Przyzwyczajeni do zapełnionych, bogato zdobionych kościołów, mamy skłonność do myślenia o sobie, że nasze chrześcijaństwo w sposób ewidentnie lepszy realizuje pójście za Chrystusem, niż czynią to nasi bracia w wierze w innych krajach świata. Tymczasem jakość pójścia za Chrystusem nie mierzy się bogactwem liturgii, wystrojem wnętrza świątyni czy nawet liczbą wiernych, wyspowiadanych i komunikowanych z okazji takich czy innych świąt. Prawdziwej dynamiki wiary nadaje wspólnocie wierzących zatroskanie i działanie na rzecz głoszenia Dobrej Nowiny. Ojciec Święty Jan Paweł II uczy: "Wszystkie kościoły lokalne - od najmłodszych po najstarsze, od tych, które cieszą się wolnością, po te, które cierpią prześladowania, od zasobnych w dobra materialne po żyjące w niedostatku - niech uświadamiają sobie, że powinny poszerzyć własny widnokrąg i przyjąć współodpowiedzialność za misje ad gentes. (...) Pozostajemy wierni tożsamości
Kościoła w takiej mierze, w jakiej wspieramy jego działalność misyjną" (Orędzie na Niedzielę misyjną 1992 r.). Żaden Kościół lokalny nie może zamknąć się w kręgu własnych spraw, a jeśliby nawet przeżywał różnego rodzaju problemy, nie może nad nimi skupiać swojej uwagi. Jeżeli "jesteśmy Kościołem Chrystusa", to nie możemy się wymówić od obowiązku współodpowiedzialności za niesienie Ewangelii tym, którzy o niej jeszcze nie słyszeli.
Musimy ciągle uświadamiać sobie, że jesteśmy Kościołem Chrystusowym, który otrzymał nakaz misyjny nie jako dobrowolne zadanie, ale jako zasadniczy obowiązek, który nie może być zaniedbany ani przez hierarchię, ani przez ludzi świeckich. Myśląc i mówiąc o misjach, nie mamy jednak na uwadze jakiejś akcji papieża czy biskupa, albo jakiegoś oddanego sprawie misji księdza. Misje to nasza sprawa, bo my jesteśmy Kościołem.
Żyjemy w czasie, kiedy Pasterz Kościoła powszechnego, Jan Paweł II, wyznacza nam zadanie nowej ewangelizacji. Ojciec Święty wzywa nas do odnowy ducha, co pozwoli nam ukazać na nowo światu niezmienną prawdę Ewangelii jako jedyna prawdę o Bogu i człowieku. Odnowa, która stale potrzebna jest Kościołowi, ma jedno ze swoich źródeł w jego misyjnym posłannictwie i zadaniu. Wzmocnienie wiary wspólnot chrześcijańskich, powiew nowego ducha i całe dzieło nowej ewangelizacji "owa iskra" ma przyjść - jak nas uczy Ojciec Święty - właśnie przez nasze misyjne zaangażowanie. Otwarcie na tych, którzy nie są świadomi tego wielkiego daru przekazanego ludzkości, jakim jest Kościół, ukierunkowany jest ostatecznie na nas samych, czyni nowym i świeżym nasze chrześcijaństwo, a przez to nas samych umacnia w wierze, która z kolei otwiera nasze serca na braci. Popatrzmy więc na misyjne zaangażowanie jako na szansę wzrostu naszej wiary, i to zarówno we wspólnocie, jak i w życiu osobistym. Warto uświadomić sobie fakt, iż każda forma zaangażowania misyjnego to wewnętrzne wzbogacenie nas samych, to przejaw troski o nasze zbawienie, gdyż jak uczy Jan Paweł II - "wiara umacnia się, gdy jest przekazywana; zaangażowanie misyjne jest nastawione przede wszystkim na cel wewnętrzny: odnowę wiary i życia chrześcijańskiego".
Każdy może mieć w tym wielkim dziele swój udział. Pod słowem każdy należy rozumieć wszystkich, bez względu na wiek, stan majątkowy, stan zdrowia czy status społeczny. Każdy w sobie tylko właściwy sposób może się włączyć w misję Kościoła - Świętego Ludu Bożego. I choć może nie będą to tak wielkie dzieła jak choćby ostatnia męczeńska śmierć pracujących na misjach ojców franciszkanów Zbigniewa Strzałowskiego i Michała Tomaszka, kleryka Roberta Gucwy czy księdza diecezji tarnowskiej Jana Czuby. "Każda pomoc się liczy i każda pomoc jest potrzebna. Dlatego zapraszamy do współpracy wszystkich: chorych i cierpiących, którzy mogą swoją modlitwą i cierpieniem wspomagać pracę misjonarzy; wszystkie dzieci, które swoją radością, zabawą i nauką stają się fundamentem powołania misyjnego; młodzież i dorosłych, w gestii których leży sprawa praktycznego głoszenia. Niech każdy ma od dziś swój udział w wielkiej budowie Kościoła, który nieustannie jest misyjny. Niech każdy pamięta, iż wszystko to, co czynimy dla misji, zanim przyniesie korzyść ludziom niewierzącym, przynosi błogosławieństwo nam" (kandydat na ołtarze misjonarz - o. Paweł Manna).
Pomóż w rozwoju naszego portalu