Reklama

Przegląd prasy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spory wokół Vaclava Klausa

W dziennikach - bardzo wiele komentarzy w związku ze spotkaniem prezydenta Czech Vaclava Klausa z delegacją Parlamentu Europejskiego z udziałem szefa Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Poetteringa. W czasie spotkania doszło do niezwykle ordynarnego, aroganckiego ataku na prezydenta Klausa ze strony jednego z członków delegacji PE Daniela Cohn-Bendita - jednego z liderów zamieszek studenckich w maju 1968 r. Prezydent Klaus zareagował z niezwykłą godnością na próby dyktatu i agresywności ze strony Cohn-Bendita oraz niektórych innych członków delegacji PE. Powiedział przy tym wprost, że najwyraźniej „Unia Europejska jest postdemokracją”. Wywołało to wściekłą reakcję prezesa PE Hansa-Gerta Poetteringa: „To, żeby pan (Vaclav) Klaus porównywał Parlament Europejski do Związku Sowieckiego, jest więcej niż niedopuszczalne” (por. szerzej Rafał Woś, Jaromir Kamiński: „Taśmy Vaclava Klausa”, „Dziennik” z 10 grudnia, i Piotr Zychowicz: „Burza wokół Vaclava Klausa”, „Rzeczpospolita” z 11 grudnia).

Sarkozy poucza Kaczyńskiego

W „Dzienniku” z 12 grudnia obszerny tekst Jędrzeja Bieleckiego i Anny Wojciechowskiej: „Sarkozy karci Kaczyńskiego”. Według pary autorów: „Prezydent Francji upomniał Lecha Kaczyńskiego za brak ratyfikacji traktatu z Lizbony. - Nie może się pan chować za innymi krajami” - powiedział. Nachalne naciski prezydenta Francji Sarkozy’ego na prezydenta Kaczyńskiego od dawna wywołują niesmak u polskich obserwatorów sceny politycznej. Wyrazem tego był m.in. tekst Andrzeja Krajewskiego: „Francja nas nie kocha” („Polska” z 6-7 grudnia). Krajewski pisał m.in.: „Podczas wizyty Nicolasa Sarkozy’ego przypomnijmy sobie, jak wiele razy Paryż traktował… Polskę protekcjonalnie. W 1925 r. na salę, w której podpisywano układ z Niemcami w Locarno, szef polskiego MSZ musiał dostać się niemal siłą”. Krajewski przypomniał również ostrzeżenia marszałka Piłsudskiego: „Francja nas porzuci, Francja nas zdradzi”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ciemna karta Niesiołowskiego

Warcholskie wręcz zachowanie Stefana Niesiołowskiego w roli wicemarszałka Sejmu RP, rzucane przezeń nierzadko karczemne wręcz wyzwiska na innych polityków wywołują coraz ostrzejsze protesty. Rafał Ziemkiewicz pisał np. w tekście: „Pan marszałek pluje” („Rzeczpospolita” z 3 grudnia): „Po czym można poznać, że Stefan Niesiołowski zaraz powie coś, co będzie zarazem agresywne i głupie? Po tym, że otwiera usta”. Szczególną sensacją stało się ujawnienie przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że Niesiołowski gorliwie sypał na współaresztowanych po swoim uwięzieniu. Wywołało to natychmiast kolejne wyzwiska Niesiołowskiego, tym razem przeciw J. Kaczyńskiemu w tekście „Kaczyński to paranoik” („Newsweek” z 14 grudnia). W sprawie Niesiołowskiego odsyłam do najnowszego źródłowego tekstu publicysty Tadeusza M. Płużańskiego: „Niesiołowski sypał” („Najwyższy Czas” z 13 grudnia).

Stalinowskie praktyki na Uniwersytecie Wrocławskim

W „Niedzieli” z 21 grudnia opisywałem już niegodne praktyki, godne iście stalinowskich czasów, jakie zastosowano na Uniwersytecie Wrocławskim. Chodziło o nagonkę „Gazety Wyborczej”, która spowodowała ostateczne udaremnienie zaplanowanej od paru miesięcy naukowej konferencji w Instytucie Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego na temat polityki historycznej Polski, z udziałem 10 prelegentów, w tym trzech naukowców polskich z Litwy, Ukrainy i Niemiec. W kilka dni po storpedowaniu konferencji doprowadzono również do odwołania jej organizatora prof. dr. Tadeusza Marczaka ze stanowiska dyrektora wspomnianego już Instytutu Studiów Międzynarodowych. W międzyczasie wyszły na jaw prawdziwe, ukryte kulisy nagonki na organizatorów konferencji - opisuję to szerzej w artykule „Stalinizm na Uniwersytecie Wrocławskim (II)” w „Naszym Dzienniku” z 13-14 grudnia.
Okazało się, że główną przyczyną nagonki przeciwko konferencji były zaplanowane dwa referaty, bardzo krytycznie oceniające obraz polskiej historii w Niemczech. Referaty mówiły o skrajnych zafałszowaniach tej historii w Niemczech. Miało to tym istotniejsze znaczenie, że konferencja została zaplanowana na 10 grudnia, a właśnie dzień wcześniej, 9 grudnia, premier Donald Tusk nakreślił w sposób sielankowy stosunki polsko-niemieckie w czasie wizyty kanclerz Angeli Merkel w Polsce. Według Tuska, stosunki polsko-niemieckie są wręcz modelowe i mogą być wzorem dla całej Europy. „Modelowości” tych stosunków jawnie przeczą takie fakty, jak budowa osławionego rurociągu niemiecko-rosyjskiego kosztem Polski, dyskryminowanie mniejszości polskiej w Niemczech czy wyczyny osławionej Eriki Steinbach. Prelegenci na konferencji we Wrocławiu swoimi wykładami też mieli wyraźnie zaprzeczyć rzekomej „modelowości”. Na dodatek, w lutym przyszłego roku, w tym samym Instytucie Studiów Międzynarodowych, z inicjatywy prof. dr. hab. T. Marczaka, miała się odbyć szczególnie „niepoprawna politycznie” konferencja naukowa pt. „Czy Polakom grożą pruskie rugi? O roszczeniach niemieckich wobec Polski”. Nic dziwnego, że prof. Marczak mocno się naraził bardzo wpływowemu we Wrocławiu lobby germanofilskiemu (wielu profesorów jest mocno uzależnionych od suto opłacanych niemieckich wykładów i grantów). Doszło w końcu do rzeczy szczególnie skandalicznej - 17 grudnia prof. Marczaka usunięto ze stanowiska dyrektora Instytutu Studiów Międzynarodowych na wniosek b. niemieckiego korespondenta w Polsce Klausa Bachmanna, od niedawna zatrudnionego w tymże Instytucie. Bachmann już wcześniej w czerwcu 2008 r., popisał się propozycją lepszego „wypromowania” Wrocławia przez usadowienie tam specjalnej wspólnej brygady wojskowej niemiecko-polskiej. Projekt ten wywołał jednak we Wrocławiu mocne protesty. Tym razem Bachmannowi się jednak udało i 17 grudnia niemiecki naukowiec doprowadził do usunięcia polskiego naukowca. Niemiec usunął ze stanowiska dyrektora Instytutu polskiego profesora broniącego polskich racji w dyskusjach na temat stosunków polsko-niemieckich.
Taki obrót sprawy wywołał wielkie protesty we Wrocławiu i szerzej, w dalszych częściach Polski. Z osobnym, protestacyjnym oświadczeniem do rektora Uniwersytetu Wrocławskiego prof. Marka Bojarskiego wystąpił senator RP Czesław Ryszka, a w ślad za nim 19 grudnia opublikowano w „Naszym Dzienniku” list protestacyjny do tegoż rektora, podpisany przez 225 sygnatariuszy. List protestacyjny „W obronie wolności nauki”, stwierdzający m.in.: „Protestujemy przeciw powrotowi do stalinowskich praktyk na Uniwersytecie Wrocławskim. Piętnujemy dławienie wolności nauki przez nagonkę naukową tylko z powodu uznania za «niepoprawnego politycznie» jednego z jej uczestników. Ze szczególnym oburzeniem protestujemy przeciwko wyraźnym przejawom blokowania dyskusji o aktualnych, trudnych problemach stosunków polsko-niemieckich i polsko-rosyjskich. (…) Domagamy się natychmiastowego wycofania wszystkich posunięć, godzących w wolność nauki na Uniwersytecie Wrocławskim i zapewnienie na przyszłość pełnej swobody badań naukowych, nieskrępowanej żadnymi kagańcami”. List protestacyjny podpisało m.in. 81 profesorów, w tym b. minister edukacji prof. Ryszard Legutko, prof. Witold Kieżun, prof. Andrzej Nowak, prof. Andrzej Zybertowicz, prof. Bogusław Wolniewicz, prof. Wojciech Roszkowski, prof. Janusz Kawecki, prof. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz, prof. Stefan Kurowski, prof. Włodzimierz Bojarski, prof. Andrzej Kaźmierczak. List podpisali również m.in. dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk, o. Zdzisław Klafka, córka gen. Fieldorfa „Nila” - Maria Fieldorf-Czarska, b. przewodniczący „Solidarności” w Stoczni Gdańskiej Alojzy Szablewski, b. założyciel i przewodniczący „Solidarności Walczącej” Kornel Morawiecki, senator Czesław Ryszka, europoseł Witold Tomczak, b. wicemarszałek Sejmu, prezes partii „Naprzód Polska” Janusz Dobrosz, Zdzisław Podkański, europoseł, przewodniczący Stronnictwa „Piast”, dr hab. Andrzej Owsiński, wieloletni prezes Chrześcijańskiej Demokracji, poseł kilku kadencji Jan Łopuszański, Janusz Korwin-Mikke, poseł Bogusław Kowalski, prezes Ruchu Ludowo-Narodowego, wiceprezesi Ruchu Przełomu Narodowego: inż. Władysław Kucia i dr Krzysztof Kawęcki, prezes rady Politycznej LPR prof. Anna Raźny. Wiele osób zamieściło na łamach „Naszego Dziennika” osobne listy protestacyjne, m.in. prof. zw. dr hab. Marek Kwapisz, przewodniczący Rady Oddziału Szczecin „Civitas Christiana” Edmund Glaza, Małgorzata Sołtysiak, pełnomocnik RPN, Andrzej Jaworek, Andrzej Kręć, członkowie zarządu RPN, ks. Edward Skotnicki, prezes KIK-u Kielce, prof. Józef Wysocki.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Borowa Wieś: znaleziono dziewczynkę w oknie życia

2024-05-05 10:01

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich

W oknie życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie Boże" w Mikołowie-Borowej Wsi znaleziono dziewczynkę. Do wydarzenia doszło we wtorek 30 kwietnia.

Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny. Lekarze orzekli, że jest zdrowa. Następnie niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znaleziono w oknie życia w Borowej Wsi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję