Reklama

Czy koniec naszego chrześcijaństwa? (1)

Niektórzy sądzą, że zbliża się koniec chrześcijańskiej cywilizacji, inni, doradzając więcej optymizmu, są zdania, że nie jest jeszcze aż tak źle. Wszystko chyba ostatecznie zależy od tego, co weźmie się za kryterium oceny.

Niedziela warszawska 43/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie postawione w tytule nie dla wszystkich ma charakter retoryczny. Tak właśnie zatytułował swoje wydane niedawno kilkusetstronicowe rozważania bp Maggiolini: Fine de la ostra cristianita? Niektórzy spośród recenzentów tej książki podzielają opinie biskupa z Como, sądząc, że chyba rzeczywiście zbliża się koniec chrześcijańskiej cywilizacji, inni, doradzając więcej optymizmu, są zdania, że nie jest jeszcze aż tak źle. Wszystko chyba ostatecznie zależy od tego, co weźmie się za kryterium oceny. Autor wspomnianej przed chwilą publikacji oświadcza w jednym z wywiadów, że w swym opisywaniu dzisiejszego Kościoła nikogo nie zamierza oskarżać ani wyliczać wszystkich przyczyn, które doprowadziły katolicyzm do obecnej sytuacji. Występuje w roli typowego socjografa - i tylko socjografa.

We wspólnocie pierwszych chrześcijan

A może by tak spróbować porównać obraz dzisiejszego Kościoła z tym, co się znajduje w dwóch raportach św. Łukasza o stanie duchowo-materialnym wspólnoty wiernych jerozolimskich zaraz po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa?
"Każdy też odczuwał bojaźń, gdyż apostołowie dokonywali wielu znaków i cudów. Wszyscy, którzy uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali też to, co posiadali, a pieniądze rozdzielali wszystkim według potrzeb każdego z osobna. Codziennie zbierali się razem w świątyni [na wspólną modlitwę], a po domach, łamiąc chleb, spożywali dary Boże z radością i prostotą serca" (Dz 2, 43-46).
"A wszystkich wierzących ożywiał jeden duch i te same uczucia. Nikt nie uważał za swoje tego, co posiadał: wszystko było wspólne. Apostołowie zaś z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy cieszyli licznymi łaskami. Nikt też nie cierpiał żadnego niedostatku, bo ci, którzy posiadali własne pola albo domy, sprzedawali wszystko, a pieniądze przynosili i składali u stóp apostołów. Rozdzielano je potem każdemu według potrzeby" (Dz 4, 32-35).
Na obraz pierwotnego Kościoła składają się więc następujące elementy: idealna zgodność serc i umysłów, wierność nauce Apostołów, gromadzenie się na wspólnej modlitwie w świątyni, udział w łamaniu chleba po domach i świadczenie sobie nawzajem bratniego miłosierdzia. Jak w zestawieniu z tymi elementami pierwotnego chrześcijaństwa wygląda życie naszych wiernych dziś?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kefasa czy Chrystusa?

Chyba najbardziej odeszliśmy od tamtej harmonii serc i umysłów. Ileż my dziś mamy najrozmaitszych Kościołów i pseudokościołów, nie mówiąc już o licznych wyznaniach i sektach. Te podziały to jedna z najboleśniejszych ran na ciele Chrystusa.
Niektórzy komentatorzy Dziejów Apostolskich uważają, że Łukasz wyidealizował obraz pierwotnego Kościoła. Wiadomo przecież, z jakimi rozdarciami gminy korynckiej borykał się św. Paweł. Oto jak sam o tym pisze: "Przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście żyli w zgodzie i by nie było wśród was rozłamów: abyście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: Ja jestem od Pawła, ja od Apollosa: ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa" (1 Kor 1, 10-12).
Trzeba jednak lojalnie zauważyć, że tak było w Koryncie, mieście portowym, zamieszkałym przez przedstawicieli wielu narodów i szczególnie narażonym na moralne dewiacje. Istniejący w mowie potocznej czasownik grecki korinthiadzein znaczy właśnie "prowadzić rozpustne życie", a określenie "dziewice korynckie" odnosi się także i dziś do kobiet uprawiających nierząd. Nic dziwnego, że w takiej atmosferze nietrudno było o spory i podziały. W Jerozolimie, względnie jednolitej pod względem etnicznym, mogło być dokładnie tak, jak pisze Łukasz.

Kościół wciąż podzielony

Wielkie zaangażowanie ekumeniczne kilku ostatnich papieży, imponujące poczynania teologów różnych wyznań, choć godne najwyższego uznania i podziwu, ciągle jeszcze nie przynoszą pożądanego rezultatu, jeśli chodzi o przywrócenie tamtej wspólnoty myśli i pragnień. Nie jest to, rzecz jasna, koniec Kościoła, ale z pewnością nie jest to również jeden Kościół.
Są tacy, zwłaszcza wśród dziennikarzy, którzy również w Polsce Kościół rzymskokatolicki dzielą na otwarty i zamknięty. Inna sprawa, czy ten podział jest w pełni uzasadniony.
Podsumowując ten fragment naszych rozważań musimy przyznać, że w tej niemożności wzajemnego porozumiewania się na płaszczyźnie religijnej szczególnie daleko odeszliśmy od ideału pierwotnego Kościoła.

Śródtytuły pochodzą od redakcji.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję