była właśnie w ten sposób przeżywana i realizowana - powiedział Vatican News - Radiu Watykańskiemu regens Penitencjarii Apostolskiej, biskup nominat Krzysztof Józef Nykiel, którego 1 maja Papież Franciszek mianował biskupem.

Motto biskupie ks. prałat Nykiel zaczerpnął z tytułu listu apostolskiego Ojca Świętego „Patris Corde” („Ojcowskim sercem”) ogłoszonego w 2020 roku i związanego z zapowiedzianym wówczas Rokiem św. Józefa. „Niewątpliwie ważną rolę w moim życiu i posłudze kapłańskiej odgrywa postać św. Józefa. Czuję się duchowo z nim związany” - podkreślił ks. Nykiel. Biskup nominat zaznaczył, że owocem przemyśleń i studiów nad postacią św. Józefa i jego rolą w życiu Maryi i Józefa jest książka jemu poświęcona, która w polskim tłumaczeniu ukaże się w najbliższych dniach.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję