Po raz pierwszy w historii USA liderem tragicznego rankingu samobójców są ludzie w średnim wieku, między 45. a 54. rokiem życia - poinformował drugi z wielkich amerykańskich dzienników „The New York Times”. Do tej pory grupą największego ryzyka byli ludzie najstarsi, powyżej 80. roku życia. Teraz na czoło wysunęli się ludzie ze średniego pokolenia. Procent samobójstw w tej grupie wynosił w 2005 r. 17,6 na 100 tys. obywateli USA. Badacze mają kłopot z dokładnym określeniem przyczyn tego stanu rzeczy. Uważają, że złożyło się na to kilka czynników. Powodów dopatrują się w łatwym dostępie do broni i niebezpiecznych medykamentów oraz w częstszych depresjach wśród pokolenia demograficznego boomu z lat 50. i 60. 90 proc. wszystkich samobójców z tej grupy w chwili targnięcia się na swoje życie cierpiało na chorobę psychiczną, która mogła być związana z nadużywaniem alkoholu lub narkotyków. Często do samobójstw pchały ich problemy zdrowotne, finansowe, kryzysy małżeńskie oraz kłopoty finansowe. Mężczyźni popełniali samobójstwo trzy razy częściej niż kobiety. W grupach ryzyka znajdowali się amerykańscy Indianie, autochtoni z Alaski oraz hiszpańskojęzyczna część amerykańskiej populacji.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu