Reklama

Niedziela Małopolska

Kraków

Bo dobro wraca

    Dzieci przeszły w Żonkilowym Marszu Nadziei, aby wesprzeć hospicjum św. Łazarza.

Mateusz Góra

W akcji tradycyjnie uczestniczą uczniowie z krakowskich szkół

W akcji tradycyjnie uczestniczą uczniowie z krakowskich szkół

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

    Tradycyjnym marszem rozpoczęły się przygotowania do 27. edycji krakowskich Pól Nadziei, które są związane z hospicjum św. Łazarza. – To akcja prowadzona przez Towarzystwo Przyjaciół Chorych Hospicjum św. Łazarza, której celem jest propagowanie opieki hospicyjnej, edukacja i uwrażliwienie dzieci i młodzieży, a także pozyskiwanie funduszy na działalność hospicjum – tłumaczy koordynatorka Pól Nadziei, Renata Połomska.

    Jak podkreślali uczestnicy wydarzenia, to bardzo potrzebna inicjatywa, aby pokazać dzieciom i młodzieży, czym jest i jak działa hospicjum. – To próba takiego przybliżenia dzieciom prawdy, że życie ma kres, że istnieje choroba. To trudne zadanie, ale jest naszym obowiązkiem, przybliżać dzieciom fakt, że to jest jeden z etapów życia. To też uczenie postawy otwierania się na drugich i dawania z siebie – mówiła Czesława Waś, nauczycielka z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Sportowych nr 2 w Nowej Hucie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

    Dzieci nie kryły tego, że chętnie włączają się w tego typu akcje. – Chcemy pomóc chorym, żeby mieli lepiej. Chodzimy na ten marsz już co roku. Uważam, że warto pomagać i pokazywać to innym, bo dobro wraca – przyznał Sebastian ze Szkoły Podstawowej nr 101. – Jest trudno pomagać przy takich rzeczach, ale warto. To jest też duży wpływ na społeczeństwo, bo ludzie mogą chcieć nas naśladować – dodają Julia i Helena ze Szkoły Podstawowej nr 151.

Reklama

    Po przejściu przez ul. Floriańską i Rynek Główny, uczestnicy udali się na planty, gdzie wspólnie zasadzili żonkile, które są symbolem wydarzenia. – Można powiedzieć, że żonkilowa cebulka jest odpowiednikiem nadziei, która jest czasem niepozorna i przychodzi znikąd, a ta cebulka schowana jesienią pod ziemią, zakwita na wiosnę pięknym kwiatem, podobnie jak nieraz nadzieja – tłumaczy Renata Połomska. Z zasadzonych żonkili na wiosnę zakwitną i utworzą tytułowe „pola nadziei”.

    Marsz poprzedziła kwesta na Rynku Głównym, podczas której uczniowie zbierali datki na rzecz hospicjum i rozdawali żonkilowe cebulki. Kolejna edycja krakowskich Pól Nadziei rozpocznie się 13 marca.

2023-10-18 12:46

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

64. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie

2024-04-28 09:40

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Dokładnie teraz mija rocznica wydarzeń które przed laty poruszyły katolicką Polskę . Chodzi o obronę krzyża, którego mieszkańcy nowej, przemysłowej dzielnicy Krakowa postawili na miejscu budowy przyszłego kościoła. Zgoda na jego powstanie została wymuszona na komunistach w wyniku dwóch petycji , podpisanych w sumie przez 19 tysięcy osób.

Gdy rządy „komuny” trochę chwilowo zelżały nowy „gensek” kompartii Gomułka obiecał delegacji z Nowej Huty, że kościół powstanie. Jednak komuniści , jak zwykle nie dotrzymali słowa : cofnięto pozwolenie na budowę, a pieniądze ze składek mieszkańców Nowej Huty (a właściwie Krakowa bo dawali pieniądze również ludzie spoza nowego „industrialnego"osiedla”) zostały skonfiskowane.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Wiosna organowa

2024-04-28 10:52

materiały prasowe

W archikatedrze lubelskiej rozpoczyna się kolejna edycja „Lubelskiej Wiosny Organowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję