Reklama

2010 - rok inflacji i bezrobocia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W powszechnej opinii większości ekonomistów i publicystów zajmujących się gospodarką, kryzys został przełamany. Najgorsze mamy mieć już za sobą. Ale zwykli Polacy nie podzielają tego optymizmu. Według badań socjologicznych, nastroje społeczne są raczej pesymistyczne. Obawiamy się utraty miejsc pracy i spadku zarobków. Czy jest to tylko typowe polskie malkontenctwo?

Nadciąga widmo inflacji

Ratując najpierw upadające banki, a potem podtrzymując malejącą produkcję, rządy wielu krajów udzieliły swoim gospodarkom w latach 2008-2009 gigantycznej pomocy publicznej pochodzącej z kasy państwowej. Skala tych wydatków była dotąd niespotykana. Najwięcej pieniędzy wydały USA oraz kraje Unii Europejskiej, w tym przede wszystkim Wielka Brytania. Łącznie kwota ta przekroczyła wartość 2 bilionów dolarów.
Pieniądze te w dużej części nie zostały pożyczone, ale powstały na skutek dodatkowej emisji. Czyli mówiąc wprost - zostały dodrukowane. Ponieważ rządy amerykański i angielski zadłużają się w swojej walucie, czyli w dolarze i funcie, mogły swobodnie takiego manewru dokonać. Pewnie właśnie dlatego pomoc publiczna akurat w tych krajach była największa.
Stany Zjednoczone poza tym prowadzą dwie wojny: w Iraku i Afganistanie, które wymagają wielkich pieniędzy. Trudno więc tam mówić o oszczędnościach. Raczej w razie potrzeby należy się liczyć z dalszym dodrukowywaniem dolara.
Wprowadzenie do obiegu więcej pieniądza niż gospodarka jest w stanie wyprodukować dóbr, prowadzi do zjawiska inflacji i deprecjacji waluty, czyli obniżenia jej realnej wartości. Pozycja dolara i funta w światowej gospodarce jest na tyle silna, że jest prawie pewne, iż uderzy to w inne waluty europejskie, w tym także w naszą złotówkę.
Zgodnie z dotychczasowymi doświadczeniami z poprzednich tego typu sytuacji, inflacja z reguły pojawia się 2-3 lata po dodatkowej „nadwyżkowej” emisji pieniądza. A więc w gospodarkach zachodnich należałoby się tego zjawiska spodziewać już na przełomie 2010 i 2011 r. Ale ponieważ teraz wszystko dzieje się szybciej, niewykluczone, że nie będziemy musieli czekać do końca roku.
Inflacja i spadek wartości pieniądza najbardziej uderzą w zwykłych ludzi. Nieodłączną chorobą, która temu towarzyszy, jest wzrost cen. Relacje między dochodami a cenami destabilizują się. Spadkowi realnej wartości płac i oszczędności zaczyna towarzyszyć drożyzna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bezrobocie - opóźniony efekt kryzysu

W nowy rok polska gospodarka wchodzi z rosnącym bezrobociem. Na koniec listopada 2009 r. wynosiło ono już 11,4 proc. Co prawda w miesiącach zimowych wskaźnik ten zawsze idzie w górę, gdyż kończą się prace sezonowe w rolnictwie oraz budownictwie, i część pracowników na kilka miesięcy rejestruje się w urzędach pracy. Ale obecny poziom jest większy od tego z listopada 2008 r. Obiektywnie więcej Polaków traci pracę, niżby na to wskazywał czynnik sezonowości.
O przełamaniu kryzysu mówi się na podstawie poziomu produkcji i sprzedaży. One rzeczywiście od pewnego czasu przestały maleć. Ale jednym z głównych efektów kryzysu było zatrzymanie inwestycji w przedsiębiorstwach. Banki przestały udzielać kredytów i firmy jeśli nawet miały rozpoczęte projekty rozwojowe, musiały je zatrzymać. Spadek sprzedaży, w tym na eksport, prowadził też do sukcesywnego wygaszania części mocy wytwórczych. Skutki tego wszystkiego są przesunięte w czasie. Nie wszystko można zrobić od razu. Prawo pracy chroni pracowników przed natychmiastowymi zwolnieniami. Dodatkowo rząd wprowadził pakiet antykryzysowy, który przede wszystkim powstrzymywał przedsiębiorstwa przed redukcją zatrudnienia. Na skutek różnych programów - pracowników, dla których nie było zajęcia, wysyłano na tzw. postojowe albo na szkolenia. W ubiegłym roku skala szkoleń była rekordowa.
Teraz powoli to wszystko się kończy. A powstrzymanie kryzysu nie oznacza gwałtownego przyśpieszenia zarówno w UE, jak i na rynku krajowym. Bardziej prawdopodobna jest stagnacja, która przy zjawisku inflacji musi prowadzić do rzeczywistego kurczenia się rynku pracy. Podobne zjawiska występują też w innych gospodarkach europejskich, jak np. w Irlandii, Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii, które wchłaniały polską nadwyżkę rąk do pracy. Powrót Polaków stamtąd będzie piętrzył trudności na rodzimym terenie.

Nadzieja w dobrej polityce rządu

Chociaż wystąpienie obu zjawisk - inflacji i bezrobocia - jest raczej pewne, to jednak ich rozmiary mogą być znacznie ograniczone. Wielka w tym rola rządów. Zdają one sobie doskonale sprawę z zagrożeń. Mają dostęp do wiedzy i informacji ekonomicznej na najwyższym poziomie. Od tego, jakie kroki podejmą już teraz, zależy skala negatywnych zjawisk.
Najważniejsze to rozruszanie światowej gospodarki. Tutaj wszyscy z nadzieją w oku patrzą na Chiny. Mimo załamania wystąpił tam 8-procentowy przyrost PKB. W roku obecnym może to być już wynik dwucyfrowy. Gospodarka Chin nie idzie do przodu - ona pędzi. Być może będzie to też ożywczy impuls dla reszty kontynentu.
Również w Polsce są pewne podstawy do optymizmu. W 2010 r. mają znacząco wzrosnąć wydatki na inwestycje publiczne. Na budowę dróg i autostrad ma pójść rekordowa kwota ponad 20 mld zł. Rozkręca się dawno oczekiwane wydatkowanie pieniędzy ze środków unijnych. To powinno dodać naszej gospodarce trochę dynamiki. Powinno pociągnąć zamrożone w pierwszej fazie kryzysu inwestycje w sektorze prywatnym i dać nowe miejsca pracy.
Negatywne tendencje zderzą się z pozytywnymi. I miejmy nadzieję, że rok 2010 będzie kojarzył się nie tyle z narastaniem, co skuteczną walką z inflacją i bezrobociem. q

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Presynodalne "ostatki"

2024-04-23 00:06

ks. Łukasz Romańczuk

Spotkanie w Jelczu Laskowicach

Spotkanie w Jelczu Laskowicach

Dobiega końca etap przygotowania do Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Za nami ostatnie już Presynodalne Spotkania Rejonowe na których pochylono się nad Listem do Kościoła w Filadelfii.

Kończy się czas, który był ważny dla poszczególnych, pozwolił lepiej poznać zasady synodu i przede wszystkich budować wspólnotę jedności. Czy to się udało? Po owocach synodalnych poznamy.

CZYTAJ DALEJ

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

2024-04-23 12:01

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Karol Porwich "/Niedziela"

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego.

Decyzję Papieża ogłosiła dziś w południe (23 kwietnia 2024) Nuncjatura Apostolska w Polsce. Mianowany biskupem sosnowieckim bp Artur Ważny urodził się 12 października 1966 r. w Rzeszowie. Święcenia prezbiteratu przyjął 25 maja 1991 r. w Tarnowie. 12 grudnia 2020 r. został mianowany biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej. Święcenia biskupie przyjął 30 stycznia 2021 r. Jego dewizą biskupią są słowa: „Patris corde” („Ojcowskim sercem”). Bp Ważny w swojej dotychczasowej posłudze duszpasterskiej współpracował z różnego rodzaju ruchami i stowarzyszeniami, wiele czasu poświęcał też małżeństwom i rodzinom. Głosił rekolekcje w wielu krajach europejskich, w Ameryce Południowej oraz w USA. Jest autorem takich książek, jak: „Ewangelia bez taryfy ulgowej”, „Jesteś źrenicą Boga” czy „Warsztat św. Józefa”. Ponad dwadzieścia razy pielgrzymował pieszo w pielgrzymce z Tarnowa na Jasną Górę. W Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję przewodniczącego Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa, wchodzi też w skład Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję