Reklama

Beatyfikacja i kanonizacja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio wiele się pisze i mówi na tematy beatyfikacji i kanonizacji, zwłaszcza w odniesieniu do naszych wielkich rodaków. Ale nie zawsze wiemy, czym one się różnią. W jakim celu świętość, jako intymne zjednoczenie człowieka z Chrystusem, ujmuje się w jakieś przepisy? Po co rozróżniać kult świętych i błogosławionych, jeżeli jedni i drudzy są już w Jego królestwie? Czy zatem Czcigodny Sługa Boży Jan Paweł II nie mógłby zostać kanonizowany z pominięciem beatyfikacji?

Geneza i rozwój pojęć

Kościół, opierając się na słowach Chrystusa wypowiedzianych na krzyżu do Dobrego Łotra: „Dziś jeszcze będziesz ze Mną w raju” (Łk 23, 43), od początków swego istnienia dokonywał orzeczeń w kwestii uznania świętości osób, czyli o osiągnięciu przez nich królestwa Chrystusowego. U starożytnych Greków i Rzymian znano „przebóstwienie” (apoteozę), dokonywane przez cesarzy lub senat. Nie wiązało się jednak ono z systemem wartości i postawami człowieka. W chrześcijaństwie uznanie za świętego nigdy nie oznaczało przebóstwienia i łączyło się zawsze z doskonałością moralną, wypływającą z miłości do Chrystusa (wyznawcy) lub oddaniem za Niego swego życia (męczennicy). Podobnie jak po śmierci św. Szczepana gmina chrześcijańska urządziła mu uroczysty pogrzeb, tak pierwotny kult świętych męczenników i wyznawców rodził się spontanicznie poprzez gromadzenie się na ich grobach, zwłaszcza w rocznicę śmierci, tj. w dniu ich narodzin dla nieba. Tam wierni się modlili, sprawowali Eucharystię, czytali opisy męczeńskiej śmierci (akta męczenników) lub żywoty czy zbiory cudów wyznawców. Ich imiona, wpisane do kalendarza gminy, przekazywane były innym gminom. W ten sposób rozprzestrzeniał się ich kult. Ta spontaniczna cześć wiernych zazwyczaj szła w parze z aprobatą biskupa uczestniczącego w tych zgromadzeniach i dzisiaj jest uważana za pierwotną formę kanonizacji.
We wczesnym średniowieczu biskupi kanonizowali albo poprzez uroczyste przeniesienie relikwii („translatio”) z cmentarza do kościoła lub innego godnego miejsca, albo poprzez ich wyniesienie („elevatio”) z grobu ponad poziom ziemi. Czynili to na prośbę synodu, uniwersytetu lub zakonów. Ażeby uniknąć pomyłek lub zbyt łatwego zaliczania w poczet świętych, papież Aleksander III w 1181 r. dekretem „Audivimus” zarezerwował władzę kanonizacji Stolicy Apostolskiej. Jego dekret wszedł w życie w 1234 r., po włączeniu go do Dekretałów Grzegorza IX. Papież Sykstus V w 1588 r. utworzył Kongregację Obrzędów, której powierzył m.in. prowadzenie spraw kanonizacyjnych. I tak fenomen świętości z uwagi na potrzebę lepszej weryfikacji i dokumentacji został ujęty w klamry prawa.
Późniejszą formą zezwolenia na kult publiczny jest beatyfikacja, której początków dopatrujemy się już w średniowieczu, kiedy biskupi, synody lub nawet papieże zezwalali na pewne akty kultu publicznego, ale ograniczonego do miejsc lub form. Pierwsze formuły beatyfikacyjne brzmiały: „zarządzamy (...) aby mógł być czczony jako błogosławiony”. Jednak dopiero papież Leon X w 1515 r. zastrzegł także beatyfikację Stolicy Apostolskiej. Lecz w sztuce, poezji, malarstwie jeszcze nie zawsze rozróżniano beatyfikację i kanonizację oraz dalej oddawano kult publiczny osobom, które nie zostały przez Stolicę Apostolską wyniesione na ołtarze. Dlatego Urban VIII w 1634 r. jasno rozróżnił te instytucje i określił procedurę je poprzedzającą, uczynił jedynie pewne wyjątki w stosunku do tzw. dawnych świętych. Ta surowa procedura po pewnych zmianach i udoskonaleniach weszła do Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., a papieże: Pius X, Pius XI i Jan Paweł II przyczynili się do jej udoskonalenia oraz uproszczenia, nie zmieniając samej koncepcji kanonizacji i beatyfikacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kanonizacja i beatyfikacja dzisiaj

W Kościele katolickim kanonizacja ma swój wymiar moralny (ascetyka), eklezjalny (teologia duchowości), socjologiczny (przesłania), liturgiczny (kult świętych, wstawiennictwo) i prawny. W prawie kanonicznym kanonizacja jest ostatecznym aktem papieskim, przez który osoba zaliczona uprzednio do błogosławionych zostaje wpisana do katalogu świętych i której papież poleca oddawać kult publiczny kościelny, należny osobom świętym. Teologia katolicka z aktem kanonizacji papieskiej łączy nieomylność papieską, ale nie traktuje jej jako dogmat lub prawdę wiary, bez której nie można się zbawić. Jest to jednak orzeczenie dogmatyczne, gdyż papież na ziemi orzeka o rzeczywistości nadprzyrodzonej - zbawieniu danej osoby i poleca ją czcić w całym Kościele. Dlatego taki akt zobowiązuje papieża do uzyskania najwyższego stopnia pewności moralnej. Papież uzyskuje ją poprzez głos Ludu Bożego (opinia świętości), weryfikację sądową (proces) i nadprzyrodzone potwierdzenie (cud). Celem kanonizacji jest oddanie czci Bogu w Trójcy Jedynemu, umocnienie wiary, popularyzacja życia świętego i zachęta do naśladowania oraz modlitw o wstawiennictwo przed Bogiem. Kanonizacja jako akt ostateczny jest obecnie zawsze poprzedzana beatyfikacją.
Przez beatyfikację zaś rozumie się akt papieski zezwalający na kult publiczny, ograniczony do jakiegoś kraju, miasta, diecezji lub rodziny zakonnej albo aktów (Mszy św., oficjum brewiarzowego). Beatyfikacja w rozumieniu prawnym nie niesie nakazu, ale jedynie zezwolenie na kult lokalny i nie jest ostatecznym aktem papieskim, lecz odpowiedzią na potrzeby pastoralne Kościołów lokalnych w zakresie kultu świętych. Kult lokalny błogosławionego może się jednak samorzutnie rozprzestrzeniać nawet na cały Kościół (Ojciec Pio, Matka Teresa z Kalkuty). Wtedy do kanonizacji wystarczy aprobata przynajmniej jednego cudu dokonanego po beatyfikacji.
Bardzo rzadko zdarza się obecnie trzecia forma - przewidziana przez Urbana VIII - wyniesienia na ołtarze przez tzw. zatwierdzenie kultu dawnych świętych czczonych w latach 1181-1534 r. Do beatyfikacji na tej drodze dowodzi się ciągłości kultu wyznawcy, heroiczności jego cnót i cudów, a w sprawach męczenników - faktu męczeństwa. Do ich kanonizacji stwierdza się cud dokonany po beatyfikacji lub uznaje cud starożytny, jak w sprawie bł. Stanisława Kazimierczyka z Krakowa.

Odniesienie do naszych nadziei

Najbliższa jest beatyfikacja Czcigodnego Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Po wydanym dekrecie męczeństwa - zgodnie z wielowiekowym zwyczajem - nie ma potrzeby dowodzenia cudu za przyczyną męczennika, gdyż męczeństwo za wiarę zostało ewidentnie udowodnione. Wyznaczono już datę i miejsce beatyfikacji. Odbędzie się w Warszawie 6 czerwca 2010 r.
Sprawa stosunkowo prosta, choć precedensowa, ma miejsce w przypadku otrzymania aprobaty dawnego cudu zdziałanego przez Boga za wstawiennictwem bł. Stanisława Kazimierczyka. Aprobata cudu dokonanego przed formalną beatyfikacją w odniesieniu do osoby odbierającej dawny kult publiczny została tutaj uznana za wystarczający argument do podjęcia decyzji papieskiej o kanonizacji. Kanonizacja będzie miała miejsce w Watykanie 17 października 2010 r.
Jeśli chodzi o Czcigodnego Sługę Bożego Jana Pawła II, to po promulgacji dekretu o heroiczności cnót jest finalizowany proces potwierdzenia cudu dokonanego przez Boga za jego wstawiennictwem. O niewytłumaczalności nagłego uzdrowienia zdecydują biegli lekarze, teologowie oraz Zebranie Zwyczajne Kardynałów i Biskupów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Po ich pozytywnej opinii Papież Benedykt XVI może zdecydować o beatyfikacji i wyznaczyć jej datę. Naleganie na kanonizację bez uprzedniej beatyfikacji Jana Pawła II mogłoby być zrozumiane jako naruszenie od wieków ustalonego prawa oraz brak naszej ufności w jego świętość. Przecież ufamy, że kwestia aprobaty drugiego cudu po beatyfikacji jest kwestią niedługiego czasu. Czy nasze prywatne, ale powszechne przekonanie o świętości i jego wstawiennictwie przed Bogiem może być wystawiane na dłuższą próbę lub zawiedzione?

2010-12-31 00:00

Ocena: 0 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Projekt zmian kodeksu karnego: zakazana dyskryminacja m.in. ze względu na tożsamość płciową i orientację seksualną

2024-03-27 20:19

[ TEMATY ]

prawo

Adobe Stock

Na stronach RCL opublikowano projekt ministerstwa sprawiedliwości nowelizacji Kodeksu karnego, który zakłada rozszerzenia katalogu przesłanek zakazanej dyskryminacji o kwestie płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawności oraz orientacji seksualnej.

Na stronach rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny, który - jak zapowiada ministerstwo sprawiedliwości - ma wzmocnić ochronę przed przestępczymi zachowaniami motywowanymi przesłankami dyskryminacyjnymi ze względu na niepełnosprawność, wiek, płeć, orientację seksualną i tożsamość płciową.

CZYTAJ DALEJ

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję