Reklama

Historia

Polak z Oscarami

Stanisław Jachowicz pisał: „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. Jakże to i dziś jest aktualne

Niedziela Ogólnopolska 1/2011, str. 32-33

[ TEMATY ]

wynalazca

Courtesy of The Kudelski Group

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O ile o naszych bohaterach narodowych - władcach, ważnych postaciach Kościoła czy twórcach naszej kultury i sztuki jeszcze uczy się w szkołach i wspomina w mediach, ale już o wiele gorzej jest, jeśli chodzi o naszych wybitnych przedstawicieli nauki i techniki. W 12. numerze „Niedzieli” z 21 marca 2010 r. przypomniałem sylwetkę konstruktora i elektronika Jacka Karpińskiego. Teraz pragnę przybliżyć postać Polaka, który otrzymał od Akademii Filmowej aż 4 Oscary. To mieszkający na stałe w Szwajcarii inż. Stefan Kudelski - człowiek, którego wynalazki zrewolucjonizowały przemysł filmowy, wyprzedzając technologicznie całą potęgę japońskiego i amerykańskiego przemysłu elektronicznego. Będąc uczniem technikum elektronicznego, wyszukiwałem każdą, choćby najdrobniejszą informację o nim. Do tej pory pamiętam np., jak w pewnym zagranicznym filmie przyrodniczym operator zdjęć zachwalał swoją kamerę z rewelacyjnym rozwiązaniem firmy... Kudelskiego. Byłem dumny, że „Polak potrafi”! Niestety, władze komunistyczne ze względu na postawę Stefana Kudelskiego i jego rodziny starały się izolować nas od jakichkolwiek informacji o nim. Dlaczego jednak nie pisze się o nim dziś? - tego nie potrafię już zrozumieć. Na szczęście udało mi się trafić na książkę „Kresy kresów. Stanisławów”. Jak się okazało, jej autor Tadeusz Olszański był przyjacielem z dzieciństwa Stefana Kudelskiego.

10 polskich lat

Stefan Kudelski urodził się 27 lutego 1929 r. w Warszawie, ale jego rodzina pochodzi ze Stanisławowa (obecnie Iwano-Frankowsk na Ukrainie). Jego ojciec - Tadeusz studiował architekturę, ale pracował w przemyśle chemicznym. Matka - Irena z Ulbrichów była antropologiem. Ojciec Tadeusza Kudelskiego - Jan Tomasz Kudelski był architektem miejskim Stanisławowa, a zaczęło się od tego, że pod koniec XIX stulecia powierzono mu zaprojektowanie i zbudowanie dyrekcji Kolei Państwowych w Stanisławowie. Pokochał to miasto i przyczynił się do nadania mu secesyjnego kształtu. Zaprojektował i zbudował wiele pięknych kamienic z witrażami na klatkach schodowych. To jemu centrum współczesnego Stanisławowa zawdzięcza obecny kształt. W tym okresie Kudelskich odwiedzało wiele osób. Bywali tam m.in. Jan Kasprowicz i Stanisław Przybyszewski.
Syn pana Tomasza - Tadeusz Kudelski, wzorem ojca, studiował na Politechnice Lwowskiej i w 1918 r., oczywiście, brał udział w obronie Lwowa przed Ukraińcami. Był jednym z Orląt Lwowskich i adiutantem swego profesora z politechniki - Kazimierza Bartla, który w międzywojennej Polsce był również jednym z liczących się polityków i premierem pięciu rządów. Bartel ściągnął swego adiutanta, a następnie asystenta do stolicy. Młody Kudelski podtrzymał jednak swoje stanisławowskie związki przez małżeństwo z Ireną Ulbrichówną, która co roku z synem Stefanem przyjeżdżała na wakacje do swojej matki do Stanisławowa.
W Warszawie mieszkali w willi na Mokotowie, gdzie częstymi gośćmi bywali wielcy tamtego czasu. Ojciec Stefana przyjaźnił się z budowniczym Gdyni - inż. Eugeniuszem Kwiatkowskim, gen. Kazimierzem Sosnkowskim, a ojcem chrzestnym Stefana był nie kto inny, jak prezydent Warszawy Stefan Starzyński.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Okres wojny

We wrześniu 1939 r. Kudelscy nie mieli najmniejszych złudzeń co do poczynań hitlerowców w stosunku do ludzi związanych z polskimi władzami i ewakuowali się z Warszawy z jedną z pierwszych kolumn rządowych. Przez Zaleszczyki udali się do Rumunii, a następnie do rodziny na Węgry, by stamtąd przedostać się do Francji. Tadeusz Kudelski został w Paryżu i tam po upadku Francji związał się z ruchem oporu. Żonę i syna Stefana wyekspediował przez zieloną granicę do Szwajcarii, ale wkrótce do nich dołączył, gdyż musiał uciekać po wykryciu przez Niemców miejscowej siatki. Za swoje zasługi rodzice Stefana Kudelskiego zostali uhonorowani francuskim odznaczeniem wojennym Croix de Guerre (Krzyż Wojenny).
Stefan Kudelski podjął naukę w szwajcarskiej szkole średniej École Florimont w Genewie i jeszcze zanim zdał egzamin maturalny - zbudował własne laboratorium, w którym zajmował się m.in. urządzeniami do ekstrakcji pyłów z powietrza przy użyciu generatora wysokiej częstotliwości oraz do mierzenia dokładności zegarów przy użyciu generatorów kwarcowych. W 1948 r. rozpoczął studia na politechnice w Lozannie. W tym samym czasie na rynek weszły pierwsze magnetofony. Ale Kudelski postanowił w swym laboratorium zbudować własny. Już pierwszy własnoręcznie skonstruowany domowym sposobem magnetofon był strzałem w dziesiątkę i Stefan Kudelski sprzedał go podobno za 1000 franków. Nazwał go „Nagra”, od słowa nagrać. Tak się zaczęło. Od wyrabiania i sprzedaży coraz większej liczby i coraz lepszych magnetofonów Kudelski doszedł do własnej fabryki oraz produkcji seryjnej.

Sukcesy i nagrody

Jako pierwszy zastosował w urządzeniach, w których nośnikiem danych były taśmy magnetyczne, mechaniczne filtry do wyrównywania różnic pomiędzy prędkościami taśmy. Jego magnetofonami szybko zainteresowały się studia filmowe na całym świecie. Jednym z pierwszych filmów długometrażowych, podczas realizacji którego je wykorzystano, był „Czarny Orfeusz” z 1959 r. Kudelski wprowadził też wiele systemów do synchronizacji kamery z magnetofonem. Niezwykła trwałość jego urządzeń, niezawodność oraz stabilność prędkości przesuwu taśmy magnetofonowej - osiągnięta dzięki nowatorskiej technologii nagrania toru pilotowego równolegle z nagrywanym dźwiękiem - przyczyniły się do ogromnego sukcesu magnetofonów „Nagra”.
Wynalazki Kudelskiego zrewolucjonizowały przemysł filmowy. Magnetofony „Nagra” gwarantowały precyzyjną synchronizację dźwięku z taśmą filmową, zapewniając tym samym studyjną jakość dźwięku podczas nagrań w plenerze. Stały się one podstawowym typem magnetofonów używanych przez reporterów radiowych i telewizyjnych oraz przez studia filmowe i studia nagrań na całym świecie. Za swoje osiągnięcia Stefan Kudelski otrzymał cztery nagrody amerykańskiej Akademii Filmowej - statuetki Oscara (1965, 1977, 1978, 1990), ponadto dwie nagrody przemysłu rozrywkowego Emmy, Złoty Medal L. Warnera i wiele innych znaczących wyróżnień. Warto tu wymienić „Skrzydła” - nagrodę, którą otrzymał w 2008 r. na Festiwalu Filmu Polskiego w USA (Polish Film Festival in America), który odbywa się od ponad 20 lat w Chicago. Nagroda ta przyznawana jest artystom polskim i pochodzenia polskiego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie sztuki filmowej poza Polską, za „rozwinięcie skrzydeł”. Kudelski ma też kilka tytułów doktora honoris causa przyznanych mu przez różne uczelnie, w tym przez politechnikę w Lozannie, na której studiował.
Warto wiedzieć, że cały amerykański program kosmiczny również korzystał z magnetofonów z polską nazwą! Kudelski zbudował fabrykę, stał się zamożnym człowiekiem i znalazł się w poczcie stu geniuszy Szwajcarii („Gent Suisses”, 1998).
Założona przez Stefana Kudelskiego w latach 50. XX wieku firma funkcjonuje do dziś i jest liczącym się na rynku przedsiębiorstwem. Produkuje m.in.: najwyższej klasy rejestratory dźwięku, dekodery telewizji cyfrowej (w branży tej firmy Kudelskiego mają 40-procentowy udział w rynku), wzmacniacze elektroakustyczne, urządzenia elektroniczne klasy zarówno profesjonalnej, jak i najwyższej hi-fi oraz urządzenia taryfikujące do systemów parkingowych i organizacji ruchu.
Zawsze z dumą podkreślał swoje polskie pochodzenie i korzenie rodzinne. Ożenił się ze swoją siostrą cioteczną Lidią, uzyskując wcześniej indult papieski, dający w tym przypadku zgodę na ślub z blisko spokrewnioną osobą. Doczekali się piątki wspaniałych dzieci, z których najstarszy syn Andrzej w 1991 r. przejął stery zakładów po ojcu.

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prószyński przed braćmi Lumière

Niedziela Ogólnopolska 41/2012, str. 30-31

[ TEMATY ]

historia

film

wynalazca

ARCHIWUM RODZINY PRÓSZYŃSKICH

Dzieci Konrada Prószyńskiego. Drugi z prawej - Kazimierz. Zdjęcie z 1907 r.

Dzieci Konrada Prószyńskiego. Drugi z prawej - Kazimierz. Zdjęcie z 1907 r.

Kazimierz Prószyński, podobnie jak Jan Szczepanik (patrz „Niedziela” nr 24 z 10 czerwca 2012 r.), zajmował się tematyką techniki filmowania i projekcji filmów. W 1894 r., rok wcześniej, zanim bracia Lumière zgłosili swój patent zbudował jedną z pierwszych kamer filmowych na świecie, tzw. pleograf. Prószyński zbudował również pierwszą przenośną kamerę filmową, która była jedynym urządzeniem, jakie posłużyło do rejestracji działań wojennych na frontach I wojny światowej oraz do wykonywania pierwszych kronik lotniczych. Był też prekursorem nowoczesnego teatru - w 1903 r. podczas premierowego spektaklu opery „Walkiria” Richarda Wagnera w Teatrze Wielkim w Warszawie połączono sztukę sceniczną i filmową, prezentując na 20-metrowym ekranie film, zrealizowany przez Prószyńskiego, ukazujący lecące w obłokach walkirie, czyli panny wojowniczki, które, uzbrojone w hełmy, tarcze i włócznie, służyły Odynowi na polu bitwy.

Kazimierz Prószyński urodził się 4 kwietnia 1875 r. w Warszawie. Jego matką była Cecylia Pąciatówna, która zmarła w 1884 r. w wieku 27 lat. Kazimierz miał wówczas 9 lat i troje rodzeństwa. Ojciec Konrad Prószyński, znany działacz oświatowy i wydawca, ożenił się ponownie w 1886 r. z młodszą od siebie o 12 lat Wandą Korzon. Z tego małżeństwa miał jeszcze siedmioro dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Gorzkie Żale to od ponad trzech wieków jedno z najpopularniejszych nabożeństw pasyjnych w Polsce

2024-03-28 20:27

[ TEMATY ]

Gorzkie żale

Grób Pański

Karol Porwich/Niedziela

Adoracja przy Ciemnicy czy Grobie Pańskim to ostatnie szanse na wyśpiewanie Gorzkich Żali. To polskie nabożeństwo powstałe w 1707 r. wciąż cieszy się dużą popularnością. Tekst i melodia Gorzkich Żali pomagają wiernym kontemplować mękę Jezusa i towarzyszyć Mu, jak Maryja.

Autorem tekstu i struktury Gorzkich Żali jest ks. Wawrzyniec Benik ze zgromadzenia księży misjonarzy świętego Wincentego à Paulo. Pierwszy raz to pasyjne nabożeństwo wyśpiewało Bractwo Świętego Rocha w 13 marca 1707 r. w warszawskim kościele Świętego Krzyża i w szybkim tempie zyskało popularność w Warszawie, a potem w całej Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Groby Pańskie 2024 - Stwórz z nami galerię

2024-03-29 09:19

Marzena Cyfert

Parafia pw. Ducha Świetego we Wrocławiu

Parafia pw. Ducha Świetego we Wrocławiu

Piękną tradycją stało się budowanie w kościołach Grobu Pańskiego. Zapraszamy do przesyłania nam zdjęć z waszych kościołów i kaplic, a to pozwoli nam stworzyć piękną galerię. Czekamy na wasze zdjęcia, które możecie wysyłać na adres wroclaw@niedziela.pl

Prosimy, aby zdjęcia przesyłać do Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję