Reklama

Kościół

Frombork: centralne obchody kościelne Roku Mikołaja Kopernika

O głębokiej religijności Mikołaja Kopernika, który potrafił godzić wiarę i naukę mówił dziś w katedrze we Fromborku – miejscu pochówku genialnego astronoma - abp Stanisław Budzik. Metropolita lubelski i przewodniczący Komisji Nauki Wiary KEP przewodniczył Mszy św. sprawowanej w tamtejszej katedrze z okazji 480. rocznicy śmierci uczonego oraz wydania jego przełomowego traktatu "De revolutionibus orbium coelestium” (O obrotach sfer niebieskich).

[ TEMATY ]

Mikołaj Kopernik

Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Józef Górzyński zaznaczył na wstępie Mszy św., że Kopernik był jednym z tych wielkich ludzi, którzy radykalnie wpłynęli na dzieje świata. Kształcił się w kraju i zagranicą, ale całe swoje aktywne życie spędził tu, na Warmii – jako kanonik warmiński i bliski współpracownik biskupów warmińskich. Tu także, w katedrze we Fromborku został pochowany, 480 lat temu – przypomniał metropolita warmiński.

Nawiązując w homilii do obchodzonej dziś w Kościele uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego abp Stanisław Budzik wskazał, że kieruje ona do chrześcijan dwa wezwania: „bądźcie wierni tej ziemi” oraz „szukajcie tego, co w górze”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przywołując pytanie z Dziejów Apostolskich: „Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?” metropolita lubelski stwierdził, że nie wystarczy wpatrywać się w niebo, lecz „trzeba iść i zabrać się do dzieła, trzeba przygotować ziemię na powtórne przyjście Chrystusa”.

Abp Budzik nawiązał też do słynnego obrazu Jana Matejki pt. „Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem”. Jak zaznaczył, astronom był przykładem uczonego humanisty, który potrafił pogodzić naukę z wiarą. „Na obrazie jest więc ukazane potwierdzenie naukowych przypuszczeń Kopernika, symboliczne ukoronowanie jego długoletnich i żmudnych badań” – powiedział metropolita lubelski.

Przewodniczący Komisji Nauki Wiary KEP zwrócił uwagę, że o głębokiej religijności Kopernika świadczy fakt, że zasadniczą tezę swojego dzieła o Słońcu, jako środku układu planetarnego, poprzedził wezwaniem pomocy Bożej, a zakończył uwielbieniem dla wspaniałości Boga Najlepszego i Największego.

W ostatnim roku życia Kopernik zadedykował swoje dzieło papieżowi Pawłowi III – przypomniał abp Budzik dodając, że w astronom wyraża tam przekonanie o jedności prawdy, podchodzącej zarówno z objawienia Bożego, jak i z odkrywania praw przyrody.

Reklama

„Genialny astronom był człowiekiem Kościoła zarówno w swoich przekonaniach, jak i w wytężonej pracy: dla diecezji warmińskiej, dla biskupa i kapituły, dla swojej małej i wielkiej Ojczyzny” – zauważył abp Budzik.

Zwrócił też uwagę na ogromne zasługi, jakie dla pokonywania barier między nauką i wiarą ma obecnie w Polsce ksiądz profesor Michał Heller, jedyny polski laureat prestiżowej Nagrody Templetona. Jak przypomniał, w swojej najnowszej książce zatytułowanej „Teoria względności Mikołaja Kopernika” ks. Heller zaapelował do naukowców i teologów, aby rewolucja, której początek dało dzieło Kanonika z Fromborka, była nadal prowadzona.

„Dzisiejsza uroczystość skłania nas do spojrzenia ku niebu. Kierować spojrzenie ku niebu, to znaczy zwracać uwagę na to, co istotne, na to, co decydujące w naszym życiu, czyli na miłość. Bo, jak mówi Pismo Święte, wiara przeminie, nadzieja się spełni, ale zawsze i wszędzie trwać będzie miłość” – stwierdził abp Stanisław Budzik.

Podczas Mszy św. Modlono się m.in. za przedstawicieli nauki i sztuki o to, by Bóg dał im „poczucie odpowiedzialności za głoszone słowo, aby ich praca przyczyniała się do promowania szlachetnych wartości”

Na zakończenie uroczystości abp Józef Górzyński wskazał, że Mikołaj Kopernik był człowiekiem głębokiej wiary i potrafił godzić wiarę i wiedzę. Metropolita warmiński przywołał w tym kontekście stwierdzenie Jana Pawła II z encykliki „Fides et ratio”: „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy”.

Abp Górzyński zwrócił uwagę, że o dojrzałej wierze astronoma świadczy zarówno wprowadzenie do epokowego dzieła „De revolutionibus orbium coelestium” i inne dokumenty oraz notatki, które poczynił na marginesach czytanych przez siebie ksiąg.

Po zakończeniu Mszy św. przedstawiciele m.in prezydenta, premiera i marszałka Sejmu złożyli kwiaty na grobie Mikołaja Kopernika, znajdującym się we fromborskiej katedrze.

Reklama

W liturgii uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, świata nauki oraz wielu instytucji i urzędów.

Bieżący rok został ogłoszony przez Senat Rokiem Mikołaja Kopernika, który poza astronomią zajmował się medycyną, prawem, ekonomią oraz pracą administracyjną. W 2023 roku przypadają ważne rocznice związane z postacią wielkiego astronoma: 550. rocznica urodzin i 480. rocznica jego śmierci a także 500. rocznica powierzenia kanonikowi Kopernikowi urzędu administratora diecezji warmińskiej przez Warmińską Kapitułę Katedralną. Astronom spędził we Fromborku i na Warmii 40 lat swego życia.

***

Mikołaj Kopernik przyszedł na świat 19 lutego 1473 roku w Toruniu. W wieku osiemnastu lat ukończył naukę w miejscowej szkole parafialnej przy kościele św. Jana. Kolejny etap jego życia związany jest z Krakowem, gdzie latach 1491–1495 studiował w Akademii Krakowskiej, która wówczas była ogniskiem myśli humanistycznej i ośrodkiem studiów astronomicznych.

Następnie studiował na uniwersytetach włoskich - Bolonii i Padwie, a na uniwersytecie w Ferrarze uzyskał doktorat z prawa kanonicznego.

W 1495 roku został kanonikiem warmińskim. W 1516 roku został administratorem dóbr kapituły zamku olsztyńskiego. To tu prowadził obserwacje astronomiczne i pracował nad swoimi dziełami: „O obrotach ciał niebieskich” i nad „Traktatem o monecie”.

Najsłynniejszym dziełem Kopernika jest "De revolutionibus orbium coelestium" ("O obrotach sfer niebieskich"). Przedstawił w nim teorię heliocentrycznej budowy Układu Słonecznego, burzącej dotychczasowe poglądy. Według Kopernika to Ziemia i inne planety krążą wokół Słońca, a nie Słońce i planety wokół Ziemi, jak głosił obowiązujący w czasach średniowiecza model wyjaśniający budowę świata.

Mikołaj Kopernik zmarł 24 maja 1543 roku we Fromborku. Został pochowany w tamtejszej katedrze.

2023-05-21 13:48

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Śmigiel o Mikołaju Koperniku: Miał świadomość, że prawda nigdy nie sprzeciwia się człowiekowi i Bogu

[ TEMATY ]

Mikołaj Kopernik

Kopernik

PAP/Tytus Żmijewski

Mszą św. w toruńskiej katedrze pod przewodnictwem abp. Wojciecha Polaka, prymasa Polski, w dniu 19 lutego 2023 r. rozpoczęły się uroczystości upamiętniające pochodzącego z Torunia wielkiego astronoma. Eucharystię koncelebrowali m.in. kard. Gerhard Mueller, biskup toruński Wiesław Śmigiel, bp Józef Szamocki, abp warmiński Józef Górzyński, bp Jan Kopiec, członek Rady Naukowej Komisji Episkopatu Polski. We Mszy św. uczestniczyli przedstawiciele bratnich kościołów.

W homilii biskup Wiesław Śmigiel przypomniał związki Mikołaja Kopernika z naszą diecezją. Urodził się w parafii katedralnej, tu został ochrzczony i mieszkał przy ul. św. Anny. W Chełmnie uczył się w placówce kierowanej przez Braci Wspólnego Życia, a w klasztorze benedyktynek posługiwały jego ciocia i siostra. W Grudziądzu wygłosił traktat o monecie, natomiast w Lubawie dzięki zachętom przyjaciół podjął decyzję o wydaniu drukiem dzieła „De revolutionibus orbium coelestium”. Toruński Pasterz zaznaczył, że Kopernik „nie przeciwstawiał, lecz doskonale łączył naukę i wiarę, pokazał nam, jak je harmonijnie łączyć. Był przekonany, że jego odkrycia to owoc współpracy wiary i rozumu”. Wybitny naukowiec, cechował się ogromną pokorą, wiedząc, że jego badania mogą nie być dobrze zrozumiane przez współczesnych. Uważał, że rozum to dar Boży, a jego dobre wykorzystanie nie oddala od Boga. Stąd też można powiedzieć, że „jego twórczość to hymn pochwalny na cześć Bożej mądrości”. – Niech będzie dla nas przykładem naukowca oraz człowieka głębokiej i dojrzałej wiary – mówił biskup Śmigiel.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Stolica Apostolska w ONZ: aborcja nie jest drogą do zrównoważonego rozwoju

2024-04-30 15:02

[ TEMATY ]

aborcja

ONZ

Zgromadzenie Ogólne ONZ

Magdalena Pijewska

Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej wyraził na forum ONZ sprzeciw wobec międzynarodowych działań prowadzących do erozji szacunku dla świętości ludzkiego życia i niezbywalnej godności osoby ludzkiej. Abp Gabriele Caccia zabrał głos na sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, która odbyła się z okazji 30. Międzynarodowej Konferencji na temat Ludności i Rozwoju.

Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych przypomniał, że trzy dekady temu zajęto się w Kairze pilnymi kwestiami związanymi z populacją i rozwojem, uznając kluczowe znaczenie zapewnienia dobrobytu jednostek i rodzin. Był to ważny kamień milowy w zrozumieniu relacji między populacją a rozwojem. Abp Caccia zauważył, że deklaracja przedstawiała ludzi nie jako przeszkodę w rozwoju, ale stawiała w centrum troskę o zrównoważony rozwój.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję