Wojna gazowa to dziś najbardziej okrzyczany temat, przedstawiany w prasie i telewizji. Temat ważny i poważny, bo oto Europa, ogarnięta mrozem i śniegiem, staje przed problemem ograniczeń w dostawie gazu z Rosji. Obok tego jednak przyglądamy się innej sprawie: to Strefa Gazy, w której giną niewinni ludzie, gdzie została właśnie (6 stycznia) zaatakowana szkoła pracująca pod egidą ONZ. Ludzie nie mają dostępu do szpitali, leków, wody, pożywienia. To porażające. Wydaje się nieco dziwne, że nie krzyczy się o tym tak jak w czasach Holocaustu, kiedy mordowano biednych, niewinnych Żydów tylko dlatego, że byli Żydami. Dziś także przeciw niewinnym ludziom - bo tak trzeba powiedzieć o cierpiącej ludności palestyńskiej, której brakuje wszystkiego - staje armia uzbrojona po zęby, z samolotami bombardującymi wioski i miasta; w męczarniach umierają ludzie, z rozdartymi ciałami, urwanymi rękami, okaleczonymi głowami... I nie ma litości. Oczywiście, Izrael usprawiedliwia się: to wszystko przez bezwzględny Hamas, nieprzebierający w środkach i nieustający w swych atakach. Wszystko to prawda. Ale tu przecież chodzi o zwykłych mieszkańców tego terenu - kobiety i dzieci, ludność cywilną, pozostawioną w tragicznej sytuacji. Żydzi chcą zrealizować swoje cele, w sposób dość ogólnikowy oświadczając, że trzeba ten teren „oczyścić”.
Hamas rzeczywiście z ogromną nienawiścią odnosi się do Żydów, do państwa Izrael, i najchętniej by je unicestwił. Jednak jako ludzie musimy mieć oczy otwarte na ludzką krzywdę. Nie wolno nam nie dostrzegać dręczonych i zabijanych niewinnych - tak samo jak patrzyliśmy na ginących niegdyś w Oświęcimiu i innych miejscach kaźni. To już setki zabitych - dane zmieniają się z dnia na dzień - i nie widać końca. Można powtórzyć za de Gaulle’em słowa, które pozostawił w Księdze Pamiątkowej w Oświęcimiu: „Ludzie ludziom zgotowali ten los”...
Ale jesteśmy porażeni nie tylko tymi strasznymi informacjami, które do nas docierają. Zaskakuje nas fakt, że tak mało krzyczy się na świecie o działaniach Izraela i konających Palestyńczykach. Ziemia Święta - ziemia objawienia się Boga, ziemia wielkich religii świata, ziemia, gdzie dokonało się tyle dobra... Rozpamiętujemy nasze pielgrzymki do Ziemi Świętej - z jakimże wzruszeniem patrzyliśmy na Jerozolimę, Betlejem, Nazaret, na rzekę Jordan, na Górę Błogosławieństw... Ileż doznań powstawało w nas, gdy obcowaliśmy z tymi miejscami, w których tak serdecznie się modliliśmy! Dzisiaj spoglądamy na ten teren przez pryzmat krwi i bólu. I wygląda na to, że choć recepta jest jasna i czytelna, niełatwe będzie uzdrowienie tej sytuacji. Możemy się tylko modlić do Boga o miłosierdzie dla ludzi, którzy przeżywają tę gehennę, a także dla tych, którzy ją bliźnim gotują.
Wiele razy papieże apelowali o pokój w Ziemi Świętej. Również Benedykt XVI nieustannie - może najgłośniej ze wszystkich przywódców świata - wzywa do pokoju. Jego wołanie skierowane jest do obu stron konfliktu. My wszyscy, chrześcijanie, bardzo pragniemy dla tej ziemi pokoju i nie ustajemy w modlitwach o litość i miłosierdzie.
Jednocześnie widać też, że musimy wciąż uwrażliwiać nasze sumienia na głos Boży, który mówi, iż nikomu nie wolno zabijać - V przykazanie! - nie wolno deptać Bożego prawa. Nikt nie może być usprawiedliwiony, jeżeli zabija. Wszyscy ludzie mają prawo do godnego życia. Dlatego, niestety, wysoki mur w Betlejem, budowany dla stworzenia swoistego getta dla Palestyńczyków, nie napawa optymizmem...
Bazą dla pokoju jest sprawiedliwość, szczerość, otwartość, życzliwość dla drugiego. Pan Bóg chce, by wszystkim było dobrze. Trzeba pielęgnować w sobie to podstawowe wewnętrzne odniesienie do każdego człowieka, bo przecież zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. Wielkie posłannictwo człowieka w całej swej istocie zostało objawione właśnie na tej ziemi, a Chrystus potwierdził je, oddając za nie swoje życie. Niech więc nikomu nie będzie obce to, co dzieje się w Ziemi Świętej. Ludziom tam mieszkającym należy się to, co określamy mianem „humanitas” - ludzki sposób życia, za wszelką cenę trzeba zatem dążyć do porozumienia się i kompromisu.
Całym sercem współczujemy cierpiącej ludności, dotkniętej przez nienawiść, która zawsze prowadzi do zniszczenia, i modlimy się o pokój dla Ziemi Świętej. Niech otworzą się oczy krzywdzących, a w ich sercach obudzi się miłość i poczucie odpowiedzialności za brata. Każdy człowiek jest stworzony do życia i rozwoju w poczuciu bezpieczeństwa i trzeba mu to zapewnić, zawsze otaczając miłością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu