Nabożeństwo nawiązywało nie tylko do rozpoczynającego się nowego roku liturgicznego i duszpasterskiego, ale także do trwającego czasu presynodalnego w archidiecezji wrocławskiej.
Reklama
Pierwszym elementem nabożeństwa było błogosławieństwo wieńca adwentowego i zapalenie pierwszej świecy na wieńcu. Następnie rozpoczęła się lektura słowa Bożego. W pierwszym liście do Kościoła w Efezie pada wołanie o nawrócenie. - Dlatego też przejście z niewoli grzechu do stanu łaski uświęcającej określić można symbolicznie określić jako przejście z ciemności do światła - można było usłyszeć w czytanym komentarzu, stąd też każdy z uczestników nabożeństwa podchodził do zapalonego Paschału i odpalił od niego świece. W Liście do Kościoła w Smyrnie mówi Pierwszy i Ostatni. To oczywiście Chrystus. - Poprzez naznaczenie na Paschale dwóch greckich liter: alfa i omega uświadommy sobie, że w Chrystusie wszystko się zaczyna i kończy -zaznaczała komentatorka. Z kolei w Liście do Kościoła w Pergamonie znajdują się słowa: “”i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto otrzymuje”. W nawiązaniu do usłyszanego słowa uczestnicy nabożeństwa podchodzili do ołtarza i z rąk przewodniczącego odbierali biały kamyk z imieniem Jezus. - Niech ten gest będzie znakiem uświadomienia sobie, jakie imię powinno być wyryte w sercu człowieka - można było usłyszeć w komentarzu. Czwarty List do Kościoła w Tiatyrze zawierał słowa zaznaczające obecność Pana - “A wszystkie Kościoły poznają, że Ja jestem Ten, co przenika nerki i serca; i dam każdemu z was według waszych czynów”. - Bóg uwalnia z grzechów, a jednym z największych darów, jaki otrzymaliśmy od Pana Boga to Sakrament Pokuty i Pojednania. Uwielbiajmy za to Boga śpiewem - zachęcała komentatorka. Piąte czytanie było Listem do Kościoła w Sardes, tam autor wskazuje na osoby, które “swoich” szat nie splamiły. Była to okazja, aby w chwili ciszy podziękować za osoby, które były wzorem i prowadziły do Pana Boga. Z Listu do Kościoła w Filadelfii wyartykułowane zostały słowa “... chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo”. Dla katolików słowo Boże jest konkretnym drogowskazem, dlatego wyrazem gotowości na przyjęcie słowa Bożego był gest ucałowania księgi Pisma Świętego. Natomiast List do Kościoła w Laodycei mówił o letniości, a dla człowieka wiary letniość nie jest pozytywnym przejawem, dlatego też słowa wyznania wiary miały stanowić ważny znak gotowości do dawania świadectwa wierze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po lekturze słowa Bożego nastąpiło kazanie. Kapłan podkreślił, że człowiek ma tendencje do wspominania tego, co było albo wyobrażania sobie tego, co będzie. Tymczasem adwentowa zachęta do czuwania jest przestrzenią “tu i teraz”. - Człowiek boi się stawania w prawdzie. Popatrzenia na swoje życie takim jakie one jest. Nie takie jak było kiedyś albo tworzenie wyobraźni na przyszłość. Czuwanie wiąże się z oceną gotowości na dany moment - mówił ks. Romańczuk.
Nawiązując do Listów do siedmiu Kościołów Azji, prowadzący nabożeństwo zwrócił uwagę, że podobieństwo wspólnot Kościoła opisanych w Apokalipsie mają odzwierciedlenie we współczesnym Kościele. - Wsłuchując się w poszczególne Listy możemy mieć negatywne wyobrażenie o tych wspólnotach, możemy sobie mówić, to u nas nie jest tak źle, tymczasem możemy śmiało powiedzieć, że opisane problemy, trudności przeżywania wiary, odejścia od Boga i Kościoła są obecne także u nas. Co to oznacza? Że Apokalipsa dzieje się na naszych oczach. Kościół tworzą ludzie, a problemy nadal są takie same.
W dalszej części podkreślone zostały poszczególne elementy nabożeństwa. Był czas nie tylko na słuchanie, ale także na “actio”. - Po każdym czytaniu mogliśmy w bardziej aktywny, czy też indywidualny sposób odpowiedzieć na usłyszane słowo. Taka odpowiedź też jest wyrazem czuwania i gotowości na przyjęcie Boga i życie w Nim. -zakończył kapłan.
Śpiew prowadził zespół ze wspólnoty Źródło Łaski z Parafia św. Kazimierza Królewicza we Wrocławiu, a w nabożeństwo włączyła się także wspólnota Domowego Kościoła.