– Widzimy w kobietach wielkie pragnienie przeżycia dnia skupienia, zatrzymania się, zastanowienia się nad sobą i nad swoją wiara. Takich spotkań dla kobiet jest w naszej archidiecezji ostatnio dużo i to dobrze – mówi organizatorka s. Maria Czepiel, elżbietanka. I dodaje: – Potrzebujemy dzisiaj odkrywania wciąż na nowo, że jesteśmy kochane, potrzebne, piękne. Że jest Ktoś, kto chce nas uwalniać od naszych trudów, ciężarów – stąd rozważałyśmy fragment z Pisma Świętego o kobiecie cierpiącej na krwotok. W każdej z nas jest takie „źródło krwotoku”, które powoli odbiera nam życie. Często szukamy pomocy tylko w ludzkich możliwościach, ale musimy sobie uświadomić, że jest Ktoś, kto na nas patrzy z miłością, obejmuje całe nasze życie, Kto chce nas uwalniać od tego, co przygniata do ziemi. I nawet jeśli zewnętrzne okoliczności naszego życia się nie zmienią, to jeżeli zaczniemy oddawać życie Jezusowi, dotykać się jego płaszcza, to tę samą rzeczywistość będziemy przeżywać już zupełnie inaczej – nie będziemy same.
Około 50 uczestniczek rozpoczęło spotkanie od wsłuchiwania się w Słowo Boże i odczytywania go w kontekście własnego życia. Panel „Bliżej siebie. O odwadze życia.” poprowadziła Adriana Kwiatkowska z Centrum Duszpasterskiego Archidiecezji Wrocławskiej, by panie mogły przez pracę ze sobą nawzajem i sobą samym odkrywać, co jest ich bogactwem. Warsztaty miały także pomóc lepiej poznać siebie i stanąć w prawdzie, by jeszcze bardziej kochać Jezusa i innych ludzi. – Chciałabym, aby kobiety podczas tego spotkania mogły odkryć w sobie i swoja siłę, i swoją słabość, wtedy będą mogły zacząć żyć prawdziwie i odważnie. Będą mogły tworzyć prawdziwe relacje, co prowadzi nas do Boga. A przecież najważniejsza relacja jaką mamy w życiu to właśnie relacja z Bogiem – tłumaczy Adriana Kwiatkowska.
– Dzisiaj czytałyśmy fragment Ewangelii o kobiecie cierpiącej na krwotok. Ona, żeby podejść do Jezusa, musiała się trochę odsłonić, przebić przez tłum. Na początku robiła to z ukrycia, na końcu Jezus ją „wyciąga” na środek i „odsłania” przed wszystkimi. I o to też chodzi w naszym życiu: żebyśmy wyszły na środek, pokazały siebie w swoim pięknie i w swojej słabości, i dzięki temu mogły budować prawdziwe relacje z innymi i z Bogiem. Bo kiedy my będziemy prawdziwe i pełne, to świat wokół nas też będzie zmieniał się na lepsze. To oczywiście wymaga odwagi, boimy się bliskości – ten dzień skupienia jest właśnie po to, byśmy były „kroczek” bliżej do siebie samych, do innych ludzi i do Boga – podkreśla Adriana.
Po panelu był czas, by to, co uczestniczki odkryły trudnego, oddać Jezusowi w sakramencie spowiedzi. Z okazji wspomnienia św. Józefa w litanii prosiły świętego – który, jako Opiekun Maryi, jest także opiekunem kobiet – aby pomógł im odpowiednio gospodarować swoim życiem. Mszę św. na zakończenie dnia skupienia sprawował bp Jacek Kiciński.